AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1024

Przedstawienie musi trwać 90 minut


Wkrótce po przejściu ze Swansea do Liverpoolu w czerwcu 2012 roku Brendan Rodgers przedstawił swój wielki plan uczynienia the Reds najgroźniejszą drużyną w Premier League.

Warunki tego planu były jasne. Podania, pressing, płynność w grze, taktyczna dyscyplina i swoboda w ataku. Technika, ciężka praca i pokora. Rodgers powtarzał te idee w nieskończoność podczas swojej debiutanckiej kampanii w Merseyside. Podobnie było z założeniem, żeby każdy mecz uczynić najdłuższymi 90 minutami w życiu przeciwnika.

Zespół Rodgersa jest w połowie drogi do urzeczywistnienia tego planu.

Przez pierwsze 45 minut pojedynku ze Swansea, podobnie jak w trzech ostatnich spotkaniach, Liverpool był tak dobry jak zakłada menedżer the Reds – szybki i zdyscyplinowany w pressingu, groźny i dokładny w rozgrywaniu akcji, aż w końcu bezwzględny w wykorzystywaniu błędów rywali.

Na początku meczu Czerwoni zostali sprowadzeni na ziemię przez byłego zawodnika Liverpoolu, Jonja Shelveya. The Reds zdołali jednak szybko odpowiedzieć strzelając wyrównującego gola. Gra po utracie bramki pokazała, jak bardzo zespół z Merseyside był zdeterminowany do pozostania na czele tabeli.

Ostatnie postępy klubu są niezaprzeczalne – Czerwoni stacjonują na szczycie tabeli po raz pierwszy od 2009 roku. Robią też wszystko, by podtrzymywać passę kolejnych meczów bez porażki. W tym celu jednak Liverpool musi zacząć wykorzystywać dominację w pierwszych czterdziestu pięciu minutach, żeby w drugiej połowie meczu mieć już pełen komfort psychiczny i ze spokojem kontrolować sytuację na boisku.

Można wyciągnąć dwa pozytywy z końcowego okresu spotkania, a mianowicie obrony Simona Mignolet oraz odważne interwencje Martina Škrtela i Mamadou Sakho, jednego z dwóch debiutantów Liverpoolu w tym meczu.

Francuz, najdroższy środkowy obrońca w historii The Reds ma bogate doświadczenie piłkarskie, jednakże poziom gry na angielskich boiskach jest znacznie wyższy niż w Ligue 1 i Sakho musi się do niego przyzwyczaić, aby pokazać pełnię swoich możliwości. W meczu ze Swansea zaliczał wzloty i upadki ale mimo to wyglądał na dobrze przygotowanego i z biegiem czasu na pewno ustabilizuje swoją grę.

Drugi debiutant, Victor Moses w poniedziałkowym spotkaniu zdobył bramkę i podtrzymał swoją serię trafień na Liberty Stadium. Rodgers wyjawił, iż głównym powodem, dla którego wystawił Nigeryjczyka w pierwszym składzie był właśnie fakt, że Nigeryjczyk strzelał bramki Łabędziom na tym obiekcie jeszcze w barwach Crystal Palace i Chelsea.

Moses strzelił gola na dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy po błędzie Jonja Shelveya. Była to odpowiedź na sytuację sprzed kilku chwil, gdy Nigeryjczyk wyłożył jak na tacy piłkę Sturridge’owi, jednak Anglik owej sytuacji nie wykorzystał.

Ogólnie rzecz biorąc, menedżer Liverpoolu może być zadowolony z postępów The Reds, ale nadal pozostaje wiele rzeczy do zrobienia.

Miło jest mówić o poprawie kiedy zespół pozostaje jak dotąd niepokonany i przebywa na pierwszym miejscu tabeli Premier League. Dodatkowo do zespołu wróci niedługo najlepszy strzelec Czerwonych z zeszłego sezonu.

Błędem byłoby zapomnienie o Suárezie. Napastnik Liverpoolu jest w stanie strzelać bramki i kreować sytuacje pozostałym członkom drużyny kiedy gra się nie układa.

Chęć i agresja w jego grze jest w stanie zmobilizować pozostałych zawodników do wejścia na wyższy poziom. Cieszy fakt, że Suárez wróci do zespołu nie jako zbawca, lecz po prostu jako zawodnik, który może dodać Liverpoolowi potrzebnej jakości.

Następne pięć spotkań Liverpoolu w lidze wygląda, przynajmniej na papierze, zadowalająco. Jest więc szansa, aby poczynić duże postępy w nadchodzącym miesiącu.

Jeśli po powrocie do składu Suárez sprawi, że Liverpool będzie grał na najwyższym poziomie przez całe 90 minut, Rodgers wciąż będzie miał problem do rozwiązania. Jeden zawodnik nie może bowiem mieć aż takiego wpływu na poczynania boiskowe całego zespołu.

Neil Jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo