LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 882

Jones: Musimy zapomnieć


Brad Jones zdaje sobie sprawę z rozczarowania towarzyszącego porażce ze Swansea i odpadnięciu z Capital One Cup. Nawołuje jednak swoich kolegów z drużyny do skupienia się na przyszłych meczach i pozostawieniu tej porażki za sobą.

Obrona tytułu przez Liverpool zakończyła się na meczu ze Swansea na Anfield. Chico Flores, Nathan Dyer i Jonathan De Guzman zapewnili gościom awans, zaś Luis Suarez strzelił honorową bramkę dla The Reds, która jednak niczego nie zmieniła.

- Jesteśmy zawiedzeni, ponieważ chcieliśmy awansować - powiedział Jones.

- To był fantastyczny dzień, gdy w poprzednim sezonie zdobywaliśmy puchar na Wembley, bardzo chcieliśmy to powtórzyć także w tym roku.

- Weszliśmy w mecz dopiero po 45 minutach, ale wtedy było już za późno.

- Teraz musimy o tym zapomnieć, zostawić to za sobą i starać się o osiąganie coraz lepszej formy w spotkaniach ligowych.

Po pierwszej połowie, gdy Liverpool przegrywał jedną bramką, Brendan Rodgers zdecydował się na wprowadzenie Stevena Gerrarda i Luisa Suareza.

Jones zdradził, iż w przerwie trener nie oszczędzał mocnych słów dla zawodników.

- Trener delikatnie mówiąc nie był zachwycony w przerwie i wprowadził na boisko Stevena i Luisa. Dostaliśmy kopa w tyłek i Rodgers dał wszystkim do zrozumienia, że musimy wreszcie zacząć grać - kontynuował Jones.

- Wejście Stevena i Luisa było dużym bodźcem dla zespołu.

- Możliwe, że byliśmy zbyt naiwni na początku pierwszej połowy i atakowaliśmy zbyt pochopnie. To dało im szansę na strzelenie drugiej bramki.

- Trzecią bramkę straciliśmy, ponieważ skupiliśmy się już tylko i wyłącznie na ataku i Swansea to wykorzystało. Było to już mało ważne, gdyż druga stracona bramka była dla nas druzgocąca.

- Mieliśmy wystarczająco dużo czasu i tworzyliśmy dużo niebezpiecznych sytuacji pod bramką rywala, nie musieliśmy atakować za wszelką cenę od początku drugiej połowy, aby strzelić wyrównującą bramkę.

Jones został okrzyknięty zawodnikiem meczu przez Liverpoolfc.com, za swój bardzo dobry występ i wiele pewnych interwencji.

To był czwarty z rzędu występ Australijczyka w pierwszej drużynie i ma on nadzieję, że od tej pory będzie dostawał coraz więcej szans na grę.

- Każdy chce grać. Kiedy przyszedłem do Liverpoolu zdawałem sobie sprawę, że Pepe jest świetnym bramkarzem i ma wspaniałe dokonania. Ciężko jest z nim konkurować, aczkolwiek nasza rywalizacja jest zdrowa i przyjacielska, moja, Jose i Petera Gulacsiego - dodał.

- Dla mnie te 4 występy były świetną okazją pokazania wszystkim, że potrafię grać w pierwszej drużynie, jeśli zachodzi taka potrzeba.

- Ale wszystko zależy od trenera. Naszym zadaniem jest wywieranie presji na sobie, aby każdy z nas grał na swoim najwyższym poziomie.

- Jestem zadowolony z obrotu spraw. Nie miałem bardzo wielu okazji do obrony, aczkolwiek uważam, że moja gra była solidna.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Masacra 01.11.2012 14:40 #
Jedyne co musimy to umrzeć Brad.
mayro78 01.11.2012 16:50 #
Dla mnie Reina to nr 1 i jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. W niedzielę powinien zagrać. Brad musi się jeszcze dużo uczyć. Pierwsza bramka z wczorajszego spotkania na konto Jones'a, do takich piłek się wychodzi druga to samo, stał i czekał zamiast wyjść i skrócić pole. A to co bronił to nie były jakieś niewiarygodne interwencje.
Beol 01.11.2012 16:58 #
mayro78 Co ty za przeproszeniem pieprzysz ? 2 pierwsze bramki na konto Jonesa ? Czy ty człowieku mecz oglądałeś ? Poza tym jego interwencje może nie były niewiarygodne ale Reina w ostatnim czasie puszczał bramki przy których interwencja powinna być mniej skomplikowana
mayro78 01.11.2012 17:03 #
Tak się skałada, że oglądałem. I jak dla mnie powinien ruszyć w kierunku piłki przy dwóch pierwszych bramkach. Ale to jest moje zdanie i nie musisz się z tym zgadzać. Dla mnie Reina jest nr 1 i jest większy spokój w obronie, bo bramkarz to nie tylko interwencje, ale gra obrońców.
mayro78 01.11.2012 17:51 #
Czy ja powieziałem , że on to miał wybronić?
Stał biernie i czekał co się wydarzy. Szybkie wyjście dezorientuje i wprowadza niepewność dla strzelającego.
xiko 01.11.2012 17:53 #
Jaka smutna minka Brada :( Brad nie martw się
mayro78 01.11.2012 18:14 #
A poza tym, każda piłka wrzucona w pole bramkowe należy do bramkarza. Bramka nr 1.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic