LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1106

Trzy kropki: Mecz z Augsburgiem


Mimo – momentami – dobrej gry w ofensywie, wyjazdowy mecz w ramach Ligi Europy nie zakończył się pełnym powodzeniem. Jeśli jesteście ciekawi, co na temat czwartkowego remisu mają do powiedzenia redaktorzy naszego portalu, AdamR, AirCanada i PiotrekB, to serdecznie zapraszam do lektury tradycyjnych „Trzech kropek” – w imieniu ich i własnym.

– O ogólnym przebiegu meczu… (AirCanada)

Fani mieli z pewnością większe oczekiwania przed tym spotkaniem. Mocne powody do przedmeczowego optymizmu były co najmniej trzy. Po pierwsze ostatnie przekonujące zwycięstwo z Aston Villą, po drugie perspektywa gry najmocniejszym ofensywnym trio w postaci Cou – Firmino – Sturridge’a. Po trzecie rywalizowaliśmy przeciwko drużynie, która delikatnie mówiąc w Bundeslidze nie należy do tuzów. Jak to wszystko wyszło „w praniu”, widział każdy. Liverpool nie zachwycił, ale z drugiej strony nie zagrał też jakiegoś złego meczu. Ot taki przeciętny występ, o którym w przypadku awansu do następnej rundy szybko zapomnimy.

– O poważnym traktowaniu Ligi Europy… (PiotrekB)

Jürgen Klopp wyraźnie zszedł ze ścieżki Brendana Rodgersa, który słynął z traktowania rozgrywek pucharowych po macoszemu i na mecz z Augsburgiem wystawił mocną „ligową” jedenastkę. Przed meczem Niemiec otwarcie zapowiedział, że jego ambicją jest wygranie Ligi Europy i walka w każdym meczu o zwycięstwo. Obecnie szanse Liverpoolu na osiągnięcie w Premier League miejsca nagrodzonego szansą awansu do Ligi Mistrzów nie są wielkie. Forma The Reds jest przerażająco nieregularna, a w pozostałych 12 ligowych meczach musieliby nadrobić aż dziewięć punktów straty do czwartego miejsca. Droga do europejskiej elity może wieść przez Ligę Europy, której formuła może zahartować Liverpool przed większymi wyzwaniami. Postawa Kloppa naprawdę bardzo cieszy, wszczepienie zawodnikom mentalności zwycięzcy, szukającego zawsze trzech oczek w każdym meczu, jest niezwykle ważna. Praca nad tym to swoista polisa ubezpieczeniowa przed dalszym osuwaniem klubu w przeciętność.

– O przebłyskach zadowalającej gry w ataku… (AdamR)

Po wysokiej wygranej z AV i obejrzeniu podstawowej jedenastki na Augsburg byłem pełen optymizmu. Wiedziałem, że przeciwnik będzie bardziej wymagający, ale po cichu liczyłem na małe fajerwerki. Po spotkaniu natomiast czułem wyraźny niedosyt. Ciężko jest chwalić ofensywę zespołu przy braku strzelonych goli, jednakże momentami wyglądała ona bardzo dobrze. Niewątpliwie na pochwałę zasługuje duet Brazylijczyków. Dzięki swojej technice i wizji potrafią stworzyć groźne sytuacje strzeleckie, a ich gra jest przyjemna dla oka. Daniel Sturridge szukając piłki w głębi pola karnego i wbiegając za strefę obrony rywala pokazał, że jest rasowym napastnikiem. Mam wrażenie, że jeżeli nikt z ofensywnego tria LFC nie dozna żadnej kontuzji, to z każdym kolejnym spotkaniem zarówno zgranie, jak i skuteczność ulegną poprawie.

– O definiującym ten sezon braku konsekwencji… (AdamR)

Ten, kto w obecnym sezonie obstawia mecze Liverpoolu musi być albo szaleńcem albo głupcem. Jeśli chodzi o klub z Anfield to za wyjątkiem liczby wywalczonych rzutów rożnych, ciężko jest mówić o jakiejkolwiek prawidłowości. Podopieczni Jürgena Kloppa potrafią ogrywać czołówkę tabeli, aby następnie stracić punkty pojedynkując się z zespołami okupującymi strefę spadkową. Gdy zaczynają się spekulacje odnośnie niemocy bramkowej, the Reds potrafią strzelić po 5 – 6 bramek (Southampton, Norwich, Aston Villa). To samo tyczy się monolitu, który próbują stworzyć defensorzy Liverpoolu. Dobre wiadomości dotyczące czystych kont przeplatane są z frustracją spowodowaną stratami bramek po stałych fragmentach gry lub fatalnych błędach obrońców/bramkarza. O niektórych pojedynkach można wspominać i opowiadać przez kilka kolejnych dni, a o innych trzeba jak najszybciej zapomnieć. Mam nadzieję, że Klopp skieruje Liverpool na właściwe tory i wspólnie będziemy cieszyli się z kolejnych sukcesów.

– O mało przekonującej grze Sturridge’a… (AirCanada)

Nie był to najlepszy występ w jego wykonaniu, ale pamiętajmy o jego ostatnich miesiącach i paśmie nieustannych problemów zdrowotnych. Dla mnie najważniejszy był fakt, że nic mu się nie stało, bo o jego potencjale i umiejętnościach boiskowych kibice przekonywali się wielokrotnie. Odpuszczał pressing na rywalu i „boi się włożyć nogi tam, gdzie Škrtel byłby skłonny wsadzić głowę”. Widać, że ma obawy odnośnie ryzykownych, stykowych sytuacji na boisku. Każda minuta spędzona na boisku po kontuzji jest bez wątpienia z korzyścią dla Sturridge’a. Czekam na jego następne spotkania i rzecz jasna bramki.

– O… rewanżu z Augsburgiem … (PiotrekB)

The Reds czeka teraz drugi mecz z Augsburgiem, tym razem na Anfield. Z jednej strony jest to przewaga – po stronie Liverpoolu będzie praktycznie cały stadion czerwonych kibiców, spragnionych owianych sławą „europejskich wieczorów”. Z drugiej strony każda najmniejsza pomyłka może sprawić, że przez zasadę liczenia bramek na wyjeździe zespół Kloppa będzie zmuszony gonić wynik i po ewentualnym wyrównaniu strzelić dodatkową bramkę. Kluczową formacją będzie zatem obrona. Co prawda dobrze sprawiła się w pierwszym meczu z Augsburgiem, ale wszyscy dobrze wiemy, jak bardzo bywa nieregularna. Miejmy nadzieję na szybkie ustawienie czwartkowego meczu i mądre rozgrywanie piłki tak, aby the Reds nie wykrwawili się zanadto przed najważniejszym spotkaniem w sezonie – finałem Pucharu Ligi z Manchesterem City.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com