Hendo o finale i Sterlingu

Kapitan Liverpoolu Jordan Henderson uważa, że triumf w Capital One Cup będzie wspaniałym „starterem” dla nowej ery pod wodzą Jurgena Kloppa. Da również możliwość pokazania w jak dobrym kierunku postępuje klub.

- Ten finał może przynieść duży efekt – powiedział Jordan.

Jeśli menedżer obejmuje zespół nie od początku sezonu, a w trakcie i w dodatku udaje mu się zdobyć trofeum to jest to naprawdę niezłe.

- Nadal rywalizujemy w Lidze Europy i chcemy wypaść w niej jak najlepiej. Jestem również przekonany, że wciąż możemy uzyskać wyższe miejsce w tabeli.

- To zupełnie inna historia od tych poprzednich, gdy odpadaliśmy w półfinałach.

- Jeśli wygramy finał, będzie to fantastyczny start. Przyczyni się do lepszego zakończenia sezonu, a następnie przygotowania do następnych rozgrywek.

Liverpool stara się być bardziej skuteczny odkąd został przejęty przez Kloppa.

Zwycięstwa 4-1 nad City na Etihad w listopadzie i zmiażdżenie 6 bramkami Southampton i Aston Villi były jednymi z najbardziej wyróżniających się meczów.

Jednak nie brakuje słabości i porażek, chociażby ta z Watford, Newcastle czy West Hamem, które poważnie oddaliły Liverpool od pierwszej czwórki.

- Mecze z tymi drużynami były dla nas największym problemem w tym sezonie – przyznaje Henderson.

- To nie jest dobre kiedy prezentujemy się fantastycznie w kilku występach, a później przychodzi grać z potencjalnie słabszymi rywalami i nie udaje nam się uzyskać korzystnych wyników.

W różnych aspektach wobec Liverpoolu padły zarzucenia, iż nie posiada wystarczającej jakości i zawodników dominujących, będących prawdziwymi liderami.

Henderson dementuje owe słowa, uważając, iż są chybione.

- Nie powiedziałbym, iż brakuje nam umiejętności.

- Byliśmy w stanie pokonać City, pokazaliśmy wówczas swoje możliwości. Może to wina koncentracji albo mentalności.

- To również kwestia pewności siebie. Jeśli odnosisz zwycięstwo pewność siebie wzrasta i wpada w odpowiedni rytm, którego doświadczyłem wcześniej, ale obecnie nie jesteśmy od tego daleko.

- Wiem na co stać zawodników i widzę to co dzieje się w szatni czyli to czego nie można zobaczyć z zewnątrz.

- Mamy w drużynie przywódców i zawodników, ale są oceniani przez pryzmat występów, odniesionych zwycięstw i zdobytych tytułów.

- Kiedy wszystko idzie dobrze, nikt nie wspomina o przywództwie, nikt nie mówi o negatywnych rzeczach.

-Co możemy osiągnąć? Jako piłkarze musimy się po prostu skoncentrować na tym co możemy poprawić. Dla mnie problemem nie jest brak przywódców i wiodących postaci.

Jeśli Liverpool niesie się z zamiarem zwyciężenia pucharu Capital One Cup to zdaniem Hendersona musi zneutralizować Raheema Sterlinga. Były skrzydłowy The Reds opuścił Anfield latem ubiegłego roku za 49 milinów funtów przenosząc się do Manchesteru City.

Sterling, który strzelił do tej pory 10 bramek, stara się spełniać pokładane w nim nadzieje i dzierżyć presję związaną z zapłaconą za niego ceną, ale Henderson wierzy, że The Reds wyłączą go spod gry.

- Odchodził w trudnej atmosferze, po dogadaniu szczegółów mógł zabrać się za futbol. Żeby być sprawiedliwym w stosunku do niego to myślę, że dobrze zrobił przenosząc się tam.

- Cały czas przyglądam się jego rozwojowi.

- Czuje, że się poprawił i jest coraz większym zagrożeniem.

- Cały czas się rozwija i bez urazy dla Manuela Pellegriniego, ale jestem pewien, że pod wodzą nowego menedżera Pepa Guardioli, który jest prawdopodobnie jednym z najlepszych na świecie wzniesie się ze swoimi umiejętnościami na wyższy poziom.