LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1483

Liverpool sobie poradzi


Lucas Leiva zakończył swą smutną wtorkową noc stojąc o kulach nieopodal szatni Liverpoolu na Stamford Bridge. Brazylijczyk jeszcze nie wiedział jak poważna jest jego kontuzja.

W tunelu pojawiło się dwóch byłych graczy Liverpoolu, Raul Meireles i Fernando Torres, którzy wraz z rodakiem Lucasa, Davidem Luizem, starali się podnieść pomocnika The Reds na duchu.

Koledzy Lucasa już odjechali, podczas gdy on został w stolicy. Radość po zwycięstwie drastycznie zmalała w obliczu kontuzji jednego z bardziej lubianych piłkarzy w klubie. Teraz Kenny Dalglish musi znaleźć sposób by do maja załatać sporą lukę, jaka powstała po ostatecznym werdykcie lekarzy na temat urazu Lucasa. Kluczowy łącznik między obroną i atakiem nie kopnie piłki do końca sezonu.

Okoliczności tego urazu Lucasa są dość okrutne. Zaledwie 48 godzin wcześniej w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Manchesterem City zagrał prawdopodobnie najlepszy mecz w barwach The Reds. Na stadionie Chelsea udowodnił raz jeszcze, że jest najlepszym graczem w Premier League na swojej pozycji. Po czystych odbiorach i inteligentnym rozdawaniu piłek do kolegów widać było, że Lucas jest bardzo pewny siebie.

W meczu z City wygrał 100% starć, najczęściej był przy piłce (91 razy) i wykazał się znakomitą skutecznością podań na poziomie 92%. Jednak nie trzeba korzystać z tak dokładnych statystyk by zdać sobie sprawę, że jest to ogromny cios dla nadziei Liverpoolu na sukces w tym sezonie.

Dowody widać na twarzach fanów. Jeszcze po przyjściu z Gremio za 6 milionów funtów w 2007 roku Lucas długo grał przeciętnie. W towarzystwie Xabiego Alonso, Stevena Gerrarda i Javiera Mascherano wyglądał na jeszcze bardziej nieopierzonego niż w rzeczywistości był.

Jego pomyłki przysporzyły mu ogromną liczbę krytyków. Został kozłem ofiarnym dla każdej porażki klubu, a jego najczarniejszy dzień nadszedł w bezbramkowym remisie z Fulham na Anfield, kiedy to wybuczeli go fani Liverpoolu.

Fakty były jednak takie, że oprócz adaptowania się do nowego kraju i języku młody zawodnik musiał też uczyć się nowej roli w Anglii zwanej "box-to-box midfielder", która w słownikach piłkarskich Gremio praktycznie nie istniała. Jednak najważniejsza osoba nie traciła wiary w niego.

- Ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy jak dobrym zawodnikiem jest Lucas - mówił Rafa Benitez pytany o krytykę dla młodego zawodnika.

Teraz wiedzą. Potencjał, który zauważył hiszpański menedżer Liverpoolu w końcu jest zauważalny dla każdego. Po imponujących występach pod koniec pracy Beniteza Lucas został najlepszym graczem sezonu 2010/2011 i podpisał nowy, czteroletni kontrakt.

Głupota osób, które za wszelką cenę chciały go sprzedać latem 2010 roku została wyeksponowana. Podczas tradycyjnego honorowego kółka na Anfield w maju zatrzymał się ze swoim synem, Pedro Lucasem, w ramionach przed The Kop na specjalną prezentację.

- To był dla mnie bardzo ważny dzień. Dostać tak ważną nagrodę od The Kop to coś wspaniałego i dużo dla mnie znaczy - powiedział gracz sezonu 2010/2011 w jednym z wywiadów.

Pierwsze miesiące obecnego sezonu pokazały, że Lucas nie tylko gra wyśmienicie, ale i z meczu na mecz coraz lepiej. Dobrze dogadywał się z nowym partnerem w środku pola, Charliem Adamem, jednak teraz Dalglish musi ustawić wszystko na nowo.

Na krótki okres dobrym rozwiązaniem powinien być Jay Spearing, który nieźle prezentował się w meczach Carling Cup i zasługuje na szansę w lidze. Ma wszystko co potrzeba by grać na dobrym poziomie, a w ostatnich meczach zeszłego sezonu zamknął usta tym, którzy mówili, że jest zbyt słabo zbudowany by grać na najwyższym szczeblu.

A Lucas wróci. Ma 24 lata, jego najlepsze dni jeszcze przed nim. Długa rehabilitacja po operacji będzie ciężka, jednak jest on bardzo silny psychicznie. Z pewnością przez ostatnie cztery lata pokazał, że ma wolę walki.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

faanka 03.12.2011 10:26 #
teraz większość kibiców The Reds, którzy w niego nie wierzyli (a powiedzmy sobie szczerze, bylo nas dużo) strasznie przeżywają kontuzję Lucasa. To, jak Leiva rozwinął się w przeciągu ostatnich miesięcy jest godne podziwu :)
czekamy na powrót ! YNWA
Edebede 03.12.2011 10:55 #
Teraz wszyscy, którzy kpili z Lucasa plują sobie w brodę, że nie dostrzegali potencjału tego zadownika. Mam nadzieję, że Andy pójdzie w jego ślady i zamknie usta wszystkim, którzy już teraz spisują go na straty.
carlosik99 03.12.2011 13:23 #
Od półtorej roku jestem fanem LFC.Lubiłem go od początku.Był moim ulubionym pikarzem w Liverpoolu.Moi koledzy się z niego śmieją ale tak naprawdę to nie wiedzą jak gra.W przyszłości będzie gwiazdą i bedzie lepszy niż Rooney czy Torres.
Ibiz 03.12.2011 14:45 #
carlosik99 - porównywanie Lucasa z Rooney'em czy Torresem ma taki sam sens jak porównanie szachisty z karateką.
TPK 03.12.2011 14:55 #
Ibiz - czyli co, Złota Piłka i wszelkie inne nagrody typu gracz sezonu są robione "na pałę", losowane? Nie, to że grają na innych pozycjach nie znaczy, że nie można określić kto jest lepszym piłkarzem ogólnie.
Głowa 03.12.2011 15:21 #
Każda kontuzja jest osłabieniem, ale również furtką dla innych zawodników. Ja cały czas stawiam na Spearinga! Uważam, że to właśnie on jest jednym z najbardziej niedocenianych w naszym zespole. Bardzo przypomina mi Lucasa, zarówno charakterystyką na boisku jak i całą sytuacją jaka miała miejsce z Leiva 2 sezony temu - za każdym razem kiedy wychodzi na boisko zalewa go fala krytyki, bo "gra bez fajerwerków". To nie Messi, to jest facet od mokrej roboty, jestem przekonany że dzięki regularnej grze w 1 zespole pokaże na co go stać! Tak samo jak Brazylijczyk:)

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (3)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com