Curtis Jones

Curtis Jones urodził się w Liverpoolu w dzielnicy Toxteth, a w klubie jest od dziewiątego roku życia, gdzie m.in. w wieku 16 lat zadebiutował drużynie U-18 w trakcie sezonu 2016/17. Po debiucie w drużynie U-23 w styczniu 2018 roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z zespołem The Reds. Miał okazję zaimponować Jürgenowi Kloppowi latem 2018 roku podczas okresu przygotowawczego i był częścią składu, który poleciał do USA. Jones na zawsze zapamięta dzień 30 października 2019 roku. Liverpool zmierzył się wówczas z Arsenalem w Carabao Cup i przy wyniku 5:5 po 90. minutach, do rozstrzygnięcia potrzebny był konkurs jedenastek. Divock Origi miał wykonywać jako piąty rzut karny dla Liverpoolu, a Curtis jako czwarty, ale młody Anglik poprosił Belga o zamianę z nim. Klopp nie miał pojęcia o tym i był zaskoczony, widząc Divocka podchodzącego do jedenastki jako czwarty. Curtis zmienił przebieg spotkania, kiedy wszedł w 55. minucie Liverpool przegrywał 2:4. Wówczas młody Anglik wykazał się niezwykłą pewnością siebie, wziął na siebie odpowiedzialność za wykonanie piątego rzutu karnego Liverpoolu przed The Kop. Chłopak z Toxteth zapewnił The Reds awans do ćwierćfinału tych rozgrywek.

- Będąc chłopakiem stąd, zawsze marzyłem o pojawieniu się na Anfield - powiedział Curtis po meczu dla BBC Radio 5 Live.

Na pierwszy mecz w Premier League Curtis Jones czekał do 7 grudnia 2019 roku, kiedy wszedł na ostatnie piętnaście minut w zwycięskim meczu 3:0 z Bournemouth. Kolejnym punktem kulminacyjnym początkującej kariery Curtisa Jonesa była trzecia runda Pucharu Anglii 5 stycznia 2020 roku. Wówczas młody Scouser strzelił pięknego zwycięskiego gola przeciwko Evertonowi na Anfield. 4 lipca 2020 roku podpisał nowy, długoterminowy kontrakt z klubem i zmienił numer z 48 na 17. 

W trakcie sezonu 2020/21 wychowanek Liverpoolu zrobił duży krok do przodu i stał się pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu. Młody piłkarz wystąpił w 34 spotkaniach, w których zdobył cztery bramki i zanotował pięć asyst. Anglik skorzystał oczywiście na urazach kolegów, dzięki którym dostawał więcej szans, ale trzeba zaznaczyć, że szanse te wykorzystywał. Jones to jeden z największych talentów, jakie wyprodukowała akademia Liverpoolu w ostatnich latach.

Kolejny rok już nie był tak dobry, a młody Scouser był jednym z największych rozczarowań sezonu. Do tej pory Anglik dobrze się rozwijał i regularnie szedł do przodu, dlatego wydawało się, że kampania 2021/22 będzie kolejnym krokiem w jego karierze, dzięki czemu stanie się jeszcze ważniejszym piłkarzem w układance Jürgena Kloppa. Jones rozegrał 27 spotkań, w których zdobył jednego gola i zaliczył cztery asysty. Anglik nie potrafił jednak złapać formy i regularnie pokazywać swoich możliwości. Jones to utalentowany zawodnik i w niektórych momentach prezentował swoją błyskotliwość, czy świetną technikę, ale to zdecydowanie było za mało.

W pierwszej fazie sezonu 2022/23 stracił mnóstwo czasu przez kontuzję, jednak w samej końcówce zdecydowanie nadszedł jego czas. Kiedy wskoczył do podstawowej jedenastki, Jürgen Klopp konsekwentnie stawiał na niego do samego końca. Zdarzały mu się naprawdę znakomite występy, jak z Leeds, czy Leicester, gdzie dwukrotnie trafił do siatki, ale wciąż były one przeplatane tymi nieco mniej barwnymi, zwłaszcza, gdy gra ewidentnie nie układała się po myśli Liverpoolu. Dla Anglika był to jeden z ostatnich momentów by udowodnić o swojej przydatności.

Występy