LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1090

Kenny po meczu


Trener the Reds, Kenny Dalglish, uważa, że decyzje arbitra, które okazały się kluczowymi dla przebiegu potyczki z Fulham (szczególnie wysłanie do szatni Jay'a Spearinga), były niekorzystne dla Liverpoolu.

Gol Clinta Dempseya w końcówce spotkania zakończył passę the Reds 11 spotkań bez przegranej. W tym meczu miało miejsce kilka kontrowersyjnych decyzji arbitra, w tym pokazanie czerwonej kartki Spearingowi za faul na Mousie Dembele.

- Powinniście się ich (sędziów) spytać o interpretację tej sytuacji. To jest dla nas frustrujące, bo nigdy w takich momentach nie otrzymujemy żadnych wyjaśnień - odpowiedział Dalglish na pytanie o interpretację kluczowej akcji meczu.

- Jay chciał tylko i wyłącznie wygrać pojedynek o piłkę, co mu się zresztą udało. Nie jestem sędzią, ale prawda jest taka, że w takich momentach arbitrzy czasami dają czerwone kartki, a czasami nie. Nie byłoby problemu, gdyby byli w tym konsekwentni.

- Obejrzę to zajście jeszcze raz na powtórkach i podejmiemy odpowiednią decyzję w tej sprawie.

Liverpoolczycy mieli także swoje świetne okazje do pokonania Fulham, gdy Henderson w pierwszej, a Downing w drugiej odsłonie meczu trafiali w słupek bramki strzeżonej przez Marka Schwarzera. Również Luis Suarez stwarzał poważne zagrożenie pod bramką Londyńczyków - raz nawet trafił do sieci, ale sędziowie, niesłusznie, dopatrzyli się pozycji spalonej Urugwajczyka.

- Luis mógł strzelić decydującą bramkę, której nie wiadomo dlaczego nie uznano, a Charlie prawie wywalczył dla nas rzut karny, gdy był przewracany przez przeciwnika.

- Oczywiście, Fulham też miało swoje szanse, trafili w poprzeczkę, a Pepe zaliczył kilka dobrych interwencji. Mimo to uważam, że zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, że zasługiwaliśmy na zdobycz punktową.

- Nie zagraliśmy aż tak dobrze jak ostatnio, ale nie ma powodów do paniki. Musimy tylko popracować nad formą i przygotować się na starcie z QPR.

Kenny został również spytany o to jak bardzo frustrujący był dla niego fakt przerwania świetnej passy 10 spotkań bez porażki.

- Pracowaliśmy dzisiaj ciężko na boisku i przy odrobinie szczęścia wywieźlibyśmy stąd trzy punkty. Musimy się skoncentrować na kolejnym rywalu.

Dalglish również wypowiedział się o niezłomnej postawie Luisa Suareza w trakcie tego meczu oraz wpływie licznych starć z obrońcami Fulham na jego kondycję fizyczną.

- Zaopiekujemy się Luisem w najlepszy możliwy sposób, żeby był gotowy na kolejny mecz.

W sytuacji, gdy Lucas jest wyłączony z gry do końca sezonu, a Spearing będzie pauzował za czerwoną kartkę, Dalglish został spytany o ewentualny powrót Gerrarda po kontuzji.

- Jego powrót jest coraz bliższy.

- Nigdy nie ustalaliśmy konkretnego terminu powrotu Stevena - będzie gotowy wtedy, gdy w pełni dojdzie do zdrowia. Sam wykonał wielką pracę w trakcie rehabilitacji i jesteśmy szczęśliwi z postępu jaki zanotował - zakończył Dalglish.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

ZohanLFC 06.12.2011 07:12 #
Porównywać Hodgsona do Dalglisha i stawiać ich na równi nazywając się przy tym kibicem liverpoolu to już chyba wielka frustracja ...
Lyzwa7 06.12.2011 08:35 #
Ta jesteśmy kilka ładnych miejsc wyżej i mamy dodatni bilans bramkowy(co za Hodgsona nie miał miejsca ANI RAZU!)w każdym meczu walczymy, ale spoko Kenny na równi z Royem... hehe;)
helmoot 06.12.2011 08:56 #
panie Edgaar, jesteś pan idiotą!
simon89 06.12.2011 09:04 #
Znowu 5 punktów straty do 4 miejsca, ja pierniczę. Wygrywają z Arsenalem, Chelsea i to jeszcze na ich obiektach , a nie potrafią wygrać ze słabszymi ekipami Fulham, czy Stoke. Coś jest nie halo!!!!
Davvid8 06.12.2011 09:32 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Sagittarius 06.12.2011 14:49 #
Jedyne za co winię Kenny'ego to za późne zmiany. Poza tym, kazał rozgrzewać się Maxiemu, uszczęśliwił tym kibiców LFC bo ci nagle zaczęli śpiewać piosenkę Maxiego. Uważam, że jego wejście wprowadziłoby dużo zamieszania w defensywie Fulham a to mogło dać nam punkt a może nawet 3.

Poza tym spokojnie... Sezon się jeszcze nie skończył, mamy okienko transferowe niedługo - nasi właściciele nie skąpią więc pewnie kogoś kupimy, do tego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć czy City i reszta top teamów będzie w stanie grać tak fantastycznie po nowym roku. Wtedy może my wykorzystamy ich słabość tak jak oni wykorzystują teraz naszą. Tyle ode mnie.
smk14 06.12.2011 14:57 #
Nie możemy się wymigiwać ż e przegraliśmy przez sędziego :) . Może w tym jest troche racji ale kenny wystaw maxiego.
JarJar 06.12.2011 15:53 #
Dalglisha będą zwalniać he he...i kogo tam chcecie na jego miejsce? Franciszka Smude?? Zejdzcie na ziemie dzieciaki !!!
Marcin16 06.12.2011 18:10 #
według mnie winna Kennego jest tu znikoma, bo już od dobrych kilku lat przegrywamy z frajerami, więc trener nie ma tu nic do rzeczy. Problem leży kadrze.Za krótka ławka? brak napastnika(sorry andrzej)?, brak lidera? Młoda drużyna? Presja?
Marcin16 06.12.2011 19:22 #
generalnie gra dla takiej drużyny jak LFC to ogromna presja, Przecież wszyscy oczekują od takich spotkań 3 punktów i jak się nie uda to jest krytyka, co powoduje oczywistą presję.W ogóle bycie piłkarzem takiej drużyny jak LFC to ogromna presja.
tomtom 06.12.2011 20:17 #
nic dziwnego ze sprawy tak sie toczą jak keny nie umie wyciagnac wnioskow i nie widac krytycyzmu zadnego mydli jak sie da....
ploters 06.12.2011 20:34 #
powiedzmy sobie szczerze - sprawiedliwości stało się zadość jeśli chodzi o czerwień dla spearinga (czy już zapomnieliście o meczu z Evertonem i czerwonej z kapelusza dla Rodwella?)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (6)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (5)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo