AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 971

Kuyt może zostać legendą


Kiedy zawodnicy Holandii tańczyli w czwartkowy wieczór wokół Green Point Stadium w radości dorównywali im jedynie członkowie rodziny królewskiej na trybunach, niewiele uśmiechów było jednak równie jasnych jak ten Dirka Kuyta.

Świętowanie pierwszego dla Holandii finału Mistrzostw Świata od 1978 roku przeciągnęło się do późnej nocy.

Amsterdam, Eindhoven i Rotterdam pogrążyły się w zastoju, Kapsztad przez cały wieczór był pomarańczowy.

I pośród tego wszystkiego stał Kuyt.

To jego dośrodkowanie pozwoliło Arjenowi Robbenowi zdobyć głową w 73 minucie bramkę, która ostatecznie dała zwycięstwo nad Urugwajem, a to, jak niestrudzenie biegał i inteligentnie grał piłką zapewniło zespołowi Berta Van Marvijka utrzymanie się na prowadzeniu do końca szalonej drugiej połowy.

Rzucił się nawet z dramatyczną interwencją we własnym polu karnym, kiedy ludzie Oscara Tabareza rozpaczliwie naciskali w ostatnich minutach Oranje poszukując wyrównania.

To był typowy Kuyt, tym bardziej imponujący, że wielu ekspertów krytykowało wybór zawodnika Liverpoolu i miało wątpliwości co do jego stylu gry, przedkładającego skuteczność nad piękno.

Jednak wiara Van Marvijka nigdy się nie zachwiała. To on sprowadził 23-letniego wówczas Kuyta do Feyenoordu z FC Utrecht i to właśnie szarże jego byłego klubowego podopiecznego zaczynały tego lata każdy z sześciu meczów Holandii na Mistrzostwach Świata.

- W Holandii było sporo dyskusji na temat tego, których zawodników powinienem wystawiać. Dirk Kuyt to doskonały gracz zespołowy – powiedział Van Marvijk.

- Jest przykładem prawdziwego, rasowego zawodnika pracującego dla drużyny. Jest ciągle skupiony, bardzo ciężko pracuje dla reszty zespołu i daje tym bardzo pozytywny sygnał dla reszty graczy. Jestem z niego niesamowicie zadowolony.

Słowa Van Marvijka zabrzmią znajomo dla fanów Liverpoolu. Od jego przenosin na Anfield w 2006 roku, niemal wszystkie wypowiedzi na temat Kuyta wyróżniały się pochwałami jego ducha, oddania i nastawienia.

Teraz niemożliwe jest mówienie o 29-latku bez dodania słów na temat jego niesamowitej etyki pracy.

Sam Kuyt jest jak zwykle skromny, jeśli zapytać go o rolę, jaką odgrywa w reprezentacji.

Wie, że nie jest gwiazdą, jednak dla niego w piłce nożnej nigdy nie chodziło o osobistą chwałę, a jego nastawienie wydaje się zarażać resztę zespołu, w przeszłości notorycznie niezdolnego do współpracy w harmonii.

- Są zawodnicy, którzy potrafią zmienić bieg meczu jednym dotknięciem piłki, są też tacy, którzy wychodzą na boisko, by grać dla dobra drużyny – mówi Kuyt.

- Nie mam problemów z przyznaniem, że należę do drugiej kategorii. Staram się robić co w mojej mocy by wygrać mecz. Jestem waleczny.

- Każdy mecz jest dla mnie równie ważny, jeśli cały czas się wygrywa, trofea muszą w końcu przyjść. Przynajmniej ja tak to widzę.

Nawet Johan Cryuff jest jego fanem. Po tym jak Kuyt pomógł w zeszłym tygodniu zainspirować ćwierćfinałowe zwycięstwo nad Brazylią niwelując zagrożenie ze strony Maicona i kreując zwycięską bramkę strzeloną przez Wesleya Sneijdera, ojciec chrzestny holenderskiego futbolu znalazł chwilę, by obdarzyć 29-latka pochwałami.

Biorąc pod uwagę, że człowiek uważany za pioniera „Futbolu Totalnego” jest dziś niemal równie znany ze swych uszczypliwych opinii co z hipnotyzujących występów w latach 70, pochwały od niego otrzymane są czymś, z czego można być dumnym.

- Popatrzcie co dotąd zrobił. Zaczął turniej na prawej stronie, potem grał jako napastnik, a z Brazylią grał na lewym skrzydle. Nie tylko wykluczył Maicona z gry, ale też stworzył zwycięską bramkę. Ktoś taki jest wart swej wagi w złocie – powiedział Cryuff.

W rzeczy samej była to pochwała. I podczas gdy, przynajmniej estetycznie, on i Cryuff nie mogą być dalej od siebie, a są w Holandii i tacy, którzy lamentują nad nagłą zmianą stylu gry reprezentacji z pięknego na pragmatyczny, jest także wzrastające przekonanie, że gracze tacy jak Kuyt są znakami rozpoznawczymi nowego ducha holenderskiego futbolu.

Może i nie posiada niezależnego uroku Cryuffa, zabójczej skuteczności Marco Van Bastena ani naturalnej gracji Dennisa Bergkampa, ale jest teraz gotów kroczyć tam, gdzie nie mogła żadna z tych ikon. „Futbol Totalny” oczarował świat w 1974 roku, ale ostatecznie zawiódł. Van Basten, Gullit, Bergkamp i spółka nigdy nie zdołali udowodnić, że stwierdzenie to nie jest prawdą, ale nowa generacja ma zamiar posunąć się krok dalej.

I jeśli w niedzielę w Johannesburgu zrobią to, co nie udało się wielkim w przeszłości i uniosą Puchar Świata, nazwisko Dirk Kuyt może być wymieniane wśród legend holenderskiego futbolu.

Choć on sam nigdy tego oczywiście nie powie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo