CHE
Chelsea
Premier League
04.05.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1836
Aston Villa
AVL
Premier League
31.08.2008 17:00
0:0
Liverpool
LIV

Składy

Aston Villa

Friedel, Shorey, Laursen (captain), Davies, Young, Young, Barry, Reo-Coker, Petrov, Agbonlahor, Carew.
Zmiany - Gardner, Guzan, Knight, Routledge, Salifou, Milner, Harewood

Liverpool

Reina, Dossena, Carragher (captain), Skrtel, Arbeloa, Leiva, Alonso, Mascherano, Kuyt, Torres, Keane.
Zmiany - Benayoun, El Zhar, Babel, Ngog, Cavalieri, Aurelio, Agger

Opis

Uraz Torresa - Remis po słabej grze

Kontuzja zmusiła Fernando Torresa do opuszczenia boiska kuśtykając i nadzieje Liverpoolu na samotne objęcie prowadzenia w lidze muszą przesunąć się na później z powodu bezbramkowego remisu na Villa Park.

Hiszpan odpadł trzymając się za udo już po trzydziestu minutach gry kiedy The Reds zaczęli wietrzyć szansę by zaliczyć trzy zwycięstwa w pierwszych trzech spotkaniach pierwszy raz od sezonu 1994/95.

Piłkarze Rafy Beniteza przeżyli spotkanie pełne walki pomiędzy dwoma wyrównanymi zespołami, lecz pomimo tworzenia wielu sytuacji podbramkowych nie mogli strzelić wystarczającej do zwycięstwa bramki.

Oznacza to, że Liverpool nie wykorzystał szansy na wyprzedzenie Chelsea, która wcześniej zremisowała z Tottenhamem i zajmuje drugie miejsce ustępując podopiecznym Scolariego jedynie różnicą bramek.

Pomimo atutu własnego boiska to The Reds zaliczyli bardziej pewny start, a Javier Mascherano robił co mógł, by zastąpić kontuzjowanego Gerrarda.

Pomimo tego, że podopieczni Beniteza szybko przejęli kontrolę nad piłką i narzucili tempo gry, to w pierwszej połowie Gabriel Agbonlahor i John Carew bardzo często nękali Jamiego Carraghera i spółkę.

Żeby nie było różowo to w 30 minucie gry The Reds doznali potężnego osłabienia, kiedy Torres chcąc odzyskać piłkę nabawił się kontuzji i w jego miejsce wszedł David Ngog, zaliczając swój debiut w Premier League.

Pierwsze 45 minut zakończyło się przygnębiająco dla Liverpoolu, który stwarzał okazje. W najlepszych z nich Dirk Kuyt trafił tylko w boczną siatkę, a strzał Ngoga z krawędzi pola karnego poszybował minimalnie nad poprzeczką.

Z drugiej strony Villa zmarnowała doskonałą okazje na objęcie prowadzenia, kiedy Ashley Young wycofał piłkę w polu karnym do Johna Carew, ale strzał wielkiego Norwega z ośmiu metrów doskonale obronił stopą Pele Reina.

Być może wynik nie był zaskoczeniem dla przybyłych fanów The Reds, którzy w przerwie gaworzyli przy gorących kubkach herbaty, ponieważ to dziewiąty mecz z rzędu, w którym Liverpool nie zdołał strzelić bramki w pierwszej połowie.

W poprzednim sezonie atakujący duet Gerrard – Torres był odpowiedzialny za lwią część bramek zdobywanych przez The Reds i wyglądało na to, że drużyna Beniteza nie ma zamiaru robić czegokolwiek bez nich.

I zostało to udowodnione, chociaż jedenastu ludzi robiło co mogło by przejąć pałeczkę. Ngog był o centymetr od skierowania piłki do siatki po niskim dośrodkowaniu, a Xabi Alonso nie wykorzystał doskonałego podania Robbiego Keane’a i zewnętrzną częścią stopy posłał piłkę nad poprzeczką.

Irlandczyk miał szansę udowodnić, że jest przyszłością napadu Liverpoolu, ale w 72 minucie schrzanił sytuację sam na sam z bramkarzem po genialnym podaniu Mascherano.

W tym spotkaniu można było zauważyć wyraźną poprawę stylu gry Liverpoolu, jednak Villa okazała się nie do przejścia i The Reds muszą czekać na spotkanie na własnym terenie z Manchesterem United i spróbować strzelić 400 bramkę pod wodzą Rafy Beniteza.

Sędzia: Martin Atkinson
Frekwencja: 41 647