Zapowiedź meczu

Po bezbramkowym remisie na WWK Arena z Augsburgiem w ramach 1/16 Ligi Europy Liverpoolowi przyjdzie zmierzyć się z niemieckim zespołem na własnym stadionie. Będzie to drugie spotkanie w historii obu klubów. Czwartkowy mecz rozpocznie się o godzinie 19:00.

Przez ostatni tydzień Liverpool nie rozegrał żadnego meczu, Jurgen Klopp miał okazję dać swoim podopiecznym odpocząć oraz przeprowadzić odpowiednie przygotowanie taktyczne przed dwoma, kluczowymi spotkaniami. Menedżer The Reds wyraźnie podkreślił, iż traktuje bardzo poważnie rozgrywki europejskie, mierząc w finał i zdobycie trofeum. Jednocześnie zdając sobie sprawę, że drużyna potrzebuje zwycięstwa, ponieważ każdy inny wynik niż 0:0 będzie premiowany awansem dla Augsburga. Kolejnym dylematem przed jakim staje Klopp to skład. Niemiec musi mieć na uwadze fakt, iż w niedzielę jego drużyna stanie do walki w finale rozgrywek Capital One Cup. Zatem pytanie, czy menedżer zdecyduje się postawić na najmocniejszą jedenastkę i da odpocząć kluczowym zawodnikom zarazem ryzykując odpadnięcie z Ligi Europy?

W momencie gdy The Reds mogli odpoczywać, Augsburgowi przyszło się mierzyć w rozgrywkach Bundesligi. W niedzielę podejmowali ostatni w tabeli Hannover, uzyskując skromne, jednobramkowe zwycięstwo. Aktualnie zespół plasuje się odległym 13. miejscu w tabeli.

Jeśli chodzi o kontuzje to Klopp nie będzie mógł w dalszym ciągu skorzystać z Dejana Lovrena, pomimo tego, iż powrócił do treningów oraz Adama Lallany, Joego Allena i Martina Škrtela. Do dyspozycji trenera będzie na pewno Daniel Sturridge.

Augsburg popadł w kryzys kontuzji, czyli sytuację, która w Liverpoolu jest bardzo dobrze znana. Najlepszy strzelec drużyny Raúl Bobadilla zmaga się z urazem ścięgna, na wskutek którego opuścił boisko w pierwszym spotkaniu. Nieobecny będzie także Markus Feulner z powodu złamanej kości policzkowej oraz Daniel Baier, Raphael Framberger, Hong Jeon-ho, Piotr Trochowski i Jan Morávek.

Wynik 0:0 na WWK Arena był pierwszym meczem Augsburga bez bramki w tegorocznych rozgrywkach Ligi Europy. Natomiast Liverpool pozostaje niepokonany od siedmiu meczów.

Awans dla niemieckiej drużyny będzie wspaniała kartą zapisaną w historii klubu, ponieważ to ich debiut w europejskich rozgrywkach. Liverpool w 2013 na tym etapie rozgrywek został wyeliminowany przez Zenit Petersburg.

Już jutro zostaną rozwiane wszelakie wątpliwości odnośnie tego czy w ataku będzie przewodził Benteke czy Sturridge oraz jak mocny skład wystawi Klopp wobec niedzielnego finału z Manchesterem City.