LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 930

Kilka słów od Lawrensona


Były gracz the Reds Mark Lawrenson na łamach Liverpool Echo podzielił się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat bieżącej sytuacji Liverpoolu oraz reprezentacji Anglii. Zachęcamy do lektury.

Mistrzostwa Europy coraz bardziej bez znaczenia

Spójrzmy na nasze szkoły. W wielu dziedzinach nauczyciele specjalnie pomijają kwestię współzawodnictwa, aby nikogo nie denerwować.

Dlaczego? Przecież w ich późniejszym życiu na każdym kroku będą z kimś o coś rywalizować. Dopiero mogą się zdenerwować, gdy odkryją, że na jedno miejsce pracy jest 200 chętnych. To nie przygotuje ich do dorosłego życia i wszystkich jego następstw.

I tak samo jest podczas kwalifikacji do Euro 2016. Mamy tutaj do czynienia z prawdziwymi futbolowymi potęgami oraz zwykłymi płotkami.

Szef UEFA, Michael Platini, zwiększył liczbę zespołów awansujących do finałowych rozgrywek, aby ułatwić udział w nich mniejszym krajom.

Moim zdaniem jest to błąd. Dzięki temu rywalizacja jest mniejsza, a same rozgrywki wypadną dość blado.

Spójrzmy na mecz Anglii z San Marino. W piątkowych wydaniach gazet można było przeczytać wypowiedzi byłych graczy kadry narodowej, którzy mówili, że Anglia to robi dobrze, a tamto musi poprawić.

Oni jednak nie byli z zespołem cały czas, nie brali udziału w treningach, rozmowach. Co tak naprawdę Roy Hodgson mógł powiedzieć o tym meczu?

Że to była kompletna strata czasu. I to nawet nie z powodu ograniczenia pojemności Wembley o te 35 000 miejsc. Byłem zdumiony, że 55 000 ludzi oglądało Anglię w pojedynku z zespołem, który – z całym szacunkiem – przegrałby za pewne z moim lokalnym klubem Southport.

San Marino nijak nie pozwoliło im się rozwinąć. Oni ciągle przegrywają, a ich jedyną ambicją jest strata jak najmniejszej liczby bramek. Gdzie tu progres?

Jeśli graliby w grupie kwalifikacyjnej z Andorą, Luksemburgiem czy Wyspami Owczymi, wtedy mogliby podchodzić bardziej na poważnie do tych spotkań i może udałoby im się nawet coś strzelić.

Jak to jest, że nacje dominujące w europejskim futbolu mogą sobie pozwolić na przegranie dwóch czy trzech meczów, a i tak uda im się zagrać w mistrzostwach we Francji?

Przed rozpoczęciem kwalifikacji Szwajcaria była wymieniana jako najpoważniejszy rywal Anglii w grupie. Tylko że Helweci przegrali już dwa swoje mecze, więc drużyna Hodgsona jest już jedną nogą w Euro 2016 nawet zanim rozegrają swój dzisiejszy mecz z Estonią.

Anglia już nie będzie miała jak się sprawdzić. Zostali wyrzuceni z Mistrzostw Świata, gdzie zagrali przeciwko trzem przyzwoitym zespołom. Eliminacje nie są dobrym przygotowaniem dla naszej czy też jakiejkolwiek innej reprezentacji.

Jedynym pozytywnym aspektem meczów kwalifikacyjnych jest to, iż jeszcze bardziej zatęsknimy za Premier League. Ze wszystkich swoich wad eliminacji, ta jest najbardziej akceptowalna.

Kontuzja Dejana nie ułatwia zadania Liverpoolowi

Brendan Rodgers już mógł pogodzić się z myślą, że w końcu ma wystarczającą liczbę graczy do obsadzenia defensywy, gdy znów pojawiło się przed nim widmo kontuzji.

Nie może poradzić sobie ze zgraniem tej formacji, przez co tracimy bramki. A tego zgrania the Reds bardzo potrzebują. Komunikacja w drużynie to według mnie największy jej problem.

W poprzednim sezonie, obrona Liverpoolu grała najlepiej, gdy nie było żadnych kontuzji – z wyjątkiem długiej pauzy José Enrique.

To był dobry okres, który wszyscy, z menedżerem na czele, z rozrzewnieniem wspominamy. Teraz jednak nastał dla Rodgersa trudny czas, który pokaże, ile rzeczywiście jest wart.

Na początku kampanii, boss the Reds szukał najlepszej pary środkowych obrońców. Martin Škrtel, Dejan Lovren, Mamadou Sakho i Kolo Touré – cała czwórka zawsze była dostępna w każdym dotychczasowym meczy.

Teraz jednak z tej grupki graczy, do dyspozycji pozostał tylko Škrtel i Touré.

To może trochę martwić, gdy w perspektywie mamy mecz z Realem Madryt. Ktokolwiek by jednak nie zagrał i tak będzie miał trudne zadanie zatrzymać Garetha Bale’a, Cristiano Ronaldo czy Karima Bezemę.

Czy te kontuzje są następstwem tegorocznego mundialu i większego zmęczenia zawodników? Nie do końca się z tym zgodzę. Diego Costa, Eden Hazard czy Cesc Fàbregas też byli na Mistrzostwach Świata, a mimo to grają znakomicie dla Chelsea.

Jednak to tylko jeden z wielu czynników, które złożyły się na kontuzje. Trudno, stało się. Teraz po prostu trzeba będzie radzić sobie z takim składem jaki obecnie jest do dyspozycji.

Reds nie powinni robić z kontraktu Sterlinga wielkiej sprawy

Ostatnio wiele się mówiło o nowych kontraktach graczy Liverpoolu.

Daniel Sturridge złożył podpis pod nową umową, to samo uczynił też Jordan Henderson.

Głównym zmartwieniem fanów jest jednak przyszłość Raheema Sterlinga.

Codziennie można usłyszeć nowe plotki o zainteresowaniu Realu Madryt, PSG czy nawet Chelsea, która bacznie przygląda się sytuacji naszego skrzydłowego.

Sterling ciągle uzgadnia warunki nowej umowy z klubem z Anfield, ale jego przedstawiciel naciska na znaczną podwyżkę płac.

Nastolatek na pewno zasługuje na podwyżkę za swój rozwój, ale the Reds nie mogą też przesadzać z rozpieszczaniem Anglika.

Niezależnie od tego, jaka pensja zostanie przyznana Sterlingowa, to jeśli utrzyma on obecne tempo rozwoju, wielkie kluby jak PSG, Real czy Barcelona ciągle będą o niego pytać.

Real Madryt ściąga graczy na najwyższym poziomie, którzy są już ukształtowanymi zawodnikami. Sterling jeszcze nie jest na takim poziomie. Jest naprawdę obiecującym zawodnikiem, wielkim talentem, ale to nie jest jeszcze jego czas.

Dyspozycja Cana wielką zagadką

Emre Can prawdopodobnie powróci do składu the Reds już na następny mecz ligowy. Oczywiście wystawienie go od razu po kontuzji byłoby błędem.

Jednak podczas jego nieobecności wielu fanów Reds – włączając mnie – zaczęło zastanawiać się jaką rolę w zespole będzie on odgrywał. Będzie pomocnikiem? Defensywnym pomocnikiem? Może tym i tym na raz?

Widziałem go w okresie przygotowawczym przeciwko Preston i muszę być szczery, nie widziałem go w żadnej z tych ról.

Mam nadzieję, że Brendan Rodgers ma dla niego miejsce w zespole. Jestem bardzo ciekaw, co dla niego przygotował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

tartak26 12.10.2014 21:13 #
Bardzo ciekawa wypowiedź,bardzo miło się to czytało :)

Pozostałe aktualności

Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (2)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com
Holenderski dziennikarz o ekspertach z Anglii  (3)
30.04.2024 07:33, RosolakLFC, Liverpool Echo
Spięcie, które symbolizuje kryzys Liverpoolu  (9)
29.04.2024 19:16, GiveraTH, The Athletic
Gravenberch: Każdy jest rozczarowany  (0)
29.04.2024 15:21, Margro1399, Liverpoolfc.com