Mignolet: Zdominowaliśmy Chelsea

Simon Mignolet uważa, że tylko jeden zespół zasłużył na wygraną w pierwszym meczu półfinału Capital One Cup, a The Reds mogą uzyskać dobry rezultat na Stamford Bridge.

Simon Mignolet wierzy, że piłkarze Liverpoolu pokazali jak długą drogę przebyli w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, gdy zdominowali Chelsea na Anfield.

The Reds doprowadzili do remisu 1:1 w pierwszym meczu półfinału Capital One Cup, jednak belgijski bramkarz jest przekonany, że piłkarzy z Merseyside stać na dokończenie dzieła na Stamford Bridge.

Chelsea komfortowo wygrała 2:1 ostatnią ligową wizytę na Anfield w listopadzie. Tym razem to był dla nich inny pojedynek, kiedy drużyna Brendana Rodgersa wypunktowała na wielu polach liderów tabeli.

Liverpool jest teraz niepokonany od 9 kolejnych spotkań i Mignolet przyznaje, że wśród piłkarzy panuje duża pewność siebie.

- W wielkich meczach zawsze dajesz z siebie wszystko, żeby zagrać jak najlepiej. Tego dokonaliśmy przeciw Chelsea - powiedział Mignolet Liverpool Echo.

- Postawiliśmy się zespołowi, który jest w bardzo dobrej formie. Sprawiliśmy, że to było dla nich niezwykle trudne zadanie.

- Był tylko jeden zespół, który zasłużył na zwycięstwo i nie była to drużyna w niebieskich trykotach. Graliśmy wspaniałą piłkę, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i jedyne czego nam brakowało to więcej bramek.

- Ten występ da każdemu zastrzyk energii. Pokazaliśmy jak bardzo poprawiliśmy naszą grę, ale nie możemy dać się ponieść emocjom. Musimy zachować spokój.

- Mamy duże szanse wywieźć ze Stamford Bridge rezultat, który nas interesuje i zameldować się w finale. Wszyscy wierzymy, że możemy tego dokonać. Nie ważne kto jest faworytem, musimy patrzeć na siebie.

- Naszym zadaniem jest dać jeszcze jedno takie przedstawienie. We wtorek to będzie inny mecz, ale nam nie pozostanie nic innego jak zagrać to samo.

Liverpool był zmuszony do odrabiania strat już w pierwszej połowie, kiedy Eden Hazard strzelił z rzutu karnego, którego sprokurował Emre Can.

Mimo to The Reds odpowiedzieli we wspaniałym stylu po przerwie. Raheem Sterling przeprowadził oszałamiającą indywidualną akcję i ustalił wynik na 1:1.

Steven Gerrard obił słupek bramki The Blues, a rodak Mignoleta, Thibaut Courtois, wyciągał się raz po raz jak struna, żeby odebrać szansę drużynie Rodgersa na wygraną.

- On wspaniale broni strzały - powiedział Mignolet.

- Fakt, że tyle razy musiał się wykazać, dowodzi, że to my byliśmy lepszą stroną. Niestety nie zdołaliśmy ustrzelić drugiej bramki, na którą zasługiwaliśmy.

- Pokazaliśmy charakter, kiedy straciliśmy gola. Raheem świetnie wypracował wyrównanie. Jest wciąż w formie i mam nadzieję, że jeszcze nie raz nam pomoże.

- Teraz myślimy tylko o pojedynku z Boltonem w ramach FA Cup. Tylko to nam zaprząta głowę. Chcemy awansować do kolejnej rundy. Dopiero, kiedy ten mecz będzie za nami, skupimy się na Chelsea.

Mignolet, który został posadzony na ławce przez Rodgersa w zeszłym miesiącu, kontynuuje swój powrót do formy. Ligowe zwycięstwo na Villa Park w zeszły weekend było jego osobistym popisem na linii bramkowej.

- Rozmawiałem z menedżerem o tym nad czym mam pracować, kiedy jestem poza wyjściowym składem. Starałem się przyjąć to z pokorą i ciężko trenować w Melwood.

- Wykonuję swoje zadania tydzień po tygodniu. Wiele ważnych meczy przed nami, a my chcemy w każdym z nich grać jak najlepiej.