LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 754

Bieg na dezorientację


I znowu nasz wspaniały bieg, w którym przygrywała w tle muzyka z „Rydwanów ognia” zamienił się w maraton, w którym ktoś podłożył bombę i w dodatku puścił na cały regulator „Cwał Walkirii”. Oczywiście naturalną konsekwencją naszego upadku będzie seria żartów o tym, jak nudny byłby sezon ligowy bez fana Liverpoolu mówiącego: „tym razem to na pewno będzie nasz rok!”. Stąd wszyscy musimy sobie postawić i odpowiedzieć na dwa podstawowe pytania. Dlaczego? I co dalej?

Jako że nie mogę się zdecydować, czy nadzieja umiera ostatnia, czy jest po prostu matką głupich, nie przekreślam jeszcze szans na zajęcie miejsca w Top 4. Przy założeniu oczywiście, że piłkarze City postanowią zrobić na złość całemu światu i nie zakwalifikować się do rozgrywek, które i tak im specjalnie w ostatnich latach nie wychodziły. Rzecz w tym, że samym przebiegiem trwającej kampanii udowodniliśmy, że do stabilizacji brakuje nam czegoś więcej niż aklimatyzacji nowych nabytków i szczęścia. Brakuje nam sprytu, charakteru i doświadczenia. Widać w tym również wpływ samego Rodgersa, który wydaje się w kluczowych momentach tracić kontrolę nad utrzymaniem odpowiedniej mentalności w drużynie. Trudno o bardziej obrazowe przedstawienie tego stanu rzeczy niż porównanie naszych dwóch ostatnich „biegów po chwałę”.

Wystarczy spojrzeć na okres z poprzedniego sezonu pt. „od Chelsea do Chelsea” i ten z obecnego pn. „od United do United”. W obu przypadkach zaskoczyliśmy pod koniec roku, zaliczyliśmy imponujące serie bez porażki w lidze, by następnie wtopić w najważniejszym momencie, mając w dodatku wszystkie karty w ręku. Ponadto oba mecze sabotował człowiek, którego doświadczenie i pozycja w klubie miały osiągnięcie korzystnego rezultatu ułatwić. Nie jest winą Brendana, że były to prawdopodobnie najgorsze występy Gerrarda w karierze. Winą jest to, że w omawianych spotkaniach zespół jako całość wydawał się przytłoczony ciężarem gatunkowym starcia i tym samym od początku niezdolny do odniesienia sukcesu.

Rodgers próbował wymusić spojrzenie na straconą szansę na mistrzostwo z szerszej perspektywy. Podobnie będzie przy zmarnowanej okazji na grę w Lidze Mistrzów. Jednak w niemalże każdym sporcie o sukcesie przesądza stosunkowo krótki wycinek całości pracy. Nikt na olimpiadzie nie patrzy na zawodników z perspektywy ich czasów w kwalifikacjach, liczy się ten jeden bieg, w którym ułamki sekund oddzielają zwycięzców od przegranych. Sukces zawsze determinuje zaledwie moment. Naszą chwilą prawdy były mecze z United i Arsenalem. Daliśmy ciała, a cała reszta będzie jedynie statystyczną ciekawostką.

Pierwszym wnioskiem jest więc to, że nie osiągniemy żadnego sukcesu, dopóki w drużynie będzie przeważała charakterologiczna bezpłciowość. Dopóki brakuje piłkarzy aroganckich i z mocną psychiką. Bo tylko tacy gracze, mimo młodego wieku, będą potrafili zachować zimną krew w najtrudniejszych sytuacjach. Mimo iż nic nie mam do jednego z nowych sponsorów Liverpoolu, myślę, że zachowanie jedynie suchej koszulki pod pachami może nie wystarczyć.

Kolejną kwestią jest – tak wiem, tylko David Cameron jeszcze nie wypowiedział się w tej sprawie – cierpliwe i konsekwentne rozwiązanie sprawy kontraktu Sterlinga, pozbawione tej moralizatorskiej otoczki. Często jest tak, że w momencie, w którym negocjacje z epizodu przemieniają się w wielowątkowy thriller psychologiczny, współczynnik pazerności gracza rośnie na naszych oczach. Chłopak, który niedawno był „jednym z nas”, staje się wkrótce „jednym z nich”.

Określanie kogoś negatywnie na podobnej zasadzie zawsze przypomina mi pewną anegdotę. Otóż pewien znajomy wyjechał w celach służbowych do Niemiec i biorąc taksówkę z lotniska, trafił na Polaka. Wspomniany taksówkarz – zgodnie z niepisaną zasadą związaną z zamieszkiwaniem poza granicami kraju, mówiącą o tym, że trzeba koniecznie na niego ponarzekać – zaczął opowiadać, że nie wróci do Polski, ponieważ rządzą tam sami oszuści (mówiąc inaczej: że Polska jest kuźniarem talentów oszustwa), którym zależy jedynie na wyciągnięciu kasy z jego kieszeni. Po paru dniach znajomy zamówił taksówkę z hotelu na lotnisko, w której kierowcą był Niemiec i zapłacił za ten sam kurs dwa razy mniej. Należy więc podchodzić z pewną dozą dystansu do postaw idealistycznych związanych z pieniędzmi, bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy w tym zakresie hipokrytami.

Uważam, że obrany kurs powinny determinować takie czynniki jak taktyka negocjacyjna, potencjał piłkarza i chęć do zatrzymania go w klubie. Nie za wszelką cenę. Zawsze musi być wyznaczona pewna granica cierpliwości. Ale kierunek ten musi być oparty na racjonalnych, a nie emocjonalnych przesłankach. Konsekwentne trzymanie się propozycji pensji w wysokości 100 tys. funtów tygodniowo jest rozsądnym rozwiązaniem, ale nie uniwersalnym, odpowiednim na każde okoliczności. Ostatecznie i tak dalsza pozycja negocjacyjna obu stron będzie zależała od czynników zmiennych, jak wyniki zespołu, forma gracza i zainteresowanie innych ekip. Przestańmy cały proces rozmów obu stron sprowadzać do propozycji chciwego agenta i odpowiedzi właścicieli na zasadzie: „co oni tam palą w tej agencji?”.

Nawet ostatnie oburzenie na wywiad udzielony BBC jest przesadne. Zastanówmy się przez chwilę – co takiego spowodowało taką reakcję fanów? Jeśli ktoś wkurzył się tak bardzo z tytułu braku autoryzacji tej wypowiedzi przez klub, to znaczy, że ma charakter histeryka lub choleryka. Jeśli ktoś uważa określenie: „schlebia mi zainteresowanie klubu X” za haniebne i niespotykane, chyba urodził się wczoraj. Prawda jest taka, że wszystko, co powie Sterling, urośnie do rangi wielkiego problemu, bo nie chce zrobić tego, co oczekują fani i klub. A dziennikarze tylko wykorzystują chwytliwy temat do tworzenia atmosfery szoku.

Ciekawa pozostaje też kwestia stosunku właścicieli do samego Rodgersa w przypadku niezajęcia czwartego miejsca. Panuje ogólne przekonanie, że menedżer the Reds zachowa posadę, niezależnie od finiszu w lidze. Ale zastanawia mnie w jakim stopniu ewentualne pozostawienie Brendana w spokoju jest oparte na dalszej wierze w jego metody, a w jakim stopniu na braku rozsądnej alternatywy. Stąd czuję coś, że niewykluczony będzie nagły zwrot akcji w lecie w przypadku dostępnego szkoleniowca z odpowiednim nazwiskiem.

Grozi nam więc kolejne mocno refleksyjne lato. Niestety wpadliśmy w błędne koło, oparte na pewnej pułapce logicznej. Żeby być mocnym klubem potrzebujemy stabilizacji w lidze, a żeby się ustabilizować potrzebujemy wzmocnień. Musimy mocno zrewidować całą politykę klubu i zastanowić się, czy nie zaczęliśmy opierać jej wyłącznie na fali optymizmu z zeszłego sezonu. Jeśli tego nie zrobimy, może się wkrótce okazać, że w pewnym miejscu tego maratonu skręciliśmy w złą uliczkę i cały czas bez sensu biegamy w kółko.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

ragnarok 07.04.2015 23:56 #
moze jeszcze moyes :v jak już rodgers byłby na wylocie, to tylko duże nazwisko za niego, jakiś ancelotti, czy coś, bo kolejny trener -> kolejne kilka lat ogrania... bez sensu
Szpieg 08.04.2015 08:35 #
shelby - weź już nie wychodź z psychiatryka.
Raf 08.04.2015 08:49 #
ragnarok
Zgadzam się, jednak Ancelotti to zupełnie inna bajka menedżerska niż oczekują właściciele. Sam dałbym Rodgersowi jeszcze jeden sezon. Zastanawia mnie po prostu to czy za bardzo nie przeceniamy cierpliwości właścicieli w tym wypadku.
Lyzwa7 08.04.2015 08:49 #
Shelby- BRENDAN OUT, JAROSŁAW IN.

Dobry artykuł.
Fragment o Sterlingu niektórzy mogliby powiesić sobie na suficie i czytać przed spaniem, co by ochłonęli i nie męczyli innych swoimi frustracjami.

Pozostałe aktualności

Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (0)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com
Holenderski dziennikarz o ekspertach z Anglii  (3)
30.04.2024 07:33, RosolakLFC, Liverpool Echo
Wspomóżcie małą fankę Liverpoolu  (5)
29.04.2024 22:08, AirCanada, własne
Spięcie, które symbolizuje kryzys Liverpoolu  (9)
29.04.2024 19:16, GiveraTH, The Athletic
Gravenberch: Każdy jest rozczarowany  (0)
29.04.2024 15:21, Margro1399, Liverpoolfc.com
Dirk Kuyt: Anfield pokocha styl Arne Slota  (0)
29.04.2024 14:43, Bartolino, The Athletic
Salah zostanie w klubie na kolejny sezon  (39)
29.04.2024 13:11, BarryAllen, The Athletic