LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1294

Xabi o sentymentalnym powrocie


Xabi Alonso po niedzielnym występie w charytatywnym meczu powiedział, że „czuł się, jakby wrócił do domu”, grając na stadionie Liverpoolu. Hiszpan zagrał na Anfield po raz pierwszy od momentu opuszczenia klubu latem 2009 roku.

– Wow! Naprawdę nie mogłem się doczekać tego spotkania – powiedział 33-letni Bask.

– To był wyjątkowy i niezwykle emocjonalny powrót. Kiedy opuszczałem klub, nie miałem możliwości pożegnania się z kibicami. Dziś mogłem ponownie przywitać się ze wszystkimi. To był prawdziwy powrót do domu, któremu towarzyszyły wyjątkowe uczucia.

– Momentalnie odżyły we mnie wszystkie fantastyczne wspomnienia. Czułem się tak, jakby nie było mnie tu jedynie przez chwilę. Anfield jest wyjątkowym stadionem z uwagi na wszystkich kibiców. Zostałem przez nich znakomicie przyjęty i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

– Niektóre kwestie w futbolu nie ulegają zmianie. Steven wciąż skutecznie egzekwuje rzuty karne, zaś Carra dostarcza jedenastki przeciwnikom – zażartował Alonso, komentując przebieg meczu.

– Byłem przekonany, że Jamie będzie mocno zaangażowany i zdeterminowany, by wygrać to spotkanie. Wszyscy świetnie się bawiliśmy – podsumował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (8)

maz78 30.03.2015 11:08 #
Xabi ma racje zaangazowanie Jamiego momentami wygladalo jak by walczyl conajmniej o Top4.Dobry zart z niektorymi kwestiami w futbolu,ktore nie ulegaja zmianie.Fajne przywitanie Xabiego przez kibicow,to wlasnie on otrzymal najwiekszy entuzjazm.
brian 30.03.2015 11:47 #
Kto za nim nie zatęsknił niech pierwszy rzuci kamień.
kiep 30.03.2015 14:03 #
Jak mogliśmy go oddać? Czemu Benek starał sięo Barry'ego.. Z odejściem Xabiego utożsamiam znaczny spadek formy w kolejnych latach
Tommyy 30.03.2015 18:50 #
"Some things don't change, Steve's scorin', Carra's making penalties. Life goes on in the same way" - w oryginale jeszcze lepiej :))

Wtedy myślałem, że nic nie zastąpi Owena w Liverpoolu, a tu się okazało, że dwóch Hiszpanów (wraz z Luisem Garcia)zrobiło to z piękną nawiązką :))

Barry to najdurniejszy pomysł Beniteza... Alonso to był największy maestro środka pola, a mieliśmy wtedy najlepszy środek pola na świecie :))

chociaż do Mascherano nie mam żadnych pozytywnych ani negatywnych uczuć- taki sobie sprzedajny latynos, który kiedyś zawsze chciał przyjść do "czerwonych diabłów" xd
Tommyy 30.03.2015 18:51 #
@LiveFan

za głupie to było. Try again ;)
Szpieg 31.03.2015 09:36 #
Tommyy - początki Xabiego Alonso wcale nie były tak wspaniałe. Tak naprawdę to tylko to pamiętasz go chyba tylko przez pryzmat tego jednego sezonu, w którym niewiele brakło do mistrza.
Tommyy 31.03.2015 15:40 #
2004 wcale nie był szałowy.

Może problem polega na tym, że był coraz lepszy, dlatego taki żal, że odszedł. Strzelił 2 bramki z połowy, w pakiecie z Garcią najsympatyczniejszy i najlepszy pakiet zawodników jakich sprowadziliśmy do czasu Cou i Stu.

Ale spoko, jeśli uważacie, że zwykły frajer jakich dzisiaj mamy od groma.
Szpieg 31.03.2015 18:52 #
Ja nie mówię, że Xabi był frajerem itd. darzę go szacunkiem ale jak dla mnie miał tylko jeden dobry sezon - wcześniej irytował mnie tak jak do tej pory mnie irytuje Lucas. Widzisz Xabiego przez pryzmat różowych okularów, nie patrzysz obiektywnie na jego grę u nas...

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (5)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com