LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1178

PODSUMOWANIE MECZU


Nadzieje na pierwszy występ na New Wembley Liverpool musi przełożyć przynajmniej na następny sezon. Piłkarze Reading przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, mimo że po pierwszej połowie przegrywali 0:1. Ostatecznie wygrali po dogrywce 2:1 i zagrają w następnej rundzie FA Cup.

The Royals, mimo niskiej pozycji w Championship, sprawili niespodziankę w trzeciej rundzie pucharowych zmagań. Liverpool wydawał się znajdować na dobrej drodze do awansu - w 45 minucie piłkę do własnej bramki skierował Ryan Bertrand i the Reds wygrywali 1:0. Tuż przed końcem pierwszej połowy.

Tuż przed końcem meczu, w 90 minucie, wyrównał z karnego Gylfi Sigurdsson.

Jeszcze zanim sędzia gwizdnął po raz pierwszy kibice na Anfield mieli okazję przyjrzeć się Maxi Rodriguezowi. Argentyńczyk przyszedł za darmo z Atletico Madryt. Z pewnością trochę rozgrzało to ludzi, którzy mimo przenikliwego zimna, zjawili się na trybunach, z nadzieją na obejrzenie pierwszego zwycięstwa swojej drużyny w 2010 roku.

Rafa Benitez dokonał pięciu zmian w porównaniu ze składem, który w pierwszym meczu zremisował na Madejski Stadium 1:1.

Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie już w 3 minucie. Steven Gerrard dośrodkowywał z prawego skrzydła, a piłki do własnej siatki omal nie wpakował Bryn Gunnarson. W przeciwległym polu karnym Cavaleriego, notującego swój czwarty występ w sezonie, przetestował Gylfi Sigurdsson.

Szanse na bramki mieli również Kuyt i Torres, ale strzał Holendra zablokowano, a Hiszpan strzelał niecelnie.

The Royals upatrywali swojej szansy w kontrach. W 21 minucie przyjezdni byli o włos od strzelenia bramki.

Simon Church, strzelec bramki dla Reading w pierwszym meczu, Walijczyk pognał prawą stroną, z łatwością ograł Daniela Aggera, dośrodkował na prawy słupek, ale Grzegorz Rasiak nie zamienił sytuacji na bramkę.

Dwie minuty później Rasiaka mógł poprawić Church, ale w jakiś sposób nie udało mu się dojść do piłki po wysublimowanej wrzutce Jobi McAnuffa.

Po pół godzinie gry boisko musiał opuścić Fernando Torres, a Rafę Beniteza czeka teraz oczekiwanie na wieści, czy reprezentant Hiszpanii będzie do jego dyspozycji na spotkania ze Stoke i Spurs.

Liverpool raczej nie grzeszył nadmierną aktywnością pod bramką Reading, ale niedługo przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, szansę na gola miał Benayoun. Po walecznym rajdzie Philippa Degena Yossi strzelał obok słupka.

The Royals byli bliscy tego, aby po pierwszej połowie przynajmniej remisować, lecz w 45 minucie, po dośrodkowaniu Stevena Gerrarda, swego własnego bramkarza pokonał Bertrand.

Kopites mogli więc spędzić przerwę w nieco lepszych nastrojach. Jednakże aby ostatecznie pozbyć się zagrożenia ze strony Reading, Liverpool musiał zagrać z większą werwą i musiał to uczynić bez Stevena Gerrarda, który został zastąpiony przez Ryana Babela.

Gospodarze zaczęli z animuszem. Dwukrotnie na bramkę Reading strzelał Kuyt, z 25 metrów szczęścia próbował Daniel Agger, a Alberto Aquilani posłał piłkę z rzutu wolnego prosto w mur.

The Royals mieli spore problemy z przedostawaniem się pod bramkę Cavaleriego, ale w 67 minucie omal nie doprowadzili do wyrównania, gdy Ivar Ingimarsson jakimś cudem nie przeciął lotu piłki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, z prawej strony.

10 minut przed końcem goście mieli kolejną świetną szansę na powrót do gry. Sam na sam z Cavalierim znalazł się McAnuff. Skrzydłowy Reading zanotował świetny występ w meczu na Madejski Stadium, a na Anfield mogło być jeszcze lepiej. Zawodnik urządził sobie slalom między trzema obrońcami the Reds, ale na końcu posłał piłkę obok słupka.

To był początek nerwowej końcówki. W 90 minucie piłkarze Reading stanęli przed najlepszą z możliwych szans na wyrównanie. Benayoun sfaulował Longa w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Sigurdsson.

Dogrywka rozpoczęła się od przewagi Liverpoolu. Adama Federiciego egzaminowali Agger oraz Babel. Wydawało się, że gospodarze są bliscy objęcia prowadzenia, ale to Reading strzeliło bramkę.

Po rajdzie i dośrodkowaniu Gunnarssona celnie głową strzelił Long i było 1:2.

Z każdą minutą na Anfield rosła frustracja i desperacja, wyrównać próbowali Benayoun, Ngog i Kuyt, ale ostatecznie Reading mogło się cieszyć z niespodziewanego awansu do kolejnej rundy FA Cup.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (40)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (0)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (6)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (3)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (1)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore
Skład na mecz z West Hamem  (118)
27.04.2024 12:39, Bajer_LFC98, własne
West Ham - Liverpool: Wieści kadrowe  (0)
27.04.2024 10:19, B9K, liverpoolfc.com