AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1240

Poniedziałkowy przegląd prasy


Oto niektóre z reakcji angielskiej prasy na zniszczenie Manchesteru United przez Liverpool na Old Trafford w ostatnią sobotę. The Reds wygrali aż 4:1, co jest najwyższym zwycięstwem na wyjeździe z United od 1936 roku.

Niektóre gazety piszą o genialnym Liverpoolu, inne o fatalnej postawie Manchesteru. Niektóre wychwalają zmysł taktyczny Beniteza, inne pytają o psychiczne zdrowie Fergusona. Niektóre twierdzą, że jest już za późno na pościg za United, niektóre ogłaszają morderczą walkę o tytuł. Cokolwiek by nie mówić, wynik brzmi 1:4 dla Liverpoolu i to jest fakt.

Dużo mówiło się o pracy sędziego, który pomimo wielkiej presji związanej z meczem na takim szczeblu, wykonał kawał dobrej roboty.

Były sędzia Premier League, wypowiedział się o pracy Alana Wileya na łamach Daily Mail:

- Sędzia miał w tym meczu wiele trudnych decyzji do podjęcia, ale ze wszystkich sytuacji wyszedł obronną ręką. Wiley ma bardzo duże doświadczenie, jest świetnym sędzią i idealnie nadaje się do prowadzenia takich klasyków jak Manchester-Liverpool.

Dobrą ocenę wystawił arbitrowi także Patrick Barclay z The Times:

- Wiley zaliczył wspaniały mecz. Nie popełnił żadnego poważnego błędu, a na takim poziomie o nieomylność bardzo ciężko. Myślę, że on i Andre Marriner są najlepszymi sędziami ligi, lepszymi nawet od Howarda Webba.

Jedyne, do czego przyczepił się Barclay, to wyrzucenie Nemanji Vidica. Według niego, Serb powinien wylecieć z boiska o wiele wcześniej.

- W 31 minucie, przy stanie 1:1, Fernando Torres minął Vidica i gładko wszedł w pole karne United. Vidic zaczął łapać Hiszpana i uniemożliwiać mu strzał na tyle długo, aż nadbiegł Ferdinand i wybił piłkę na rzut rożny. Sprawa nie była nagłośniona, bo Wiley nie użył gwizdka. Zanim padły gole, sędzia był bardzo pobłażliwy dla obrońców i nie chciał im wlepiać niepotrzebnych kartek. Na przykład, kiedy Ferdinand zatrzymał się centralnie przed Torresem tak, że Hiszpan odbił się od niego i nie mógł kontynuować rajdu na bramkę.

Nie bez echa przeszła też sprawa Rafaela Beniteza. Dlaczego miałaby przejść? Liverpool zdobył 8 bramek w dwóch meczach z prawdziwymi potęgami europejskiej piłki, a zwycięstwo na Old Trafford oznaczało dublet w meczach z Manchesterem. Cudowna sprawa.

Jamie Redknapp był pod wrażeniem występu swojego imiennika, Carraghera i dał temu wyraz w Daily Mail

- Mimo tego, że Carra lepiej radzi sobie na środku obrony niż na prawej stronie, zaliczył bezbłędny występ.

Jak wszyscy wiemy, koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami, a oto, co pisze w Guardianie Andy Hunter:

- Sir Alex Ferguson i Rafael Benitez uścisnęli sobie chłodno dłonie na Old, Trafford, ale myślę, że pokonanie Manchesteru w najwyższym stopniu uszczęśliwiło trenera The Reds. Poczuł on, że United są w zasięgu jego drużyny. Wprawdzie Rio Ferdinand twierdzi, ze ta porażka to tylko wypadek przy pracy i orzeźwienie dla Manchesteru, ale Benitez wie swoje i na pewno będzie starał się stanąć na drodze do 18 tytułu mistrza Anglii dla United.

We wspaniałym artykule opublikowanym w The Independent Sam Wallace odniósł się do wypowiedzi przedmeczowej Wayne'a Rooneya, który stwierdził, że ‘nienawidzi' Liverpoolu, co wywołało drobną burzę w mediach. Według Wallace'a, słowa te są w pełni usprawiedliwione przez to, jak twardo piłkarze traktują się nawzajem na boisku.

- Rooney nie jest pierwszym, który w mocnych słowach wypowiedział się o przeciwnej drużynie. W swojej autobiografii, Steven Gerrard pisze: "W młodości, nauczyłem się nienawidzić Manchesteru United, ich fanów, piłkarzy, trenera, pracowników, maskotki - każdego związanego z Old Trafford.". Piłkarze, którzy od dziecka wychowują się w środowisku wrogim innemu klubowi, później przenoszą swoje emocje na konferencje prasowe i wywiady. Nie oduczymy ich tego.

Zakończymy innym wycinkiem z The Independent gdzie Ian Herbert przekonuje, że porażka Fergusona miała swoje podłoże w przedmeczowych gierkach słownych obu trenerów. Według Herberta, w sobotę Sir Alex był zdecydowanie rozkojarzony na ławce rezerwowych.

- Potęga podświadomości. Oto, o czym po meczu powinien douczyć się Ferguson, jeżeli uda się do Zygmunta Freuda po pomoc w zrozumieniu Rafaela Beniteza. Ktoś powinien powiedzieć Fergusonowi, że czyta złe książki. Benitez studiował Freuda, "kiedy był w szkole i na uniwersytecie", ale wygrana nad Man U nie miała w sobie żadnego wpływu podświadomości. Zimna analiza meczu dokonana przez Beniteza może być kolejnym powodem, dla którego Sir Alex powinien bać się Hiszpana. Jak widać dziś rano, Szkot już jest przerażony.

Przed nami jeszcze 9 kolejek Premier League i 9 szans Liverpoolu na odrobienie straty do Manchesteru.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo