LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 855

Podsumowanie meczów EPL


Dimityr Berbatow strzelił aż pięć goli, a Manchester United rozniósł Blackburn. Nasze krótkie podsumowanie sobotnich meczów na angielskich boiskach zaczynamy właśnie od pogromu na Old Trafford, chociaż w pozostałych spotkaniach również nie brakowało dobrego widowiska. Kibice byli bowiem świadkami 36 goli w dniu dzisiejszym, który na długo zapadnie w pamięć.

Berbatow rozpoczął strzelanie po dośrodkowaniu Naniego, natomiast na 2-0 podwyższył Park Ji-Sung. Bułgarski napastnik wykorzystał później błąd Pascala Chimbondy strzelając trzeciego gola, a następnie upolował hat-tricka pewnym strzałem z pola karnego.

Na 5-0 trafił Nani, a Berbatow dołożył swoje trafienie numer cztery, a później pięć. Chris Samba był autorem gola na pocieszenie w ostatnich minutach meczu.

Napastnik Manchesteru United został dziś czwartym piłkarzem w historii Premier League, który zdobył pięć goli. Wcześniej tej sztuki dokonał Andy Cole, również w barwach United, Alan Shearer z Newcastle oraz Jermaine Defoe z Tottenhamu.

Duży wkład w wynik strzelecki Berbatowa trzeba przypisać dwóm zawodnikom, albowiem Wayne Rooney i Nani stanowili o sile ataków United. Fani MU będą mogli na jakiś czas delektować się tą wygraną, gdyż ich drużyna jest na pierwszym miejscu w tabeli i ma za sobą fantastyczny pokaz na boisku.

W kolejnym meczu, Arsenal zakończył burzliwy tydzień i wywiózł trzy punkty mimo, że Aston Villa łatwo nie chciała oddać tego pojedynku.

Kanonierzy prowadzili 2-0 po tym, jak do bramki trafili kolejno Andriej Arszawin i Samir Nasri. Nadzieję dla Aston Villii przywrócił Ciaran Clark, jednak na listę strzelców wpisał się później Marouane Chamakh i Arsenal mógł grać spokojniej.

Ciekawe widowisko zrobiło się pod koniec tego spotkania, bowiem Clark ponownie trafił do siatki i było 3-2. Rezultat przypieczętował jednak Jack Wilshere w doliczonym czasie gry.

Arsenal tydzień temu stracił dwubramkową przewagę i przegrał ostatecznie 3-2 z Tottenhamem. Dzisiaj historia mogła się powtórzyć, gdyż przewaga Kanonierów na boisku nie była tak klarowna.

W pojedynku na Upton Park, West Ham United zwyciężyło 3-1 z Wigan, a Avram Grant chociaż trochę może odetchnąć. Nie zmieni to jednak faktu, że dużo wcześniej kibice skandowali "Ratujmy nasz sezon" w kontekście meczu z Wigan.

Grant znalazł się ponownie w ogniu krytyki, po słabym meczu tydzień temu z Liverpoolem. Po dzisiejszym dniu kibice na Upton Park mogli jednak odetchnąć z ulgą, chociaż Młoty zapewniły sobie dopiero drugie zwycięstwo w tym sezonie.

West Ham wciąż oblega ostatnie miejsce w tabeli, jednak Grant i jego podopieczni przynajmniej mogą być zadowoleni z dzisiejszej gry, a przede wszystkim trzech punktów.

Jeszcze jeden ciekawy pojedynek mogliśmy obserwować w Liverpoolu. West Brom wygrało swój pierwszy mecz na wyjeździe od września, chociaż Everton musiał radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce.

Goście wyszli na prowadzenie 2-0, gdyż na listę strzelców wpisali się Paul Scharner i Chris Brunt. Dystans zmniejszył Tim Cahill strzałem głową z bliskiej odległości.

W drugiej połowie czerwoną kartkę otrzymał Mikel Arteta, a osłabienie rywala wykorzystało West Brom i podwyższyło na 3-1. Wynik przypieczętował Youssouf Mulumbu, ale on też musiał opuścić boisko za drugą żółtą kartkę.

Ekscytujące widowisko było również na Reebok Stadium, gdyż Bolton odzyskał dwubramkową stratę i zremisował ostatecznie z Blackpool.

Przed meczem, menedżer Blackpool Ian Holloway wyraził swój podziw dla Owena Coyle'a, który zaszczepił swojej drużynie ofensywne nastawienie w tym sezonie. Jako ciekawostkę można dodać, że Bolton strzelił 26 goli w 14 meczach, a do meczu podszedł jako niepokonany zespół w listopadzie i jedynie cztery drużyny w lidze miały lepszy stosunek bramkowy.

Mimo tego, Bolton miał na początku problemy i gdyby Blackpool nie postanowiło bronić swojego prowadzenia, Holloway mógłby wyjechać z podniesionym czołem.

Niemrawe widowisko było natomiast na Britannia Stadium, gdzie Stoke zasłużenie zremisowało 1-1 z Manchesterem City. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Matthew Etherington doprowadził do wyrównania. Dziewięć minut wcześniej Micah Richards wyprowadził City na 1-0 i wszyscy oczekiwali zwycięstwa.

Manchester City traci obecnie pięć punktów do lidera tabeli Manchesteru United. Zespół Sir Alexa Fergusona rozniósł dzisiaj Blackburn i słaba postawa City podkreśla, że różnica klasy między zespołami jest większa, niż te kilka punktów w tabeli.

W przedostatnim meczu, Wolves dokonało rzeczy niesamowitej. Wilki miały spore problemy w pojedynku z Sunderlandem, jednak dogoniły swojego rywala, a w ostatnich minutach gry Sylvan Ebanks-Blake zapewnił zwycięstwo dla swojej drużyny.

Wilki wyszły na prowadzenie po przerwie, kiedy na listę wpisał się Kevin Foley. Sunderland odpowiedział dwoma gola, jednak Wolves zdołało doprowadzić do remisu i zapewnić elektryzującą końcówkę.

Ostatni pojedynek w sobotnim wydaniu 15. Premier League to mecz Fulham kontra Birmingham. Clint Dempsey powstrzymał Niebieskich od pierwszego zwycięstwa na wyjeździe od marca.

20 minut przed końcem meczu, Alaksandr Hleb przeprowadził indywidualną akcję w defensywie Fulham i świetnie wyłożył piłkę do Sebastiana Larssona, który trafił do bramki rywala.

Fulham schodziło na przerwę przy akompaniamencie gwizdów rozczarowanych kibiców, jednak gospodarze wyrównali zaraz na początku drugiej połowy.

Ciężko było przewidzieć inny wynik w tym meczu szczególnie, że Birmingham nie wygrało na wyjazdach od ośmiu miesięcy, a Fulham nie może zwyciężyć od października.

Aston Villa 2-4 Arsenal

Bolton 2-2 Blackpool

Everton 1-4 West Brom

Fulham 1-1 Birmingham

Man Utd 7-1 Blackburn

Stoke 1-1 Man City

West Ham 3-1 Wigan

Wolves 3-2 Sunderland

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic