LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1529

Podsumowanie meczu


Mecz pomiędzy Liverpoolem a Blackburn Rovers nie przyniósł rozstrzygnięcia w kontekście awansu do półfinału Pucharu Anglii. Na Anfield padł bezbramkowy remis wczoraj wieczorem.

Podobna sytuacja miała miejsce w IV rundzie FA Cup, kiedy Czerwoni mierzyli się z Boltonem. Podopieczni Brendana Rodgersa udadzą się w najbliższym czasie na Ewood Park w celu powtórkowego meczu z Wędrowcami.

Przyjezdni we wczorajszym spotkaniu stanowczo i skutecznie bronili się przed atakami Liverpoolu. Walczyli całe spotkanie powstrzymując ofensywne akcje the Reds.

Już w 2. minucie meczu na murawę padł Martin Skrtel, który brał udział w pojedynku o górną piłkę. Słowak stracił przytomność, a akcje reanimacyjne trwały 8 minut.

Kiedy ratownicy medyczni znosili go na noszach, wszyscy kibice wstali i brawami pożegnali defensora, którego zastąpił Kolo Toure.

Po wznowieniu gry, Liverpool próbował narzucić swoje tempo. Emre Can i Jordan Henderson wystąpili w środku pola. Sturridge sprytnie poruszał się w lini ataku i starał się wychodzić do piłki. Również Sterling był bardzo aktywny w ofensywie, jednak ostatecznie nie udało się przełamać przeciwnika.

Młody Anglik próbował atakować z lewej flanki, powodując panikę wśród obrońców Blackburn, którzy pozostali bardzo skoncentrowani.

Marković sprytnie zagrał futbolówkę do Adama Lallany, który został powalony w polu karnym w momencie, kiedy chciał oddać strzał, jednak sędzia tego spotkania przewinienia nie odgwizdał, co spotkało się z oburzeniem kibiców na stadionie.

Następnie inicjatywę przejęli goście, Kolo Toure interweniował w polu karnym, a Glen Johnson klatką piersiową wybił dośrodkowanie przeciwników.

Przez całą pierwszą połowę wszyscy ofensywni piłkarze Liverpoolu, a zwłaszcza Lallana, Coutinho i Sturridge byli całkowicie zneutralizowani.

Gestede wygrywał niemal wszystkie pojedynki powietrzne, więc Rodgers był zmuszony przesunąć Cana, aby ten mógł walczyć z Francuzem. Marshall również wyrównał się w szeregach gości.

Coutinho nadal pozostawał w cieniu w spotkaniu, jednak niespodziewanie minął szybko dwóch przeciwników i uderzył na bramkę rywali. Niestety futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Tym samym kilka minut później odwdzięczyli się piłkarze Blackburn, kiedy mocno strzelali na bramkę Mignoleta.

Kolo Toure pokonał bramkarza gości, jednak sędzia wychwycił spalonego, co skutkowało nie uzaniem gola Iworyjczyka.

Do pierwszej części sędzia doliczył 8 minut, które wcześniej były poświęcone na opatrywanie Skrtela. Jedyną szansę w doliczonym czasie zmarnował Daniel Sturridge, kiedy jego strzał z lewej nogi odbił Eastwood.

Tuż po przerwie Blackburn stworzyło sobie dogodną okazję, ale w ostateczności musieli zadowolić się tylko rzutem rożnym.

W 57. minucie na boisku zameldował się Mario Balotelli, który zastąpił Lazara Markovicia. Następnie do górnej piłki w polu karnym dopadł Kolo Toure, jednak futbolówka trafiła w słupek po jego strzale głową.

Wędrowcy pozostawali zdyscyplinowani i zwarci, ciężko było Liverpooli przedostać się przez ich formację do bramki. Sterling był całkowicie wyłączony z gry przez przeciwników.

Kibice Czerownych zgromadzeni na Anfield cały czas wzywali i dopingowali swoich ulubieńców do zdobycia bramki, jednak podopieczni Brendana Rodgersa nie byli w stanie tego dokonać.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i zostanie powtórzony, wtedy rozstrzygnięcie będzie musiało nadejść, ponieważ w razie równej liczby goli drużyny zagrają dogrywkę i ewentualnie rzuty karne.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (1)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com