CHE
Chelsea
Premier League
04.10.2025
18:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 324

Salah – chwilowy kryzys czy zatrzymany potencjał?

Artykuł z cyklu Artykuły


Mo Salah w poprzednim sezonie po sześciu meczach Premier League miał cztery gole i cztery asysty. W tym sezonie czterokrotny zdobywca Złotego Buta ligi zdobył "tylko" dwa gole i dołożył dwie asysty. 

Jego ostatni gol z otwartej gry padł w 94. minucie inauguracyjnego spotkania sezonu z Bournemouth. Od tamtego czasu Salah nie strzelił w meczach z Newcastle, Arsenalem, Evertonem i Crystal Palace. Druga jego ligowa bramka to  gol dla Liverpoolu strzelony z rzutu karnego przeciw Burnley. Statystyki nie uwzględniają innych rozgrywek poza Premier League. 

Zaledwie sześć miesięcy po przedłużeniu kontraktu na kolejne dwa lata, niektórzy zastanawiają się, czy Liverpool nie popełnił błędu. 33-letni zawodnik, podobno na pensji 380 000 funtów tygodniowo, sprawia wrażenie cienia piłkarza z rekordowego sezonu 2024/25. Oczywiście upływ czasu dotyka każdego, ale obecna sytuacja nie wynika wyłącznie z powodu wieku zawodnika. 

Brak zaangażowania

Jego „spadek formy” to skutek letnich transferów oraz zmiany ustawienia. Salah przez lata świetnie funkcjonował na prawej stronie boiska we współpracy z Trentem Alexanderem-Arnoldem. 

Gdy prawy obrońca był kontuzjowany w poprzednim sezonie, było widać, że Salah traci na znaczeniu — piłka do niego nie docierała albo docierała w sposób, który nie wykorzystywał jego mocnych stron. Alexander-Arnold często podawał piłkę do przodu i uwalniał Salaha będącego bądź zmierzającego na wolne pole.



Badania statystyczne potwierdzają te obserwacje. W trzech z sześciu meczów Premier League Salah zaliczył mniej niż 40 kontaktów z piłką, mimo że Liverpool miał w tych meczach ponad 50% posiadania piłki (przeciw Newcastle — 62%, Arsenal — 53%, Crystal Palace — 72%). 

W jednym z meczów, gdy Liverpool gonił wynik, Salah wykonał zaledwie osiem podań w drugiej połowie. To świadectwo, że zespół nie potrafi włączyć swojej największej gwiazdy do gry. Kiedy już piłka do niego trafia, to często w szerokich strefach, a nie tam, gdzie jest najbardziej niebezpieczny — czyli bliżej pola karnego.  



Widać to na powyższym wykresie. W poprzednim sezonie częściej miał piłkę w polu karnym. Im bliżej bramki się znajduje, tym większe stanowi zagrożenie. Fakt, że jest mniej zaangażowany, a kiedy już dostaje piłkę, to głównie w szerokich strefach boiska, sprawia, że został w zasadzie „zneutralizowany” przez własnego trenera. 
Nie ma co owijać w bawełnę.



Jego próby strzałów zmalały o połowę. Spadły też jego wskaźniki Non-Penalty Expected Goals (xG bez karnego), tworzenie szans (Expected Assists) czy liczba dryblingów. W efekcie, nie stanowi on już takiego zagrożenia, jak kiedyś.

Nowa rola Salaha

Gdyby wszystko poza jego statystykami było takie samo, można by obarczyć winą tylko zawodnika. Liczby pokazują, że problem tkwi w roli, jaką mu powierzono. Salah, jeden z najbardziej niebezpiecznych graczy w historii Premier League, dziś jest niemal marginalizowany.

Slot musiał wprowadzić zmiany po ofensywnym przeobrażeniu latem. Jednak atak Liverpoolu wygląda jakby był mocno rozbity. Dla porównania: Ryan Gravenberch i Federico Chiesa mają tyle samo goli co Salah w lidze (po dwa). 
Salah stał się poniekąd „aktorem drugoplanowym” w ataku. Średnio oddaje mniej strzałów niż Cody Gakpo, Hugo Ekitike, Dominik Szoboszlai czy Florian Wirtz. 



Plan Slota wobec Salaha

Co ciekawe — wygląda na to, że nie to jest zamiarem Slota. 
Po świetnym występie Salaha przeciwko Atletico w Lidze Mistrzów Slot powiedział w wywiadzie:

Wolę widzieć go takiego, jakim był w meczu z Atletico — bardzo zaangażowanego, dotykającego piłki wielokrotnie. To była przyjemność do oglądania.” 

W tamtym meczu Salah miał 56 kontaktów z piłką. Dla porównania: 50 kontaktów przeciw Bournemouth, 55 przeciw Burnley, 52 przeciw Evertonowi. To nie były wyjątkowe liczby, ale relatywnie najlepsze w sezonie.



Kluczowa różnica tkwiła w tym, co robił, gdy miał piłkę: 
w meczu z Atletico oddał 6 strzałów, stworzył 3 akcje i miał wkład 2,1 w xG natomiast w lidze: 10 strzałów, 8 stworzonych szans, wkład 2,9 w xG. W jednym meczu Ligi Mistrzów wykonał więcej dryblingów niż przez sześć meczów ligowych razem wziętych. To pokazuje, że Salah nadal jest zdolny do wysokiego poziomu — potrzebuje tylko odpowiednich warunków.


Ten jednorazowy występ w Champions League pokazuje, że dawny Salah wciąż w nim drzemie. Potrzebuje jedynie odpowiedniego środowiska. Bo w meczach z Evertonem i Burnley, kiedy miał w sumie 107 kontaktów z piłką, oddał zaledwie trzy strzały i stworzył dwie okazje. Jego Non-Penalty xG wyniosło 0,12, a xA (współczynnik prawdopodobnej asysty) 0,34.

Nie chodzi o to, by Salah miał częsty kontakt z piłką. Chodzi o to, by miał go we właściwych strefach i we właściwych sytuacjach. I to – a nie znalezienie sposobu na odpalenie Wirtza, Ekitike i Alexandra Isaka – jest prawdopodobnie największym wyzwaniem Slota. Ostatecznie, jeśli Salah dostanie możliwość bycia groźnym, inni również będą prosperować. Nieprzypadkowo najlepszy mecz Wirtza w barwach The Reds przypadł na starcie z Atlético.

Salah się nie skończył. On jest po prostu w tej chwili delikatnie hamowany.

Sam McGuire, Squawka



Autor: Gall1892
Data publikacji: 29.09.2025