LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1575

Pytania i odpowiedzi


Zwolnienie Brendana Rodgersa okazało się faktem i większości kibiców Liverpoolu poczuło dawno oczekiwaną ulgę. Ulgę, bo znowu wszyscy mogą uwierzyć na nowo, że będzie dobrze. I paradoksalnie w najgorszym momencie do klubu przychodzi jeden z najlepszych menedżerów. Głupotą byłoby nie wykorzystać takiej sytuacji.

Brendan Rodgers nie okazał się zbawieniem. Okazał się sympatyczną osobą, która wizję gry posiadała głównie poza boiskiem i na konferencjach prasowych. Błędy wzięły górę, ale nie oszukujmy się, uwielbialiśmy słuchać początkowych wzniosłych zdań. Zmiana herbu na retro, czerwone siatki. Sam na siebie nakładał presje, która i tak była wystarczająco duża. Kto czytał „menedżerów”, ten wie, że kiedyś obiecał sobie, że już nigdy nie zmieni swojego podejścia i odejścia od filozofii. I wydaje się, że właśnie to go pogrążyło.

I chociaż przez wielu był już praktycznie znienawidzony, zawsze smutno ogląda się czyjś upadek. Nie odszedł całkowicie w zapomnienie, bo jeszcze przez chwilę będzie się o nim mówiło. Mimo wszystko na tle pozostałych wypadł blado. Drugie miejsce jest jego największym sukcesem. Pamiętajmy, że jak jest się drugim – jest się nikim. Zabiła go jego własna chęć przywrócenia historii, a nie napisania jej na nowo. Mimo wszystko mu dziękuje. Bo pomimo dwóch lat z nerwami, był jeden rok ze łzami w oczach. A to przecież najważniejsze. Najważniejsze, że cieszysz się z gry. I przez te 90 minut nie widzisz swoich problemów. No chyba, że te na boisku.

Właśnie tutaj rozegrała się po raz kolejny bitwa o pozostanie na stołku jako menedżer Liverpoolu. Wywodzący się z Irlandii Północnej szkoleniowiec tę bitwę przegrał, można by powiedzieć, z kretesem. Nie dlatego, że nikt mu nie pomógł, czy nie miał wsparcia. Owszem miał. Może nie tak wielkiego jak na samym początku, z tym, że Brendan od swojego startu musiał na to zaufanie ciężko zapracować. To jest zasadnicza różnica pomiędzy nim a Jürgenem Kloppem, które swoje zaufanie zdobył już dawno, w Niemczech, gdzie udowodnił, że z ligowego, średniego klubu można stworzyć klub, który zostanie mistrzem kraju. Może i na krótko, ale my dalibyśmy znacznie więcej aby wreszcie zobaczyć Liverpool z tym najważniejszym trofeum. I kiedy jest już blisko, zawsze musi się ono wyślizgnąć nam z rąk.

Zasadniczym pytaniem jeszcze à propos pracy Rodgersa jest to, czy rzeczywiście nie pogubił się w swoich poglądach i hipokryzji przy wyborze składu. Wystawianie albo tych samych zawodników, albo ciągła zmiana meczowej jedenastki to największe błędy tej kampanii, która tylko dzięki kilku niespodziankom i wpadkom czołówki jest jeszcze do uratowania. Dejan Lovren rozpoczął sezon i praktycznie już go zakończył. Oczywiście może z Jürgenem jego mityczna forma odżyje, a on sam znowu zacznie błyszczeć, ale będzie o to bardzo ciężko, tym bardziej, kiedy Klopp ma w odwodzie Sakho. Pierwszym pytaniem będzie to, jak poradzi sobie partner Francuza bo raczej pewnym jest, że to reprezentant Francji będzie pierwszym wyborem. Kto drugim? Tutaj decyzja jest raczej do przewidzenia, ale może wreszcie ktoś szerzej spojrzy na młodych zawodników.

Rodgers nie potrafił w ostatnich latach wykrzesać ze swoich transferów wystarczająco wiele, a jeśli to prawda, że nawet ściągnięcie Roberto Firmino nie było jego pomysłem, to późniejsze jego niewystawianie do składu, tylko potwierdza słuszność decyzji o zwolnieniu. Nie może być w profesjonalnym klubie sytuacji, w której menedżer nie chce wystawiać zawodników, których klub zakupił. Twierdzenie, że ma się lepszych, kiedy ewidentnie oni są w straszliwej formie to błąd. Wielki błąd. I to kolejne pytanie, które trapi mnie od mniej więcej dwóch sezonów. Najważniejsze pytania kosztowały Brendana posadę. Klopp swoje odpowiedzi dał bardzo szybko.

Nie ma się co oszukiwać, Jürgen przejmuje drużynę w październiku, więc sezon jest jeszcze do uratowania. Objął zespół, który jak sam stwierdził, jest przyzwoity. Pytanie tylko jak przyzwoity okaże się w pierwszym kontakcie z nowym menedżerem. Umówmy się, ten skład jest dobry, pod warunkiem, że wszyscy są w optymalnej formie. Rzeczywiście mamy kilku dobrych napastników, z tym że nie do końca było to widać. Sturridge wraca po kontuzji i wszystko jest na dobrej drodze, aby wrócił do świetnej formy, wtedy jest niesamowity. Benteke jest ciągle w fazie aklimatyzacji w drużynie i nie wiadomo czy będzie w planach Kloppa. Origi jest młody i bardzo ciekawi mnie, co z nim zrobi Niemiec. Danny Ings to typ piłkarza, który może mieć miejsce w pierwszym składzie. Walczy, jest ambitny, potrafi biegać. Czasem strzeli gola. Jeśli utrzyma to wszystko, to w połączeniu z wizją Jürgena może stać się przyzwoitym zawodnikiem na lata. Stary przecież nie jest.

Osobowość Kloppa jest tak silna, że już na pierwszej konferencji prasowej kupił sobie kibiców. The normal one, jak sam siebie określił potrafi dostosować się do sytuacji, czego nie potrafił jego poprzednik. Wesoły, radosny, entuzjastyczny Klopp w rozmowie z dziennikarzami odpowiadał z pasją, uśmiechem na twarzy i fascynacją. Później już wyszedł z niego ten Klopp, którego fani uwielbiają. Od razu przeszedł do rzeczy, mówiąc, czego oczekuje od swoich piłkarzy i automatycznie ustawiając wszystkim sposób myślenia na jego filozofię. Stwierdzenie, że jeśli ktoś nie chce przychodzić do klubu, niech trzyma się od niego z daleka jest jednym z najważniejszych zdań, jakie padło ostatnimi laty.

Niemiec pokazał wszystkim, że nie będzie płaszczył się przed jakimkolwiek zawodnikiem, aby ten przyszedł do jego zespołu. Właśnie takiej pewności siebie najbardziej potrzeba. Po raz kolejny bowiem klub będzie w budowie i nie wiadomo jak długa będzie droga do sukcesu. Klopp na pewno nie zostanie na trzy lata, zostanie na dłużej, tego jestem pewien. Sam chce zajrzeć wszędzie od pierwszej drużyny aż po ekipę juniorów, po to aby wszystko wreszcie działało jak należy. Pytaniem będzie to, ilu młodych czerwonych zagra w jego drużynie za kilka lat. Mimo wszystko fani czują podekscytowanie, a co lepsze, Jürgen sam wydaje się być podekscytowany. Może nawet bardziej jest podekscytowany od kibiców. Dla Liverpoolu to wymarzona sytuacja.

Klopp jako pierwszy menedżer od lat nie chcę mówić o przeszłości i skupiać na niej całą swoją uwagę. Sam chce napisać nowe karty swojej historii, a jak sam stwierdził to miejsce, jest dla niego idealnym następnym krokiem w karierze. Cóż więcej można powiedzieć? Jest świetnym mówcą, ma charyzmę, wreszcie na ławce trenerskiej będzie energia. Piłkarze prędzej czy później zrozumieją o co mu chodzi, a jak nie to kupi nowych, którzy wpasują do jego filozofii. Nie ma możliwości, że klub dalej będzie brnął w szukanie angielskich piłkarzy. Czas zmian nadchodzi wielkimi krokami. Niemiec nareszcie tchnie nowego ducha i zrewolucjonizuje angielski futbol. Na to czekaliśmy wszyscy i chociaż wciąż będzie mnóstwo pytań co do planu na zespół, transferów czy meczowej jedenastki, to odpowiedzi będą na pewno trafniejsze niż w przypadku Rodgersa. Skończą się problemy na tle komitetu. Zakończy się etap braku współpracy i całego jadu, który gdzieś tam krąży nad Anfield. Klopp zastaje dobrą drużynę, z którą popracuje do zimy a później będzie już działał po swojemu. Co więcej powiedzieć? Nadal będziemy zadawać pytania. Ale rozmawianie o odpowiedziach będzie znacznie przyjemniejsze. I ciągle ciekawi mnie kto czuje większą dumę. Klopp z prowadzenia Liverpoolu, czy Liverpool z bycia prowadzonym przez Kloppa. To jest najciekawsze pytanie ostatnich latach.

I słowem zakończenia. Dziękuję za wszystko Brendan! Powodzenia Jürgen!

Załóż konto i zgarniaj bonusy dla nowych graczy, próbuj szczęścia i szybko się mnóż zyski dzięki OddsRing!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

hoster 11.10.2015 11:18 #
Nigdy nie wylewałem wielkich żali na Rodgersa, mam do niego szacunek i nie powiem, lubię go. Nie bedę gadał, że drugie miejsce to zasługa Suareza bo Kenny też miał Suareza i nic nie osiągnął. Prawda jest taka, że Brendanowi brakuje jeszcze paru lat trenerki żeby stać się tym kim się teraz określa.
Natomiast Jurgen jest fantastyczny, tak jak napisał Gall on już kupił sobie kibiców, mnie również pomimo tego jaki jest bystry i ogarnięty to normal one, zwykły człowiek taki jak powszechny mieszkaniec Liverpoolu.
Już dawno nie byłem tak podekscytowany i nie pamiętam kiedy tak czekałem na mecz, nie zależnie jaki będzie wynik jestem ciewawy co się będzie działo.
Hulus 11.10.2015 12:03 #
Rodgers był w sytuacji Kloppa, który obejmował Dortmund. Niemiec pracował z zespołem zanim nadszedł sukces i to wcale ich nie zatrzymało. Też tracił kluczowych graczy, ale to nie załamało ducha zespołu i nie tracili wiary. Rodgers nie potrafił dodać zawodnikom odwagi w poprzednim sezonie. Pierwsze załamanie formy i już zespół pozbawiony został całego rozpędu z wicemistrzowskiego sezonu. Nie wiem czy to kwestia osobowości Brendana czy jego ambicji, ale potwierdził, że jest za słaby na top. A już to, że dużo energii poświęcał walce o własną posadę i o to by jego zdanie było jedynym słusznym nie mogło pomóc mu z kibicami. Niemniej niech mu się wiedzie i pewnie propozycji mu nie zabraknie. Katastrofalny okres Hodgsona w LFC nie przeszkodził mu zostać selekcjonerem Anglii. Myślę, że Brendanowi nie zabraknie ofert i to nie tylko z Premier League. Jeżeli będzie potrafił się zdystansować i zauważyć jak rażące błędy popełniał to może kiedyś wróci do trenowania poważnego klubu.

A Klopp może mówić, że jest The Normal One, ale to ściema. Nic w nim nie jest zwyczajnego. Potężna charyzma, potężny zastrzyk wiary i automatycznie wszyscy kibice stoją za nim. Teraz czas na ostre treningi i jak sam mówi restart. Nie wiemy jak będzie, pewnie lepiej, ale na pewno już nie tak nudno.
prosper 11.10.2015 14:13 #
Hulus, czy jeszcze kiedyś będzie dane nam przeczytać kolejny felieton z seriii "Okiem Scousera"? Od ostatniego minął już jakoś rok, a była to jedna z moich ulubionych, jeśli nie ulubiona pozycja. Pozdrawiam serdecznie :)
RedCub 11.10.2015 16:11 #
Prawda co do Brendana jest taka, że przychodził do nas jako żółciodłub na ławce co chybnie przyczyniło się do jego upadku. Klopp to z kolei big name, którego potrzebowaliśmy i możemy z nim osiągnąć o wiele więcej niż Brendan z Suarezem w sezonie 13/14 ;)
lfcarty 11.10.2015 17:11 #
Ponieważ od dłuższego czasu mówiło się o zwolnieniu Brendana,to tak się zastanawiam że niewykluczonym jest iż ta słaba gra była zamierzona.Wiadomo że za zerwanie kontraktu jest niezła kasa,za rok już byłoby inaczej.Prawdopodobne ale czy prawdziwe nigdy się nie dowiemy.
Hulus 11.10.2015 17:42 #
@prosper

Teraz na pewno możesz czegoś oczekiwać :)
Fearless8 11.10.2015 19:07 #
Moim skromnym zdaniem to problemem Liverpool FC sa wlasciciele. Jakos tak sie dziwnie sklada ze w ostatnich latach mimo duzego krzyku sklad sie nie wzmacnia a kasy tez sporo wlasciciele nie wydaja Tracimy klasowych zawodnikow a za kase za nich kupujemy kilku zawodnikow liczac ze ktorys wystrzeli. Problem w tym ze tylko Suarez sie udal I to wszystko. Cos musi byc na rzeczy ze co chwile zmieniamy managera za slabe wyniki a ich transfery sa oprocz Suareza nie udane :( Nie wiemy tak naprawde jaki wplyw maja managerzy na transfery, sklad I druzyne a wystarczy ze kontrakcie sa klauzule tajnosci I nikt nic nie powie nawet jak odejdzie. Tak jak przy przejeciu klubu przez FSG w 2010 tak wciaz im nie ufam:(
Fearless8 11.10.2015 19:14 #
Tak wiec po 5 latach panowania FSG jestesmy w ciemnej d....:(
Jak to mowi Magda Gessler - to nie manager jest winny ze kajpa zle stoi - to winny jest wlasciciel bo sie nie zna. W przypadku LFC moze finansowo FSG sobie radzi ale sportowo to klapa. Sorki za porownanie ale...knajpa jeszcze na starej reputacji jedzie jakos. Slabo I coraz slabiej...oby Klopp nie stal sie kolejna ofiara,,,bo sentymentow nie ma w biznesie. Kenny tez w to wpadl:(
NaImieMiAdaś 12.10.2015 07:10 #
zajebiaszczy artykuł
PonuryGrabarz 12.10.2015 09:51 #
Fearless, właściciele żałują kasy na transfer? No faktycznie, bo wydanie w ciagu 5 lat ponad 400mln funtów to właściwie nic.

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (1)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com