LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 993

KD o meczu z Villą, Craigu i Jonjo


Kenny Dalglish pochwalił wkład Craig Bellamy’ego, po tym jak ten odegrał znaczącą rolę w dzisiejszej wygranej Liverpoolu 2:0 nad zespołem Aston Villi. Walijski napastnik pokazał się ze wspaniałej strony, strzelając pierwszą bramkę i asystując przy bramce Martina Skretla, która zapewniła trzy punkty.

- Jest wspaniały. Był fantastyczny od momentu, w którym do nas przyszedł. Jest wspaniały w szatni, na treningach i na boisku. Nie sprawia nam żadnych problemów. Póki co sprawuje się niesamowicie i dobrze jest go mieć u nas. To był kolejny dobry występ z jego strony - powiedział Daliglish zapytany o to, co myśli o występie numeru 39.

The Reds mogli cieszyć się z bezbłędnego otwarcia wyniku oraz z drugiej bramki strzelonej jeszcze w pierwszych 15 minutach.

Jednak, pomimo dominacji na boisku, nie udało się podwyższyć wyniku i zawodnicy dwa razy strzelali w poprzeczkę i słupek.

Dalglish przyznał, że ten fakt był strasznie frustrujący, gdyż mogło paść znacznie więcej bramek, ale jest pewien, że takie podejście opłaci się w przyszłości.

- Większość rzeczy zrobiliśmy dobrze. Rozstrzelaliśmy się, zdobyliśmy dwie bramki, poprawiliśmy nasz bilans bramkowy i punktowy, poza tym zwiększyliśmy ilość trafionych poprzeczek i słupków!

- Z całą pewnością lob Luisa był fantastyczny, ale jak powiedziałem, będziemy się starać. Im więcej będziemy próbować, tym więcej będziemy mieli szczęścia. Może innym razem piłka uderzy w poprzeczkę i wpadnie do bramki.

- Myślę, że stworzyliśmy sobie wiele okazji w całym meczu. Musimy dalej pracować na treningach. Nie ćwiczymy strzałów w poprzeczkę. Nasze treningi mają na celu wypracowanie stylu gry, dzięki któremu będziemy wygrywać więcej meczów.

- To zasługa zawodników. Wiedzą, że praca, którą wykonują, ma sens i sprawia im ona przyjemność. Widać to szczególnie na meczach. Nie oznacza to jednak, że nie pracują ciężko.

- Myślę, że mieliśmy trochę szczęścia przy pierwszej bramce. Mieliśmy rzut rożny i akurat Craig wpakował piłkę do siatki.

- Potem wykonaliśmy dobrze kolejny rzut rożny i Skrtel dobrze główkował przy drugiej bramce. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji w meczu. Pewnego dnia je wykorzystamy, ale dzisiaj nam się to nie udało. Taki wynik nie zawsze wydaje się komfortowy. Trzeba jednak przyznać, że zawodnicy za wszelką cenę nie chcieli stracić bramki. Mamy niesamowitego ducha drużyny i widać to na boisku.

Dziennikarze zapytali również Dalglisha o to, czy ma on teorię dotyczącą tego, czemu zawodnicy wciąż strzelają w poprzeczki i słupki.

- Gdybyśmy jakoś rozwiązali ten problem i strzelali trochę celniej to nie byłoby problemu – odpowiedział Dalglish.

Dalglish po raz pierwszy w tym sezonie powołał do wyjściowej jedenastki Jonjo Shelveya.

Była gwiazda Charlton zdołała dotąd pokazać się z dobrej strony i Dalglish był bardziej niż zadowolony z tego, jak dojrzał ten młody zawodnik.

- To był jego pierwszy start. Poradził sobie bardzo dobrze. Musiał być trochę podenerwowany, ale szybko wczuł się w grę.

- W zeszłym sezonie wszedł kilka razy na boisko jako rezerwowy i szybko wchodził w rytm gry. Pójście do Blackpool było oczywistym krokiem w jego rozwoju piłkarskim, gdyż jest tam zdecydowanie wyższy poziom piłkarski niż w rozgrywkach rezerw. Poradził tam sobie bardzo dobrze, ale od kilku tygodni trenuje już z nami.

- Ze względu na sytuację Jaya i Lucasa, dobrym pomysłem było dla nas sprowadzenie go z powrotem. Zagrał naprawdę dobrze i jesteśmy zadowoleni z jego pierwszego występu w wyjściowym składzie.

Mecz ten był okazją dla Stewarta Downinga na powrót na Villa Park po tym jak w lato przeniósł się na Anfield.

Reprezentant Anglii był wygwizdywany w czasie meczu jednak Dalglish był zadowolony z występu skrzydłowego.

- Trzeba prowadzić naprawdę spokojne życie, jeżeli ktoś myślał, że będzie to dla niego ciężkie doświadczenie.

- Myślę, że to smutne. Jesteś lepszym człowiekiem, jeżeli wspierasz swoich zawodników, szczególnie że takie zachowanie nie zdenerwowało Stewarta. Był wyśmienity, więc ta krytyka tylko go zmobilizowała.

Menedżer został również zapytany o występ Luisa Suareza.

- Cóż, Suarez spędził większość czasu w hotelu i trenował tylko we wtorek i piątek. Jednak wyszedł na boisko i pokazał się z dobrej strony. Myślę, że to mówi samo za siebie.

Dalglish zapytany o to, co myśli o decyzji FA o opóźnieniu ogłoszenia werdyktu w sprawie numeru 7, odpowiedział: - Nie wolno mi tego komentować. Nie możemy nic mówić przed ogłoszeniem decyzji. Przez ten cały czas szanowaliśmy to postanowienie i nie chciałbym, że ktoś został oskarżony o to, że je złamał.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Light 18.12.2011 23:48 #
- Myślę, że to smutne. Jesteś lepszym człowiekiem, jeżeli wspierasz swoich zawodników, szczególnie że takie zachowanie nie zdenerwowało Stewarta. Był wyśmienity, więc ta krytyka tylko go zmobilizowała.

moze to głupie pytanie , ale w końcu nasi go wygwizdali czy kibice AV ? ; D
Tomasi 18.12.2011 23:51 #
Chodzi o kibiców AV :)
dodvarg 19.12.2011 10:49 #
co do tych poprzeczek i słupków to proponuję, aby na treningach pomniejszyć bramki o jakieś 30 cm z każdej strony. potrenują trochę tak, potrafiają znowu w słupki i poprzeczki, to na meczu będą akurat same okienka:D

Pozostałe aktualności

Van Dijk może nie zagać z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (2)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (5)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo