CHE
Chelsea
Premier League
04.05.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1829

Yossi o życiu piłkarza Liverpoolu


Yossi Benayoun ujawnił dzisiaj, że w pełni przyzwyczaił się do życia piłkarza w Liverpoolu, oraz że jego gol na Santiago Bernabeu nie będzie nic wart, jeśli the Reds nie wygrają Ligi Mistrzów. Reprezentant Izraela od kilku tygodni znajduje się w dobrej formie. W trzech ostatnich meczach zdobył dwie bramki, a jego pozycja w linii pomocy Liverpoolu ciągle się umacnia.

Yossi zdaje sobie jednak sprawę, że nigdy nie może być pewny miejsca w wyjściowej jedenastce u Rafy Beniteza, nieważne jak dobrze prezentował się w ostatnich meczach.

- Przyzwyczaiłem się i doceniam to, że w tak wielkim klubie jak Liverpool nigdy nie można być niczego pewnym - powiedział Izraelczyk.

- Taka ilość wspaniałych piłkarzy, jakich mamy w drużynie sprawia, że nie zawsze można być pewnym gry i że gdy nadarzy się taka okazja, trzeba dać z siebie wszystko. Mnie to odpowiada. Jeśli nie postawiłbym nogi na murawie przez trzy czy cztery miesiące, to owszem, coś byłoby nie tak. Jednak mnie to nie dotyczy. Czuję, że mam ugruntowaną pozycję i cieszę się, że mogę przyczyniać się do sukcesów drużyny.

- Ciągle uczę się także jak to wszystko tu wygląda. Można strzelić bardzo ważnego, absolutnie kluczowego gola, a na drugi dzień menadżer może już tego nie pamiętać.

- Trener myśli tylko o następnym meczu i tak powinno być. Dzięki temu nauczyłem się, że nie można zbyt długo świętować ani spocząć na laurach. W ten sposób patrzę teraz na bramkę, którą strzeliłem Realowi Madryt.

- Będzie ona ważna dla mnie jedynie wtedy, gdy zdołamy wygrać Ligę Mistrzów. W przeciwnym wypadku będzie znaczyć tyle, co nic.

Benayoun przyznaje również, że gdy piłkarze w szatni na Santiago Bernabeu cieszyli się i świętowali zwycięstwo nad Realem, Rafa Benitez już koncentrował się na następnym meczu.

- To co działo się wtedy w szatni, to było istne szaleństwo. Musiałem udać się z komórką do toalety, by móc zadzwonić do swojej rodziny, gdyż tylko w ten sposób mogli usłyszeć co mówię.

- Krzyczeli wszyscy, rzecz jasna oprócz trenera. Był spokojny jak zwykle. Nawet nam nie pogratulował ani nie uścisnął dłoni, nie mówiąc już o przytulaniu i poklepywaniu po plecach.

- On właśnie taki jest i powoli zaczynam rozumieć dlaczego. To profesjonalista i chce, byśmy też tacy byli, przez cały czas. Nie będzie tolerował, jeśli damy się ponieść emocjom lub gdy poczujemy się lepsi od kogokolwiek.

- Lubi, kiedy jesteśmy czujni. Musimy tacy być, gdyż ogłasza skład zaledwie na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Elliott: Mógłbym tu grać do końca kariery  (3)
30.04.2025 08:43, AirCanada, Liverpool Echo
Salah, umowa LFC z Google Pixel i selfie  (0)
29.04.2025 23:18, Kubahos, The Athletic
Alisson o zdobyciu mistrzostwa w barwach LFC  (0)
29.04.2025 19:30, Mdk66, thisisanfield.com
Gakpo może zostać ukarany przez FA  (21)
29.04.2025 18:16, Wiktoria18, The Athletic
Salah o swojej rozmowie ze Slotem  (1)
29.04.2025 14:41, MaksKon, thisisanfield.com
Andy: To mistrzostwo to dla nas wszystko  (0)
29.04.2025 14:34, Maja, Liverpool Echo
Kulisy świętowania mistrzostwa  (3)
29.04.2025 13:04, ManiacomLFC, The Athletic