LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1120

Rodgers bez sentymentów


Brendan Rodgers podkreśla, że nie będzie żywił żadnego sentymentu przy pierwszym gwizdku sędziego, kiedy Liverpool zmierzy się w niedzielne popołudnie z jego byłym klubem Swansea City i utrzymuje, że drużyna jest przygotowana na zwycięstwo w Południowej Walii.

Menedżer wróci na Liberty Stadium po raz pierwszy odkąd przejął stery na Anfield w czerwcu. Z Łabędziami przeżył dwa pełne sukcesów lata.

Choć Rodgers potwierdza, że czeka na powrót do swojego byłego domu, jest też pewien, że jedyna rzecz, która może uczynić to popołudnie satysfakcjonującym, to trzy punkty w kieszeni The Reds.

Tak mówił na przedmeczowej konferencji prasowej: - To z pewnością spotkanie, na które długo czekałem. To piękny zakątek świata, genialny klub. Spędziłem tam dwa godne zapamiętania lata. To było cudowne doświadczenie i mam stamtąd świetne wspomnienia, zarówno zawodowe, jak i osobiste.

- Naprawdę czekam na powrót tam i spotkanie z wieloma przyjaciółmi, ale najbardziej na dobry wynik. Po to tam jedziemy.

Dodał: - Liberty Stadium to trudne miejsce do gry, ale jedziemy tam dobrze przygotowani mentalnie. Czujemy, że to jest odpowiedni moment i chcemy kontynuować dobrą passę.

- Mieliśmy świetny wynik w ostatnim spotkaniu ligowym. Wchodzimy w grę z dużą pewnością siebie. Wiemy, że będzie trudno, ale chcemy dobrego rezultatu.

Pod wodzą Rodgersa Swansea wywalczyła promocję do Barclays Premier League, a następnie utrzymała ten wysoki status w zeszłym sezonie.

Irlandczyk z Północy przyznaje, że nie miał zamiaru opuszczać stanowiska menedżera Łabędzi, ale oferta z Liverpool Football Club okazała się zbyt kusząca, by ją odrzucić.

- To był wspaniały okres, tworzyliśmy tam historię - powiedział. - W naszym pierwszym wspólnym sezonie piłkarze, kibice i miasto naprawdę się zjednoczyli. Wywalczyliśmy promocję wbrew wszelkim przewidywaniom, a kiedy byliśmy w Premier League uważano, że prędzej pojawi się tam Elvis Presley, niż Swansea się utrzyma.

- Nie musiałem wcale odchodzić, ale okazja pracy w klubie o tym statusie... niewiele jest takich chwil w życiu, kiedy ktoś prosi cię, żebyś przyszedł do klubu takiego, jak Liverpool Football Club. Kiedy się to zdarza, trzeba wykorzystywać okazję. Bardzo się cieszę, że to zrobiłem.

Rodgers nie jest jedynym przybyszem ze Swansea w szeregach Liverpoolu.

Duża część kadry trenerskiej, łącznie z asystentem menedżera Colinem Pascoe, a także środkowy pomocnik Joe Allen przyszli na Anfield z Liberty Stadium tego lata.

Rodgers oczekuje, że reprezentant Walii zostanie ciepło przyjęty przez kibiców swojego byłego klubu.

- Myślę, że Joe otrzyma fantastyczne przywitanie - powiedział. - Był cudownym młodym sługą dla tego klubu i był tam naprawdę szczęśliwy. Jednak okazja przyjścia do klubu pokroju Liverpoolu nie zdarza się wiele razy w ciągu kariery.

- Przyjął propozycję przybycia tu i pracy z menedżerem, który zna jego grę na wylot.

- Jako były menedżer niczego nie mogę być pewien, ale jakiekolwiek otrzymam przyjęcie, zawsze będę wdzięczny ludziom Południowej Walii i Swansea City. To był cudowny klub pełen szczerych ludzi, których pasją była praca dla klubu piłkarskiego. Doskonale się to łączyło.

- Muszę się koncentrować wyłącznie na grze, nie na sposobie, w jaki zostanę przywitany, który i tak nie zmieni tego, co myślę o klubie i ludziach.

Liverpool wchodzi w to spotkanie z siedmiomeczową serią bez porażki w lidze, aktualnie zajmując 11. pozycję w tabeli.

Rodgers przewiduje, że w drugiej połowie sezonu jego ludzie spiszą się lepiej.

Powiedział: - Najważniejsze będzie to, gdzie skończymy sezon. Chodzi o ciągłe polepszanie gry.

- Mówiłem to już, ale powtórzę po raz kolejny. Będziemy jeszcze silniejsi w drugiej połowie sezonu, bo nasz sposób pracy jest coraz lepszy i bardziej rozumiemy, co chcemy osiągnąć w kontekście drużyny.

- To, gdzie będziemy w maju, zdecyduje o tym, jak dobry mieliśmy sezon.

W międzyczasie dziennikarze wypytywali Rodgersa o jego plany na styczniowym rynku transferowym.

Menedżer odpowiedział: - Mamy kilka celów, które obserwujemy i zobaczymy, co z tego wyniknie. Tak jak każdy będziemy próbowali załatwić jedną czy dwie rzeczy, ale nie przewidujemy masowych zmian. Zobaczymy, czy uda się ulepszyć grupę na kilku obszarach, które tego potrzebują.

W innym momencie Rodgers został zapytany o opinię na temat ostatnich zmian na stanowiskach menedżerów w Barclays Premier League. Były boss Liverpoolu Rafael Benitez zastąpił w Chelsea Roberto Di Matteo, a Mark Hughes rozstał się z Queens Park Rangers.

- Dla każdego byłego menedżera tego klubu piłkarskiego trzeba mieć wielki szacunek, ze względu na pracę, którą tu wykonał - powiedział.

- W ciągu tych sześciu lat Rafa Benitez wywarł tu wielki wpływ. Teraz nie ma go tutaj, udał się do Chelsea, klubu, który dobrze znam, będzie chciał zrobić, co w jego mocy. Jak każdemu menedżerowi życzymy mu wszystkiego najlepszego w jego pracy.

- Podobnie z Markiem Hughesem. To dla niego rozczarowujące, bo nie spędził tam nawet roku. Nie miał łatwo, kiedy przyszedł, ale pozwolił beniaminkowi utrzymać się w lidze. W tym roku czuł, że jeszcze będzie lepiej i potrzebował tę odrobinę więcej czasu, ale niestety go nie otrzymał.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagać z Tottenhamem  (3)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (2)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com