LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 906

Obszerny wywiad z Suárezem


Luis Suárez twierdzi, że ma dług wdzięczności wobec Liverpoolu za pomoc w osiągnięciu przez niego najlepszej formy w karierze – Wiem, że mogę tutaj spełnić swoje marzenia – powiedział Urugwajczyk. W ekskluzywnym wywiadzie dla Liverpool Echo napastnik szczerze opowiada o swoim życiu w Liverpoolu i nadziejach na przyszłość.

Suárez jest w tym sezonie niekwestionowaną gwiazdą Premier League, urugwajski napastnik strzelił 23 bramki w zaledwie 21 meczach i jest na dobrej drodze do zostania królem strzelców, oraz graczem roku w Premier League.

Dwudziestosiedmiolatek twierdzi jednak, że jego głównym celem jest pomóc drużynie Brendana Rodgersa powrócić do Ligi Mistrzów. Suárez pragnie w ten sposób wynagrodzić kibiców, którzy wspierają go mimo tego, że był bardzo bliski odejścia z klubu w trakcie letniego okienka transferowego.

– Fani bardzo mi pomogli – powiedział Suárez – każdy chyba wie, że zeszłego lata miałem pewne problemy, kibice Liverpool zawsze mnie jednak wspierali i wierzyli we mnie, czuję te wsparcie w swoim sercu.

– Wydaje mi się, że to mój najlepszy sezon w całej karierze. Zdobywanie bramek i tworzenie szans to moja praca, robię wszystko by pomóc drużynie. Kiedy masz naprawdę dobrych kolegów z drużyny, oraz menadżera, który w ciebie wierzy, praca ta staje się dużo łatwiejsza. Wyjście na boisko ze świadomością, że mam wsparcie kibiców bardzo wiele dla mnie znaczy, dzięki nim mogę dać z siebie wszystko.

Suárez poczuł te wsparcie bardzo wyraźnie, kiedy to powrócił na Anfield w Październiku. Wizyta Crystal Palace była pierwszym oficjalnym spotkaniem Suáreza od czasu, kiedy został zawieszony na 10 spotkań za ugryzienie Branislava Ivanovicia w meczu z Chelsea pół roku wcześniej.

Suárez pojawił się na murawie przed rozpoczęciem spotkania wraz ze swoim nowonarodzonym synem Benjaminem, oraz trzyletnią córką Delfiną.

– To był dla mnie bardzo specjalny dzień. Wiem, że w Anglii nie jest to normalne, aby wychodzić ze swoimi dziećmi na boisko, jednak robimy tak w Urugwaju – powiedział snajper.

– Chciałem pokazać moją rodzinę fanom Liverpoolu, pragnąłem aby wszyscy wiedzieli, że jestem szczęśliwy zarówno na boisku jak i poza nim.

– To był mój pierwszy mecz na Anfield od czasu zawieszenia, chciałem aby moje dzieci mogły razem ze mną przeżyć ten moment. Była to bardzo wzruszająca chwila dla mnie, wrócić na Anfield po tak długiej przerwie było czymś wspaniałym.

Od tego czasu Suárez nie ogląda się za siebie. Urugwajczyk jest w tym sezonie motorem napędowym The Reds w ich próbie powrotu do Ligi Mistrzów. Jedyne nagłówki gazet, jakie powstały o 27-latku w tym sezonie, mówiły o jego zapierających dech w piersi umiejętnościach, a nie poza boiskowych problemach.

Numer siedem Liverpoolu zdobył w tym sezonie zaledwie 4 żółte kartki, dużą rolę w tym miała jego żona Sofia, która poradziła napastnikowi, by ten zmienił swoje zachowanie, bo jeśli tego nie zrobi, zacznie opuszczać więcej spotkań.

– Moja żona także jest teraz bardzo szczęśliwa – powiedział Suárez.

– Staram się teraz zachować większy spokój w stosunku do arbitrów i obrońców przeciwnika. Nie chcę wdawać się w niepotrzebne spory. Najważniejsze jest skoncentrowanie się na tym, by pomóc drużynie. Aby to zrobić potrzebujesz oczyścić swój umysł.

– Kiedy byłem dzieckiem, słuchałem się wielkich graczy. Teraz ja jestem jednym z nich, gram w wielkim klubie i inni gracze przychodzą, aby porozmawiać ze mną. Czuję się z tym świetnie, muszę jednak być dobrym przykładem dla innych.

Suárez nauczył się, że czasami lepiej odpuścić, niż kłócić się z arbitrem. Idealnym przykładem tego było niedzielne spotkanie z Arsenalem, kiedy to sędzia Howard Webb odmówił podyktowania rzutu karnego po ewidentnym faulu na Urugwajczyku. Brendan Rodgers był oburzony decyzją sędziego po przegranym 2:1 meczu, który zakończył przygodę Liverpoolu z FA Cup.

– Wydaje mi się, że każdy widział, że to stuprocentowy karny – stwierdził Suárez – sędziowie jednak mają czasem ciężko ocenić sytuację w mgnieniu oka na boisku. Dobrze to rozumiem, sędziowie to normalni ludzie i jak każdemu mogą przytrafiać im się pewne błędy.

– Tak samo jest z zawodnikami. Jako napastnik czasami popełnisz błąd i zmarnujesz świetną okazję na strzelenie gola. Na boisku widzisz wszystko tylko z jednego kąta, w telewizji jest to dużo łatwiejsze. Sędziowie nie mają dostępu do powtórek wideo, decyzja nie była dla nas korzystna, ale musimy iść przed siebie.

Szansa na puchar uciekła Liverpoolowi, jednak Suárez twierdzi, że ta porażka nie będzie miała wpływu na grę zespołu w lidze. Dwanaście spotkań dzieli nas od zakończenia sezonu i wszystko jest przygotowane na zapierający dech w piersi finish. Przed niedzielnym spotkaniem ze Swansea, Liverpool zajmuje 4. miejsce z zaledwie czterema punktami straty do liderującej Chelsea. Suárez nie ma jednak zamiaru wypowiadać się na temat szans na tytuł, przyznaje, że głównym celem Liverpoolu wciąż pozostaje powrót do Ligi Mistrzów.

– Byliśmy rozczarowani po porażce z Arsenalem, chcieliśmy wygrać w FA Cup – powiedział Urugwajczyk – były to rozgrywki w których graliśmy dobrze i mieliśmy duże szanse na zwycięstwo. Jednak taki już jest futbol, nie zawsze idzie po twojej myśli.

– Zapomnieliśmy już o tym spotkaniu, jesteśmy w pełni skupieni na następnym meczu ze Swansea. Pozostało nam 12 spotkań, a potem zobaczymy co udało nam się osiągnąć.

– Czy możemy zdobyć tytuł? Nie jestem pewien. Wydaje mi się, że ten sezon Premier League jest wyjątkowo trudny, każda drużyna może przegrać następny mecz. City, Chelsea i Arsenal – wszyscy tracili już w tym sezonie punkty.

– Jesteśmy bardzo mocni u siebie i chcemy to utrzymać. Tak jak powiedział menadżer, jesteśmy cziłałą! Jedyne co możemy teraz zrobić, to skupić się na każdym następnym meczu. W piłce nożnej nigdy nie wiesz, co może się zdarzyć.

– Być w Lidze Mistrzów to wszystko czego na tą chwilę pragniemy. To jest nasz cel, grać tam w przyszłym sezonie. Wiem, że nasz skład jest wąski, jednak kiedy grała nasza najlepsza 11. udowadnialiśmy, że potrafimy dać sobie radę przeciwko każdemu. Jedna czy dwie kontuzje mogą jednak pokrzyżować plany menadżerowi. Mamy bardzo dobry zespół i gramy na wysokim poziomie, wszyscy wierzymy, że uda nam się dostać do Ligi Mistrzów.

Suárez przyznał, że oglądał ostatnie mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Barceloną, oraz Arsenalem i Bayernem Monachium. Podpaliło go to jeszcze bardziej do walki w nadchodzących miesiącach. Słuchając historii Stevena Gerrarda o wspaniałych europejskich wieczorach na Anfield, Suárez pragnie poczuć to na własnej skórze.

– Oglądałem mecze w telewizji i już sam dźwięk hymnu Ligi Mistrzów był dla mnie motywacją. Chcę być tam z Liverpoolem, to niesamowite rozgrywki. To właśnie tam wszyscy chcemy być – grając z najlepszymi w Europie.

– Stevie opowiadał mi o wieczorach z Ligą Mistrzów na Anfield. Powiedział, że jak raz zagrasz mecz LM na Anfield, już nigdy tego nie zapomnisz, chcę tego spróbować.

– Kiedy tu trafiłem, powiedziałem, że moim marzeniem jest grać w Liverpoolu i grać w Lidze Mistrzów, teraz wiem, że mogę tutaj spełnić swoje marzenia.

Luis Suárez przyznaje, że bardzo stara się aby nie złapać żadnej kontuzji ani zawieszenia, ponieważ nienawidzi on oglądać spotkań z linii bocznej. Co ciekawe napastnik Liverpoolu nie pauzował ani jednego meczu z powodu kontuzji w ciągu swoich trzech lat spędzonych na Anfield.

– Ja po prostu kocham grać w piłkę – powiedział Suárez.

– Zawsze rozmawiam z menadżerem i mówię mu, jak bardzo chcę grać. Nawet w meczach pucharowych przeciwko słabszym drużynom.

– Kiedyś miewałem lekkie kontuzje, zostawiłem to jednak za sobą. Moje ciało i umysł są teraz bardzo silne.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Hasan 21.02.2014 15:44 #
czytam czytam ten wywiad i przecieram oczy ze zdumienia.nie wierze normalnie.gościu zmienił sie o 180 stopni!nie wiem czy to żona kazała mu wykuc na blache odpowiedzi czy manager ale jestem mile zaskoczony.luis zostań z nami i daj nam niebo.czerwone od zwycięstw nie od krwii!
alkoholik_lfc 21.02.2014 17:29 #
dobra bluza;)
Izzy 21.02.2014 17:48 #
Jetzu to najlepszy nabytek tej zimy.
rado999 21.02.2014 18:38 #
Ma zamiar kogoś upierdolic w meczu z łabędzie?
Aklerua 21.02.2014 18:47 #
Zona zadowolona, jak maz przytulil 200 tys tygodniowo to sie nie dziwie ze zadowolona, hehe, ale nalezy sie chlopu
slobo 22.02.2014 19:46 #
Droga Redakcjo-czy rozumiesz pojęcie"Wywiad"?
Przecież to zlepek wypowiedzi,w dodatku okraszony odpowiednim komentarzem...klasyczny przykład manipulacji dziennikarskiej.Nic dziwnego,że niektórzy nie widzą zmianę o 180 stopni.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic