LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1136

Déjà vu i przyszłość Markovicia


Kibice piłki nożnej kochają zabobony. Fanom Liverpoolu należy więc wybaczyć podejście do obecnych transferów Brendana Rodgersa - oni to już gdzieś widzieli.

Przed sezonem 1999/2000 Gérard Houllier sprowadził siedmiu piłkarzy, którzy mieli odmienić oblicze drużyny osłabionej odejściem talizmanu drużyny do Hiszpanii - w tym wypadku był to Steve McManaman, którzy przeszedł do Realu Madryt. Wynikła z tego rozczarowująca kampania the Reds, którzy mieli kłopoty ze zdobywaniem bramek, zwłaszcza w końcówce sezonu, przez co nie zdołali zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Zrodziły się pytania o mentalność drużyny i niewystarczającą chęć odniesienia sukcesu.

Houllier odpowiedział transferem kolejnej siódemki, a czterech piłkarzy dołączyło do drużyny w trakcie sezonu, w którym Liverpool wywalczył powrót do elity europejskiej piłki i zdobył trzy trofea. Drużyna Houlliera przeszła od zdobycia 63 bramek w 43 meczach do 127 goli w 63 spotkaniach.

Nietrudno dopatrzyć się podobieństw tamtego okresu do obecnej sytuacji the Reds. Brendan Rodgers w poprzednim letnim okienku sprowadził do Liverpoolu ośmiu piłkarzy, jednak zeszły sezon okazał się ogromnym rozczarowaniem. Tym razem do klubu trafiło... również ośmiu zawodników, a ostatnim z nich był Christian Benteke.

Nikt nie sugeruje, że teraz Liverpool wygra Puchar Anglii, Puchar Ligi i Ligę Europy, jednocześnie zdobywając miejsce premiowane grą w lidze mistrzów. Nie ma jednak żadnej dyskusji co do postępu względem zeszłego roku. On MUSI być, zwłaszcza po blamażu ze Stoke City w ostatniej kolejce.

Oczywiście Houllier i Rodgers nie mieli wyjścia - musieli przeprowadzić rewolucje kadrowe (dla kontrastu w latach świetności Liverpoolu Bob Paisley potrzebował siedmiu lat by dokonać tylu transferów co Rodgers w ostatnie 14 miesięcy).

Sytuacja sprzed 15 lat pokazuje, że wszystko jest możliwe. Jakby tego było mało, do Liverpoolu w roli trenera powrócił Gary McAllister, który może zaoferować mnóstwo doświadczenia drużynie.

Duża ilość transferów sprawia, że na Benteke nie ciąży zbyt duża presja - nawet mimo kwoty, za jaką trafił do klubu. Nie z transferów będziemy jednak rozliczać Rodgersa. Jego przyszłość na Anfield będzie zależeć od postawy Liverpoolu w trakcie sezonu - a prawdopodobnie nawet już w jego pierwszych czterech miesiącach.

Misja Lazara Markovicia

Lazarowi pali się grunt pod stopami - i to nie tylko z powodu imponującej postawy Jordona Ibe'a. Jeden z jego kolegów stojąc przed zadaniem ocenienia siły kadry Liverpoolu ułożył dwie pełne jedenastki. W żadnej z nich nie pojawił się Marković. Taka sytuacja musi być niepokojącym sygnałem dla piłkarza, który rok temu przybył z Benfiki za 20 milionów funtów i ogłosił, że chce być jednym z najlepszych piłkarzy Premier League.

Obecnie nie jest nawet jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w swoim klubie.

Marković nigdy nie pokazał się ze strony, która pozwalała wierzyć w jego deklaracje po transferze, a wraz z nowymi transferami i rozwojem Ibe'a spada w hierarchii zawodników Liveproolu.

Jest to przykra sytuacja, zwłaszcza że jest on z pewnością utalentowanym zawodnikiem, co pokazał chociażby w meczu z Basel w zeszłym roku. Jednak talent nie zawsze wystarcza w Premier League i w wymagających klubach pokroju Liverpoolu.

Ostatecznie jednak wszystko zależy od Markovicia. Jak bardzo mu na tym zależy?

Ian Doyle

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (35)

mzteusz 26.07.2015 22:31 #
NIestety jest do wypożyczenia lub kolejny rok na ławce/trybuny
jon 26.07.2015 22:49 #
W mojej ocenie, Markovic to świetny gracz. Szkoda, ze nie jest wśród faworytów obecnego menadżera.
Gdyby dostawał więcej szans gry, na pewno dzisiaj byłby zupełnie innym zawodnikiem.
patrykslaw 26.07.2015 23:49 #
pierdolenie, że nie dostawał szans... na początku sezonu grał dużo i grał naprawdę słabo, choć pokładałem w nim duże nadzieje. Mimo wszystko to młody zawodnik, który posiada spore predyspozycje i może potrzebował roku na aklimatyzacje, nauczenie się języka itp. Uważam, że należy dać mu szanse w tym sezonie, w 1 sparingu zagrał naprawdę fenomenalnie, pomijając klase rywala, to i tak wyróżniał się spośród kolegów z drużyny, więc dziwiło mnie pomijanie go przez Rodgersa w kolejnych meczach, tym bardziej, że na tournee nie pojechało kilku kluczowych graczy.
boczeklfc 26.07.2015 23:57 #
Sprawa Markovica to idealny przykład na buractwo i wybujałe ego Rogersa. Na początku okresy przygotowawczego Serb pokazał, że ma duże możliwości, potem siada na ławkę i nie dostaję szansy tylko dlatego, że nie jest człowiekiem Rogersa. Takie zarządzanie zabija konkurencję i walkę o pierwszy skład. Co do Iba ktoś dmucha balonik. Chłopak ma tyle samo zalet co wad.
filarowicz 26.07.2015 23:57 #
jedyne pierdolenie jakie widzę, jest takie że on jest słaby czy coś.
często grał na wahadle zupełnie niezrozumiale.
Henderson po pierwszym sezonie na Anfield nie grał fenomenalnie i Rodgers też szukał mu pozycji - też męczył go na PO i takie tak, a obecnie Jordan jest KAPITANEM i od niego zaczyna się ustalanie wyjściowej jedenastki.
hermano 27.07.2015 07:58 #
Trochę przypomina mi to sytuację Aquillaniego - przed sezonem blyszczal w sparingach a potem od razu był wypozyczany. Liczę, że Markovic zostanie i będzie wsparciem. Jest PL, są 2 puchary i jest Europa. Fakt, że konkurencja w drużynie znaczna, ale jak będzie dostawać szanse na swojej pozycji, to liczę, że się uda
Lyzwa7 27.07.2015 08:16 #
Że kuwra co?
Czarnyolek 27.07.2015 09:45 #
Zawodnik dobry na ławkę, może się rozwinie, a może nie. Jedyne co mi nie pasuje to kwota zakupu kompletnie z kosmosu za no name. Fakt, że w PL 20 baniek się daje za średniaków, ale ok przyszedł z Portugalii!
Ten Deal śmierdział na kilometr, a teraz smród nadal się snuje.
redhuman 27.07.2015 09:59 #
Nie no, for goodness' sake, Marković dowodem na wybujałe ego i buractwo Rodgersa... Wszystko w tym klubie jest jedną pierd****ną winą Rodgersa. To się w pale nie mieści, co się na tym portalu dzieje od jakiegoś czasu. Czytać się tych komentarzy nie da. Jedno wielkie polskie pie******e. Wszyscy są niewinni, każdy się stara jak może, ale jest jakieś fatum, są agenci Rosji, Stasi, zły Tusk albo Kaczor, i dlatego nam, wybitnym obywatelom i przedsiębiorcom się udać nie może. I to samo tu - sami wybitni, pełni formy zawodnicy jak Marković i Balotelli, którym to Rodgers szans nie dawał, ten pieprzony, buraczany yesman o wybujałym ego. Biedni Lazar i Mario. To się w pale nie mieści, z reguły nie wcinam się w te dyskusje, ale to już przegięcie, Rodgers nawet pod newsie o Lazarze się pojawia w komentarzach.

Marković i Balotelli na początku sezonu dostali OGROM szans. Największy mit dotyczy Mario. A on początkiem dostawał szansę za szansą, każdy sobie ciągle powtarzał, że w następnym meczu to na pewno wypali. I grał mecz za meczem, a nie wypalił w ogóle. To go w końcu musiał ściągnąć, bo byście go zjedli, że wpuszcza nieskutecznego napastnika do oporu, bo "sobie coś ubzdurał i nie odpuści". No krowa mać. Marković to samo. Szans dostał ogrom. Nie wykorzystywał ich, więc usiadł. To normalne. On ma jeszcze czas. A wpychanie zawodnika, który nie wypala, na siłę tylko pogarsza stan, bo presja się zwiększa i zawodnik dostaje psychozy. Tak było z Mario - bo grał ZA DUŻO. Tak, za dużo, a nie za mało. I za dużo tych minut zmarnował. Potem każde wejście dla niego wyglądało tak, że muszę strzelić, bo inaczej będę skompromitowany. PRESJA. I to go zniszczyło. Brendan na pewno doskonale o tym wie, dlatego ratował Lazarowi skórę. A teraz dostaje w dupę od ludzi, którzy pojęcia o trenerce nie mają, od trenerskich patałachów. Jak mi który pokaże dyplom trenerski, to przeproszę. Jak nie, to guzik wiecie o przypadku Markovicia. I dzięki temu, że nie wpychał go na siłę na boisko Rodgers po WIELU szansach, które Lazar dostał, dziś to Lazar zostaje w klubie i nie mówi się o nim dużo, a Balotelli jako spalony zawodnik jest na wylocie.
Lyzwa7 27.07.2015 10:15 #
Przez ogrom szans Markovicia na początku sezonu rozumiesz te 202 minuty na 1350 w pierwszych 15 kolejkach?
Potem wszedł do składu, bo z kontuzją wypadł Moreno i grał na WAHADLE, gdzie radził sobie na początku dobrze, a potem już nie do końca. 1877 minut na 5220. Faktycznie ogrom szans...
Na swojej nominalnej pozycji tj. cofnięty napastnik-lewy napastnik-ofensywny środkowy pomocnik, zagrał w 3-4 meczach na 34.

Z resztą co ja tam kurwa wiem, nie mam papierów trenerskich, więc nie mogę kwestionować ewidentnej głupoty menago, który wystawia gościa, który całe życie spędził z przodu w środku lub z lewej strony na obronę lub prawą stronę.
Sterling, Henderson czy Can też grali na nieswoich pozycjach, na których sobie nie radzili i to było widać, jednak Brendi dalej uparcie obstawał przy swoim. Tego tez nie wolno mi skrytykować, bo nie mam papierów?

Mam przyklaskiwać decyzjom menago, które są złe? Mam przyklaskiwać wystawianiu Lovrena kosztem Sakho, bo Brendi ma UEFA Pro, a ja nie? Przyklaskiwać graniu Johnsonem na stoperze lbu lewym wahadle, a Canem na prawej obronie?
Przyklaskiwać graniu Gerrardem co mecz na regiście?

Mam przyklaskiwać typowi, który starał się grać tak samo jak na Suareza i Sturridge'a, BEZ Luisa i Daniela, lecz z Lambertem/Balotellim?

Nah mate.
Raf 27.07.2015 10:42 #
redhuman
Bardzo trafny komentarz. Tu raczej nie jest problemem polityka wewnątrz klubu, a problemy Markovicia z aklimatyzacją. Widać, że jest outsiderem w drużynie. Rolą menadżera jest wychwytywanie wszelkich kwestii mogących wpływać na formę zawodnika, bo na tym poziomie nie ma miejsca na zabawę w pedagogów. Rodgers akurat jest bardzo chwalony za swoją łatwość w nawiązywaniu kontaktów z piłkarzami i może jeszcze wyprostuje Serba.
remekiusz 27.07.2015 10:47 #
redhuman - co do Balotellego to trudno się nie zgodzić. On ma tu wielu obrońców tylko dlatego, że strzelił dwie bramki Niemcom. Ale co do Markovicia to już mam odmienne zdanie. Koleś cały czas grał na nie swoich pozycjach. Tak jak podał Lyzwa tylko parę razy dostał szansę na nominalnej pozycji. Tak samo można wystawiać Hendo na środku obrony i mówić, że dostał OGROM szans i ich nie wykorzystał. To nonsens. Ilość minut nie ma znaczenia, gdy ktoś nie gra na swojej pozycji.
Szpieg 27.07.2015 10:59 #
Postawmy go na bramkę i na to samo wyjdzie. Nie mogę zrozumieć dlaczego Markovic ma bronić według Rodgersa. Pressing stwarza ale powinien grać głównie z przodu... Czemu nie gra ? Jak dla mnie jest równie utalentowany jak Sterling tylko potrzebuje regularnej gry w pierwszej 11 ...
redhuman 27.07.2015 11:08 #
Nie każę Ci niczemu przyklaskiwać. Poza tym moja wypowiedź nie dotyczyła Sakho, Gerrarda, Cana, Sterlinga, Hendersona, Papieża Franciszka, Mao i innych person, więc skup się na tym, co JA napisałem, jeśli MNIE odpowiadasz. Nie sugeruj, że bronię każdej decyzji Rodgersa, bo odnosiłem się do 2 panów. Poza tym piłem głównie do ludzi, którzy stawiają twarde tezy bez żadnych argumentów. Kontestować sobie możesz co chcesz. Niech reszta też podaje argumenty. Albo papiery trenerskie.
Co do Lazara. W 9 meczach Premier League zagrał co najmniej po 59 minut. na wejściu, czyli w pierwszych 6 meczach, zagrał w 4. 2 razy po 30 minut, raz 70 i raz 59 minut. Jak na 20-latka, który przyszedł z ligi portugalskiej, która do tej pory była szczytem jego doświadczeń, jest to ogrom szans.
Kolejna sprawa - Marković w październiku nabawił się kontuzji. Dlatego wypadł na parę meczów. To się uwzględnia w tych suchych danych. Przytoczyłeś 5220. Po podzieleniu przez 90 minut wychodzi mi 58. Czyli bez jednego meczu WSZYSTKIE mecze, które grał w sezonie Liverpool :D Manipulacja. Już nie wspominam o tym, że po kontuzji też trzeba wrócić. No i powrót miał stopniowy, ale już w trzecim meczu zagrał 68 minut, a w kolejnym całe 90 minut. Potem 2 mecze po 20, 2 po 90 i jeden 67 minut. Mówię o lidze tylko. Potem przerwa, 78 minut, 45 i 75 minut. Nie chcę już dalej wyliczać, to wystarczy. To był ogrom szans jak na 20-latka z ligi portugalskiej. I co? I niestety nie wykorzystał ich. Pozycja moim zdaniem nie usprawiedliwia tych występów. W dodatku w trakcie meczów ta jego pozycja była często płynna, miał się chłopak czym wykazać. Zresztą na wahadle mógł błyszczeć szybkością i dryblingiem. Mimo tego jego występy nie były owocne. To samo dotyczyło zresztą kadry narodowej, której Brendan jeszcze Serbom nie układa. Był słabo oceniany. Podsumowując - szans dostał młodzian wystarczająco, by coś pokazać. Więc nie trawię stwierdzeń kończących się kropką, a nie argumentami, że burak Rodgers przez wybujałe ego dusił chłopaka na ławce. To bzdura. Ale, na marginesie, jestem pewien, że w przyszłym sezonie Marko wskoczy na wyższy poziom. Bo to nie o Rodgersa spieprzył Lazarowi talent, nogi i głowę. Wyjaśnienie jest proste i mało skandaliczne (och, tego chyba nie mogą niektórzy znieść) - Lazar po prostu potrzebuje czasu na aklimatyzację. I tyle.
Szpieg 27.07.2015 11:16 #
Oj redhuman troszkę pojechałeś. Ja akurat jestem zwolennikiem Rodgersa ale tu akurat się mylisz. Pozycja ma bardzo duże znaczenie, Can w przeciwieństwie do Markovica już grywał na innych pozycjach, Markovic nigdy nie grał na wahadle/obronie itd więc ten "ogrom szans" na nieswojej pozycji miało bardzo duże znaczenie w słabej grze Serba. Rodgers idiotą nie jest (dla mnie) ale tu się pomylił i jest współwinny słabej dyspozycji Lazara.
Ciekawe jakby się spisał Skrtel czy Sakho na skrzydle bo daję głowę, że większość obrońców z niższych lig jechałoby po nich jak po maśle.
redhuman 27.07.2015 11:24 #
Szpieg i remekiusz - nie było tak, że Marković grał na zupełnie mu odmiennych pozycjach. Argument ze stawianiem go na bramkę jest demagogiczny. Nawet weźmy pod uwagę to cholerne wahadło, które jest stawiane jako wielkie zło dla Lazara przez Łyżwę - w praktyce wyglądało to tak, że Marković biegał w ofensywie. Poza tym wahadło to idealne miejsce, żeby wykazać się szybkością i dryblingiem, które Marković ma. I ścinać w pole karne. Z tych zadań Lazar nie wywiązywał się dobrze. Poza tym nie przesadzajmy, dostał trochę tych minut na swojej nominalnej pozycji i tam też nic nie zdziałał. To samo było w kadrze. Marković przechodzi po prostu trudny okres aklimatyzacji. Liga portugalska to wielka skrajność w porównaniu do Premier League czy takiej Bundesligi, z której przychodzi Firmino (który dzięki temu kłopotów mieć nie będzie zapewne). I to tu jest pies pogrzebany. Można się zastanawiać, czy Rodgers dobrze go ustawiał, czy nie. Ale to i tak by nic nie zmieniło, bo to nie w tym jest problem. A Marković na boisku miał dość luźną sytuację, wiele razy zmieniał dynamicznie pozycję. Gdyby grał na obronie - to okej. Ale nawet to wahadło to w żadnym wypadku nie jest obca mu pozycja, piłkarz o jego charakterystyce musi tam dobrze grać. Tym bardziej, że nie był tam wystawiany z zadaniami defensywnymi, tylko przeciwnie - jako wariant ofensywny, który miał dać z siebie to, co potrafi. Nie dawał. I tu jest kłopot. ON nie dawał. On się nie zaaklimatyzował. On dał dupy. Ale, jak mówię - miał prawo dać dupy. Bo wyjęto go z Hawajów i wsadzono do ciężkiej ligi. W wieku 20 lat. To się nie mogło udać. Dajmy mu po prostu czas, a nie wymagajmy cudów w pierwszym sezonie. Bo jak się takie wymagania stawia, to potem jest zawód i szukanie winnych. No a kto w naszym klubie ma dyżurną rolę winnego, niezależnie od faktycznej winy...? Oto zagadka cała.
Szpieg 27.07.2015 11:27 #
redhuman - granie na danej pozycji nie oznacza żadnej swobody. Ewidentnie widoczne były zadania defensywne, które kazał mu robić Rodgers po to by inni mogli się rozpędzać. Rozumiesz już o co mi chodzi ?
redhuman 27.07.2015 11:29 #
Okej, Szpieg - nie kwestionuję tego, że dostawał nieodpowiednie pozycje. Zgadzam się z tym zupełnie. Ale moim zdaniem to nie przesądziło o jego występach. W tym się zapewne będziemy różnić i nie ma problemu, jedność opinii nie istnieje i istnieć nie powinna. Po prostu nie zgodzę się, że przyczyną tych występów była pozycja. Dla mnie podstawa to brak aklimatyzacji i czy pozycja byłaby lepsza, czy nie - grałby tak samo. No i jak poniżej napisałem - uważam, że na pozycjach, na których grał, miał duże pole do popisu i jego umiejętności pozwalały mu na dobrą grę na nich.
Lyzwa7 27.07.2015 11:32 #
Ok zapomniałem o jednym meczu, czyli 5310. Przez kontuzje opuścił 4, na 3 był zawieszony. Czyli 52 mecze, 4680 minut. 1877 na 4680, nadal mniej niż połowa, jakieś 40% czasu gry. To jest ogrom szans tylko dlatego, że ma 20 lat? Kontuzji nabawił się w listopadzie, gdy opuścił dwa mecze, wcześniej grzał ławę. Z resztą w grudniu, styczniu i przez część lutego grał naprawdę dobrze pomimo nowej i nieznanej sobie pozycji, więc nie szalałbym z niewykorzystaniem szans.
Od Sunderlandu do meczu z City notował sporo dobrych występów, dopiero w drugiej połowie lutego przestał sobie radzić, tak jak cała drużyna.

Łatwo można zauważyć, że Lazar radził sobie dobrze wtedy gdy cała drużyna ogarniała, gdy wydawało się, że Rodgers oprzytomniał i przestał dawać dupy dziwnymi decyzjami.
redhuman 27.07.2015 11:32 #
Ech, rozumiem, ale jakoś mi bardziej utkwiły w pamięci jego rajdy w prawym bocznym pasie boiska od połowy. I bardziej go widziałem jako ofensywnego zawodnika.
consigliere 27.07.2015 11:32 #
Marković nie jest jeszcze gotowy na pierwsza XI. Ibe też nie był wystawiany na swoich nominalnych pozycjach i jednak sobie jakoś radził. Marković w reprezentacji gra na swoich ulubionych pozycjach i odkąd trafił do Liverpoolu zagrał w kadrze już kilkanaście spotkań a jego bilans to ledwie jedna bramka, asyst zero. On generalnie jak na pomocnika ofensywnego notuje słabe liczy i póki tego nie zmieni będzie mu ciężko. Na dziś dla mnie jest on czwartym ofensywnym pomocnikiem do gry, za Ibem, Cou i Firmino, przed Lallana.
consigliere 27.07.2015 11:33 #
*słabe liczby
redhuman 27.07.2015 11:39 #
Tak, dla mnie to wciąż dużo. Wiem, że jak Ty to podliczasz całościowo, to wcale wiele nie wychodzi. Ale poniżej trochę to rozpisałem i jak się to w ten sposób analizuje, to wychodzi nieco inny wniosek. To znaczy na początku grał dużo, potem kontuzja. Nie grał dobrze. No i po kontuzji został wprowadzany stopniowo, przez co stracił dużo minut. Ale raczej tak przebiega proces wprowadzania zawodników. No, może Stu zaczął od razu z pełnego kopyta, ale to tylko efekt desperacji Rodgersa. Potem przez jakoś 6 czy 7 meczów grał już na pełnej petardzie, prawie każdy mecz przez większość czasu, w tym chyba 3 po 90 minut. I nie był to dobry okres. Dlatego dostał wolne, żeby presja nie narastała i aby popracował spokojnie na treningach. Przykład Balotellego pokazuje, jak źle działa na zawodnika uporczywe wystawianie go. Po cholerę naliczać mu te minuty, skoro w ciągu tych minut tylko pogarsza swój stan? Dlatego też ogółem liczba jest kiepska. Ale jak się analizuje fragmenty, to pojawiają się skupiska ogromnej ilości czasu sprzędzonego na boisku. Czasu, którego dobrze nie wykorzystał. Co innego, gdyby grał w każdym meczu z tych 59 po 10 minut. Wtedy można by było pisać, że szans nie dostał. Dlatego nie tylko suma minut się liczy, ale też rozkład tych minut.
Lyzwa7 27.07.2015 11:44 #
Ibe ma lepsze predyspozycje ku grze na wahadle, jest bardziej przebojowy i co ważne dużo silniejszy fizycznie.

I nie chodzi mi tu o to, ze ma pakować na siłowni, musi potrafić się zastawiać i chronić piłkę, na pewno nie raz i nie dwa widzieliście jak przegrywał pojedynek z obrońcą, bo nie miał dość dużo siły.

Taki Cou i Allen też są mali, ale nauczyli się świetnie to robić.
Lyzwa7 27.07.2015 11:45 #
No to trochę inaczej pamiętamy ten okres.
Asahi 27.07.2015 12:12 #
Lazar umiejętności ma na pewno o wiele większe od Ibe'a ale Jordon nie pęka, szuka dryblingu, strzału etc (nawet za dużo), a Markovic szuka wszędzie asysty, zamiast po prostu strzelić. Zjada chłopaka troszkę presja, jak dostanie szansę w tym sezonie to powinno być już zdecydowanie lepiej. Bo każdy chyba pamięta, jak Lazar "podawał" do Sterlinga na Emirates w sytuacji, gdzie miał przed sobą całą bramkę.
Czarnyolek 27.07.2015 13:03 #
@Asahi - przecież Markovic w ogóle nie drybluje. Głowa w dół i pędzi, a potem jak ja podnosi wzrok, to się okazuje, że już nie ma komu podać. Ten chłopak ma ogromne braki. Po prostu ogromne. Nie twierdzę, że się nie rozwinie, ale na dziś to tylko utalentowany zawodnik, jakich są dziesiątki, jak nie setki, a my zapłaciliśmy za niego 20 baniek i w chwili obecnej może się dużo nauczyć od Ibe za 1/40 twej kwoty
Lyzwa7 27.07.2015 13:12 #
No bo Ibe wcale nie gra z głową w dół i nagminnie nie kiwa się sam ze sobą :D

No i nieprawda, że Lazar nie drybluje, ma co prawda dwukrotnie mniej prób dryblingu niż Jordon, ale skuteczność na podobnym poziomie (53% przy 55% Ibe), no ale Serb ma około dwukrotnie więcej kluczowych podań na 90 min (1.74, a JI 0,87).

Ibe to nikogo niczego nie powinien na razie uczyć. Może pewności siebie, bo sam ma spore problemy z podejmowaniem decyzji i grą zespołową. Co jednak nie zmienia faktu, że jest świetnym talentem.

Żeby tylko nie przesadzili z tym pompowaniem balonika, bo młody Anglik może na tym mocno ucierpieć...
użytkownik zablokowany 27.07.2015 13:33 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
A_Boone 27.07.2015 14:29 #
Nie przypominam sobie, żeby w zeszłym sezonie krytykował Markovica, nawet jak grał słabo, więc nie sądzę, żeby w tym zaczął to robić. Wogóle nie zauważyłem, żeby zaczął jechać po młodych, więc już tak Go nie demonizujcie. Balotelli widocznie mu czymś podpadł, nie wiemy co się tam za kulisami dzieje, wiec różne bajeczki można sobie wymyślać. Zresztą na początku sezonu widać było, że wspiera Mario i w niego wierzy. Nawet jak z Tottenhamem posłał balona z połowy boiska, to Rodgers zbył to serdecznym śmiechem i oklaskami. Później dopiero coś zaczęło zgrzytać.
AgentTomek 27.07.2015 15:36 #
Według mnie dużym i w sumie jedynym problemem Markovica jest głowa. Nie chodzi mi o brak inteligencji, bo akurat potrafi grać mądrze, ale wygląda na przestraszonego, jakby się jeszcze nie odnalazł w nowym miejscu. Nie ma co się czepiać o małą liczbę dryblingów Lazara. Można próbować to robić na siłę, jak Sterling, coś typu "a może za 50 razem wyjdzie i w tv będzie ładnie wyglądać", ale po co.
Więcej zimnej krwi, pewności siebie i będzie świetnym zawodnikiem.


A jaką ofiarą niby jest Balotelli? W sensie piłkarskim tak, przez cały zeszły sezon z epizodycznym wyjątkiem grał, jak ofiara. Jeżeli chłop ma większy talent, lepszą kondycję, bramki strzelone w ważnych meczach dla innych drużyn, a gra gorzej niż dziadek Lambert, to tylko sam sobie jest winien.
jon 27.07.2015 17:54 #
Markovic nie dostał wystarczająco czasu gry i koniec kropka. Nie muszę być trenerem, żeby stwierdzić czy ktoś kogoś faworyzuje czy nie.
Proste
redhuman 27.07.2015 19:18 #
jon - rozumiem, że pijesz do mnie. Wyjaśnię więc jedno wszystkim - dyplomu trenerskiego żądam od hejterów. Od ludzi, którzy napiszą autorytarnie, że nie, bo nie. Tak piszą tylko autorytety. Dlatego proszę o dyplom. Do ludzi argumentujących czy po prostu spokojnych nic nie mam. Po prostu obrodziło tu w hejterów i przeciwko nim coś mam.
Co do czasu gry Lazara. Ogółem - mało czasu. Fragmentami - bardzo dużo. Rozpisałem w jednym z komentarzy, o co mi chodzi. Spór był o to, jak duży wpływ na te słabe występy miała jego pozycja, ale myślę, że jako tako zgodzimy się co do tego, że czasu miał wystarczająco. Powtórzę - miał 20 lat i przyszedł z portugalskiej ligi. I tu płynnie przechodzimy do tego, co napisał AgentTomek - problem Lazara siedzi w głowie. Moim zdaniem to właśnie niewystarczająca aklimatyzacja jest praprzyczyną. Niektórzy natomiast powierzchownie analizują sytuację i wychodzi im, że to oczywiście wina Rodgersa. Po części zapewne tak, ale raczej nie w większości.
jon 27.07.2015 19:44 #
Problem jest taki, że niektórzy zawodnicy dostają regularnie szansę wykazania się, pomimo braku formy czy nawet przydatności w zespole wg nominalnych pozycji.
Inni natomiast po zupełnie przyzwoitym występie, czy nawet bardzo dobrym, lądują na trybunach ku zaskoczeniu większości kibiców.
Aklimatyzacja Markovica to jedno. Traktowanie zawodnika w ten sposób to drugie. I to drugie na pewno w aklimatyzacji nie pomaga.
jon 27.07.2015 19:58 #
Poza tym o jakiej aklimatyzacji tu piszemy, skoro Markovic pokazał się z bardzo dobrej strony w kilku grach..?
On potrzebuje regularnych występów, żeby złapać stałą, dobrą formę.
Hasan 27.07.2015 22:42 #
Jest taki pan nazywa się Robert Lewandowski. On nic za darmo nie dostał. Do Borussii odszedł z "potężnego" Lecha Poznań a język niemiecki znał pewnie lepiej od takiego o.kahna...na bank. Siedział na ławce, był gorszy od bariossa , grał ogony, a jak zaczął częściej grać to jako cofniety napastnik choć sam mówił ze średnio czuje ta pozycję. Trener klopp Tez Był Zły Bo powoli wprowadzał nowego grajka. Borussii nie ma teraz w lidze mistrzów, barioss chyba jest gdzieś na Haiti a klopp posuwa żonę jakiegoś piłkarza. Lewy za to uznawany jest za najlepszego napastnika Bundesligi gra w reprezentacji która jest liderem grupy eliminacyjnej i zarabia tyle ze nie jeden polski złodziej polityk nie zdołał by zapłacić rachunku za jego kolacje. Jak ktoś ma talent kumat ego trenera i jest pracoholikiem na treningu to MUSI osiągnąć sukces! Lazar parowa do góry i jedziesz z koksem!

Pozostałe aktualności

Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (47)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (8)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com