LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1041

Zapowiedź meczu


W sobotę o godzinie 18:30 czasu polskiego podopieczni Roya Hodgsona rozpoczną kolejny ciężki mecz. Tym razem rywalem The Reds będzie Stoke City. Czy Liverpool wywiezie komplet punktów z Britannia Stadium?

Stoke City - historia w pigułce

Klub piłkarski z miasta Stoke-on-Trent w środkowo-zachodniej Anglii. Założony w 1863 roku, Stoke jest najstarszym klubem w Premier League i uważany za drugi najstarszy klub piłkarski na świecie, po Notts County. Pierwsze poważne trofeum Stoke zdobył w 1972 Puchar Ligi, kiedy wygrali z Chelsea 2:1. Klub zdobył Puchar Leage Trophy dwukrotnie, najpierw w 1992 i ostatnio w 2000. Najsłynniejszym zawodnikiem w historii klubu był sir Stanley Matthews.Stoke City, uważany za drugi najstarszy klub angielski w piłce nożnej, założony w 1863 roku pod nazwą Stoke Ramblers, kiedy uczniowie Charterhouse School założyli klub piłkarski, podczas gdy pracowali w North Staffordshire Railway w Stoke-on-Trent.

W 1878 roku klub połączył się z Stoke Victoria Cricket Club i powstał Stoke Football Club. Stoke był jednym z dwunastu członków założycieli The Football League, gdy został wprowadzony w 1888 roku. klub walczył w pierwszych dwóch sezonach 1888/89 i 1889/90. W 1914 roku , gdy rozpoczęła się I wojna światowa, rozgrywki zostały zawieszone na cztery lata, aż w końcu wznowione w sierpniu 1919 roku. W 1925 roku Stoke-on-Trent został przyznany "status miasta ", co doprowadziło do zmiany nazwy klubu na Stoke City FC w 1928 roku. W 1930 roku zadebiutował w klubie jeden z najsławniejszych piłkarzy Stanley Matthews. Matthews, który dorastał w Hanley , był praktykantem w klubie, po raz pierwszy wystąpił marca 1932 r., w meczu przeciwko Bury, w wieku 17 lat. [potrzebne źródło] Do końca dekady Matthews wykazał się jako reprezentant Anglii i jako jeden z najlepszych piłkarzy swojego pokolenia. Stoke osiągnął awans z 2. dywizji- jako mistrzowie – Matthews jednak tylko wystąpił w piętnastu meczach w tym sezonie.

Sytuacja przed meczem

Wydawało się, że po wygranej z Chelsea na Anfield zawodnicy Liverpoolu bez mniejszych problemów poradzą sobie z Wigan na JJB Stadium. Niestety realia okazały się znacznie okrutniejsze. Bramka Torresa dała szybkie prowadzenie, lecz po przerwie gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania a spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Zawodnicy tłumaczą się zmęczeniem i brakiem sił. Steven Gerrard bierze na siebie winę za straconą bramkę w tym spotkaniu. Kapitan miał również wspaniałą okazję na wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie, lecz jego atomowy strzał uderzył w poprzeczkę.

Zawodnicy zgodnie obiecują - będzie lepiej! Zobaczymy co zaprezentują na boisku, liczą się czyny nie słowa. Ze Stoke na wyjeździe nigdy nie grało nam się wygodnie. Ostatni raz gdy gościliśmy na Britannia wywieźliśmy z tego trudnego terenu zaledwie punkt. Prowadziliśmy od 57. minuty po strzale Kyrgiakosa. Niestety w 90 bramkę na wagę remisu strzelił Huth po wyraźnym błędzie w kryciu. Mieliśmy swoje szanse na wygraną. Dirk Kuyt nie trafił do siatki po fantastycznym dośrodkowaniu Fabio Aurelio.

Stoke City w poprzednich spotkaniach również odczuwało z goła różne emocje. Dwie kolejki wstecz zostali pokonani przez Sunderland 2:0. Bohaterem meczu był zawodnik Czarnych Kotów, Asamoah Gyan. W ostatniej kolejce w dramatycznych okolicznościach zawodnicy Stoke City pokonali Birmingham. Oba zespoły przed rozpoczęciem tego meczu błąkały się w okolicach strefy spadkowej. Jeszcze w pierwszej połowie na prowadzenie The Potters wyprowadził Huth. Fuller w 71 minucie podwyższył na 2:0. Gospodarze byli niemal pewni zdobycia kompletu punktów, lecz w ciągu 3 minut zawodnicy Birmingham wyrównali za sprawą Fahey'a i Jerome'a. Bramkę dającą zwycięstwo zdobył Whitehead po dośrodkowaniu Etheringtona. Podopieczni Pulisa nie oddali prowadzenia aż do końca meczu.

The Potters z pewnością powalczą o komplet punktów w tym spotkaniu. Poprzednie mecze na Britannia nauczyły ich, że trzeba walczyć do końca. Piłkarze Liverpoolu nie mogą zlekceważyć rywala. Stoke zajmuje obecnie szesnastą pozycję w tabeli Premier League mając na swoim koncie 13 punktów. Trzy punkty więcej maja podopieczni Hodgsona. W tym roku kalendarzowym The Reds wygrali zaledwie dwa wyjazdowe spotkania z Burnley za kadencji Beniteza oraz z Boltonem za Hodgsona. Boss z pewnością będzie chciał znaleźć lekarstwo na taki stan rzeczy.

- Wracamy do pracy i treningów. Jesteśmy zdeterminowani by zrobić wszystko, aby następny mecz okazał się zwycięskim – powiedział.

- Sądzę, że mogliśmy zauważyć dobre znaki w spotkaniach, w których sprawy nie były tak złe jak ludzie twierdzili, ale rezultaty mówią same za siebie.

- Czasami potrafisz wygrać i myślisz wtedy, że twoja obrona i atak są dobre, ale tak naprawdę mogą być trochę słabsze. Następnie przegrywasz, analizujesz, po czym dochodzisz do wniosku, że nie było tak źle.

- Potrzebujemy kilku spotkań z rzędu, w których będziemy zwyciężać.

Wygrana ze Stoke pomoże zawodnikom Liverpoolu awansować na szóste miejsce w tabeli, kilka punktów straty do miejsca premiowanego Ligą Mistrzów.

Kadry, składy, kontuzje

Przed meczem ze Stoke sztab szkoleniowy musi zrobić wszystko by przywrócić do pełnej sprawności kilku zawodników. Spotkanie z Wigan owocowało w różnego rodzaju urazy. Raul Meireles musiał opuścić plac gry już w połowie meczu z powodu przeziębienia. Oficjalna strona klubu zapewnia, że Portugalczyk będzie gotowy na mecz z The Potters. Podobna sytuacja ma się jeśli chodzi o Glen Johnsona czy Kyrgiakosa. Obaj obrońcy powinni wygrać walkę z czasem i być w kadrze Hodgsona. Dziś z Melwood dopłynęły także pozytywne informacje o urazie Joe Cole'a. Cole nie wszedł na boisko od 31 października kiedy w wygranym przez The Reds meczu z Boltonem (1-0) nabawił się kontuzji ścięgna udowego. Jego rehabilitacja została wstrzymana z powodu ataku grypy. Reprezentant Anglii powrócił do treningów w Melwood w tym tygodniu i sztab medyczny Liverpoolu jest zadowolony ze sposobu, w jaki Joe się spisuje, ale nie zostanie dopuszczony do gry do momentu, kiedy klub nie będzie przekonany, że Cole całkowicie wyleczył uraz. Wciąż niezdolni do gry pozostają: Daniel Agger (problemy z łydką), Ryan Babel (uraz żeber) oraz Brad Jones (uraz barku).

Jak już wcześniej wspomniałem wszyscy piłkarze obiecują poprawę formy, ze Stevenem Gerrardem na czele. O jego formę mogę być spokojny. Podobnie jak o występ Fernando Torresa, który ewidentnie jest w gazie. Czekamy na czwarty mecz z rzędu z bramką El Nino. Tacy piłkarze jak Milan Jovanovic czy Cristian Poulsen również obiecują walkę o miejsca w pierwszym składzie. Zdecydowanie łatwiejsze zadanie przed Milanem, ponieważ zawodnicy grający na skrzydłach mimo chwilowych przebłysków nie prezentują się tak jak chcieliby fani. Bardzo trudne zadanie jeśli chodzi o walkę o wyjściowy skład czeka na Poulsena, który może przegrać walkę z solidnie grającym Meirelesem i Lucasem. Brazylijczyk zaliczył bardzo dobry występ w meczu z Chelsea, w ostatniej kolejce z Wigan również stanął na wysokości zadania.

W zespole Stoke City z czasem walczy Rory Delap, który zawsze nękał naszą obronę dalekimi wrzutami z autu w pole karne. W kadrze zabraknie również Mamady Sidibe, który doznał kontuzji ścięgna Achillesa w spotkaniu z Tottenhamem. Do kadry wraca Ryan Shawcross po zawieszeniu jakie odbywał za czerwoną kartkę z meczu z Sunderlandem. Ricardo Fuller może zasiąść na ławce rezerwowych ponieważ dopiero wrócił po kontuzji barku. Tony Pulis może dać mu odetchnąć. Tuncay odpoczywał w środowym meczu z Birmingham, lecz z pewnością znajdzie się w kadrze na mecz z Liverpoolem.

Trenerzy przed meczem

Hodgson był rozżarzony w sobotni wieczór i powiedział swoim piłkarzom, że nie chce powtórki słabego występu w meczu ze Stoke.

- Będziemy starać się stwarzać problemy dla Stoke, a następnie uporać się z kłopotami, które oni będą wywoływać – to wszystko co możemy zrobić i przygotujemy się na to.

- Jedyną drogą do znalezienia rozwiązań na problemy które mamy na wyjazdach, jest dobra gra. Jeśli nie jesteśmy w szczytowej formie, nie znajdą się żadne nadzwyczajne wyjścia z sytuacji.

- Jeśli mamy dobrze zakończyć sezon, potrzebujemy tej dwójki (Torres i Gerrard) w najlepszej dyspozycji. Potrzebujemy bramek Torresa oraz manipulacji i kontroli w środku pola ze strony Gerrarda.

- Przeciwko Wigan zobaczyliśmy tylko ułamek tego na co ich stać, podczas gdy z Chelsea i w poprzednich potyczkach z Napoli, Blackburn oraz Boltonem ich prezentacja była wyraźniejsza.

Tony Pulis pochwalił postawę swojej drużyny w spotkaniu przeciwko Birmingham i nawoływał ich do tego by po raz kolejny zdobyli komplet punktów.

- Nasi fani są niesamowici - powiedział.

- Mimo utraty dwóch bramek w tak krótkim okresie czasowym nie zostawili nas, wspierali drużynę do samego końca.

- Poczuliśmy, że mimo remisu 2:2 wciąż mamy szansę na zdobycie kompletu punktów w tym spotkaniu. W ostatnich minutach gry zdołaliśmy strzelić bramkę na wage kompletu punktów.

- Wiemy, że spotkanie z Liverpoolem będzie niezwykle trudne. Czekam na kolejne wielkie spotkanie ze strony moich podopiecznych.

Podsumowując

Spotkania na Britannia do łatwych nie należą. Nie tylko dla Liverpoolu jest to bardzo ciężki teren. Podopiecznych Hodgsona czeka ciężki sprawdzian, ale i okazja na potwierdzenie, że remis z Wigan był tylko wypadkiem przy pracy. Wszyscy kibice chcą by Liverpool przestał błąkać się w środku tabeli. Czas na wejście do gry o większą stawkę. Pamiętajmy, wygrana daje nam szanse na walkę o europejskie puchary, a w nich takiej firmy jak Liverpool nie może zabraknąć. Trzymajmy kciuki za przygotowanie zawodników do tego meczu, obyśmy w sobotę szli spać w dobrych humorach. Liczymy na dobrą gre i eliminację błędów w defensywie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo