Moreno wychwala formację zespołu

Obrońca Liverpoolu, Alberto Moreno przyznaje, że mimo swojej boiskowej pozycji cieszy się z ofensywnych obowiązków, jakie przydziela mu Brendan Rodgers. Hiszpan chwali również formację, na której, jak uważa, korzysta cały zespół.

Moreno operuje po lewej stronie pomocy, dzięki czemu może zarówno zabezpieczać tylne rejony boiska, jak i włączać się do ataków.

– Grałem już jako skrzydłowy, gdy byłem młodszy. Naprawdę podoba mi się obecne ustawienie. Włączanie się do ataków jest jedną z moich ulubionych czynności na boisku, a dzięki naszej formacji mogę to robić jeszcze częściej.

– Mamy oczywiście obowiązki w defensywie, jednak w tej formacji dysponuję większą swobodą w atakach. Myślę, że pasuje ona do naszych zawodników i w efekcie na boisku sprawy układają się po naszej myśli. Jeżeli dalej będziemy tak grać, na pewno poczynimy postępy.

– Gramy trzema środkowymi obrońcami i dwoma skrzydłowymi, którzy pomagają zarówno w defensywie, jak i w ataku. Razem z pomocnikami, przeważnie Steviem, Lucasem i Hendo, staramy się wspierać naszych defensorów.

– Robimy wszystko, by pomagać w obu strefach. Ważne jest, żebyśmy grali zespołowo i byli jednością. Dzięki takiej postawie zdobywamy punkty.

Moreno dołączył do Liverpoolu w sierpniu z Sevilli i do tej pory zdążył wystąpić dla the Reds w 27 spotkaniach. I chociaż wydaje się, że zamianę Primera División na Premier League zniósł praktycznie bezboleśnie, przyznaje, że musiał na początku napotkał na swojej drodze kilka przeszkód.

– Największym problemem jest język. Angielski różni się od hiszpańskiego i czasem ciężko jest mi coś zrozumieć. Wierzę jednak, że już niebawem się go nauczę.

– Sama liga jest bardzo wymagająca. Nie ma znaczenia, czy gramy z najlepszymi, czy zespołami okupującymi ostatnie lokaty. Mecze są zawsze pełne twardej walki i trzeba walczyć do upadłego.

– Bardzo łatwo jest stracić bramkę i przegrać, wystarczy dosłownie chwila nieuwagi. Ważne jest, by zachować czujność i nie odstawiać nogi. Nie wolno pozwolić sobie na utratę koncentracji.

– W każdym meczu wygrana kosztuje mnóstwo sił i nie można odpuścić sobie żadnego meczu. Podoba mi się, że przez pełne 90 minut trzeba walczyć jak lew i być całkowicie skupionym. W tej lidze przecież dosłownie w każdej chwili może dojść do niespodziewanego zwrotu akcji.

– Mecze są wymagające, a rywale często potrafią grać jednocześnie ofensywnie i defensywnie. Lubię Premier League i wydaje mi się, że z moimi cechami i stylem gry dobrze do siebie pasujemy.

Podobnie jak w poprzednim klubie, również i w Liverpoolu, zarówno w szatni, jak i wśród kibiców, Moreno stał się popularną postacią. Hiszpan jest zdania, że niezwykle ważne jest utrzymywanie z kibicami silnych więzi.

– Fani Sevilli byli cudowni, wspierali mnie od samego początku. Nigdy nie usłyszałem od nich słowa krytyki, zawsze za mną stali. Mogę o nich mówić wyłącznie w samych superlatywach.

– Kibice Liverpoolu także bardzo ciepło mnie przyjęli i dzięki temu czuję się o wiele lepiej. To ważne, żeby piłkarz szybko przyzwyczaił się do nowego miasta, klubu i kraju. Duże znaczenie ma przyjęcie ze strony ludzi, co pomaga w procesie adaptacji.

– Fani chcą, oprócz wygranych swojej drużyny, widzieć, że bez względu na wynik zawodnicy dają z siebie wszystko i nosząc tę koszulkę, walczą z całych sił.

– Myślę, że ostatnio tak właśnie gramy. Cieszy mnie, że kibice potrafią docenić, że ciężko pracujemy i robimy dla tego klubu wszystko, co tylko możemy. Oni to widzą, a my do końca sezonu chcemy utrzymać taką postawę.