LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1251

Rafa Benitez odchodzi jako legenda


W obliczu wielu nieprawdziwych słów, które padły po odejściu Rafy Beniteza wyszukaliśmy dla Państwa jeden artykuł, który de facto przedstawia prawdę. Bowiem jak zgodzić się z Alanem Hansenem, który twierdzi, że drużyna jest mniej wartościowa od ekipy Houlliera. Nasz artykuł nie jest przełomowy, ani kontrowersyjny. Przedstawia po prostu prawdę.

Futbolowi eksperci do samego końca nie zdołali pojąć, dlaczego tak wiele fanów Liverpoolu pozostało lojalnych wobec Rafy Beniteza.

500 kibiców ruszyło na Anfield, po jego odejściu, śpiewając nazwisko Hiszpana. W międzyczasie część kręciło głowami na piłkarski podgatunek definiowany między zagorzałym romantykiem, a sentymentalnym cymbałem.

Według "ekspertów", część łudzących się głupków została przechytrzona przez Beniteza. Przede wszystkim owi kibice nie potrafili dostrzec jego niepowodzeń, zaślepieni triumfem w Stambule i krytyczną niekompetencją amerykańskich właścicieli.

Jak twierdzą, fani Liverpoolu, niegdyś wśród najmądrzejszych na świecie, stracili zupełnie kontakt z naszą rzeczywistością i cofnęli się do czasów, kiedy mężczyźni z baczkami kopali szmaciankę.

Jeśli chodzi o mnie, najbardziej bolesny aspekt nowoczesnego futbolu polega na tym, że zbyt wielu ekspertów, w tym byłych piłkarzy nie zapłaciło, żeby obejrzeć choć jeden mecz od czasów szmacianki. Dlatego stracili kontakt z fanami.

Nie mówię, że Benitez musiał zostać. Wyniki i styl gry w ostatnim sezonie były szokujące. Był główną postacią w destrukcyjnej wojnie domowej na Anfield. Przybywało kibiców rozczarowanych jego metodami i stylem.

Jednak opisanie jego sześcioletniej kadencji jako totalnej katastrofy, trwającej tylko dzięki nadmiernemu sentymentowi do Stambułu, to najbardziej wypaczona i żenująca ocena. Przed 2004 rokiem Liverpool spadł w hierarchii na europejskiej arenie do pozycji średniaka. Benitez ponownie uczynił ten klub prawdziwą, światową potęgą.

Nie chodzi przecież tylko o zwycięstwo w Lidze Mistrzów w roku 2005 (arogancko bagatelizowane jako fart, pomimo zwycięstwa nad Juventusem Fabio Capello, Chelsea Jose Mourinho i AC Milanu Carlo Ancelottiego). Podobnie jak finał Champions League w Atenach i półfinał tych rozgrywek w 2008 roku. Nie chodzi nawet o awans Liverpoolu do najlepszego koszyka klubów UEFA pod wodzą Beniteza.

Mam na myśli, wygraną z Realem Madryt i Interem Mediolan na Bernabeu i San Siro (czego the Reds wcześniej nie dokonali), a także z Barceloną na Camp Nou. Magiczne zwycięstwa na samym szczycie światowego futbolu, które przywróciły dawny respekt w sercach Liverpoolczyków.

Och, ale (przecież) nie zdobył mistrzostwa. To prawda, jednak był najbliżej ze wszystkich trenerów przez ostatnie 20 lat. Rok temu zabrakło niewiele. Liverpool zgromadził najwyższą ilość punktów w sezonie, na który składa się 38 kolejek. Jest to najlepszy wynik klubu od 1988 roku.

Benitez dokonał tego, mimo iż suma zarobków, wartość składu jak i pojemność stadionu plasują się na piątej pozycji w lidze. Roczny budżet transferowy do dyspozycji to 15 mln funtów. Eksperci powinni sobie teraz zadać pytanie, dlaczego Liverpool zawsze był postrzegany jako zespół wielkiej czwórki pod wodzą Beniteza, szczególnie kiedy zarząd był pogrążony w anarchii.

Owszem! Eksperci twierdzą, że już dawno stracił zaufanie piłkarzy i zarządu. To dlaczego Steven Gerrard, Fernando Torres, Daniel Agger, Dirk Kuyt i Pepe Reina podpisali nowe kontrakty w ciągu ostatniego roku? Dlaczego w sierpniu ubiegłego roku, w wielu wywiadach, Christian Purslow chwalił Beniteza i mówił, jak ważnym elementem przyszłości Liverpoolu on jest?

Owszem, przyznają eksperci, ale to było przed odejściem Xabiego Alonso, które - to dostrzega każdy - było porażką. To na pewno ci sami eksperci, którzy przez ostatnie kilka lat twierdzili, że Liverpool to drużyna dwóch piłkarzy. Alonso (na którym Benitez zarobił 20 mln) nigdy nie był wspominany jako jeden z nich.

Eksperci uważają, że zawodnicy, których sprowadził Benitez to - oprócz Torresa - ludzie wypełniający ławkę rezerwowych. Ich zdaniem końcówka sezonu pokazała, jak słaba jest kadra klubu. Naprawdę?

Liverpool wysłał 12 piłkarzy (13 jeśli liczyć Milana Jovanovica, który niedługo przejdzie do nas za darmo) na Mistrzostwa Świata. Lub, jak kto woli, cały zespół: Reina, Carragher, Agger, Skrtel, Johnson, Babel, Gerrard, Mascherano, Rodriguez, Kuyt, Torres. Rezerwowi: Kyrgiakos, Jovanovic.

Jedenastu piłkarzy Chelsea wyleciało do RPA, taka sama ilość zawodników Arsenalu. Manchester United wysłał ośmiu reprezentantów. Czy naprawdę wygląda na to, że opuszczając klub, zostawił go bez utalentowanych zawodników?

Prawda jest taka, że Benitez zostawił skład warty o wiele więcej, niż ten który odziedziczył w 2004 roku, mimo iż przez ostatnie trzy okienka transferowe wydawał mniej pieniędzy na kupno zawodników, niż uzyskiwał z ich sprzedaży.

Nie usiłuję zmienić historii czy zamazać niepowodzenia Beniteza. Widziałem grę Liverpoolu w zeszłym sezonie i była odrażająca. Czułem narastający wśród piłkarzy i fanów gniew. Coś musiało się stać.

I właśnie dlatego najlepiej żeby odszedł - dla dobra wszystkich zainteresowanych. Teraz to już przeszłość, więc oddajmy mu należny szacunek za wkład.

Wiele można powiedzieć o kadencji Rafy Beniteza w Liverpoolu, jednak w przeciwieństwie do wszystkich managerów od czasów Kenny'ego Dalglisha, na pewno nie był on nieudacznikiem. Tak naprawdę większość Liverpoolczyków zapamięta go jako legendę.

Dlaczego? Ponieważ, niczym Billy Shankly, o wiele częściej niż eksperci mogą sobie przypomnieć sprawiał, że ludzie byli szczęśliwi.

Brian Reade

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com