LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1210

Droga The Reds do finału


Przeżyjmy jeszcze raz drogę jaką Liverpool przebył aby dojść do wielkiego finału Capital One Cup, w którzym przeciwnikiem The Reds będą piłkarze z niebieskiej części Manchesteru,

Liverpool 1-1 Carlisle United - 23 września, 2015 - Anfield

The Reds rozpoczęli kampanie starciem na Anfield z Carlisle United w 3. rundzie. Jednak remis przeciwko druzynie z League Two z pewnością nie był zadowalający dla fanów. W 23 minucie strzałem głową Danny Ings otworzył wynik. 10 minut później Derek Asamoah zdołał jednak wyrównać. Remisowy wynik utrzymał się do końca pomimo tego iż Liverpool oddał 58 strzałów. Więcej szczęścia gospodarze mieli podczas serii rzutów karnych. Golkiper The Reds - Adam Bogdan zdołał obronić 3 jedenastki i zapewnił Liverpoolowi awans do następnej rundy.

Liverpool 1-0 Bournemouth - 28 października, 2015 - Anfield

Mecz w kolejnej rundzie również odbył się na Anfield, jednak tym razem na drodze The Reds stanęła drużyna z Premier League - Bournemouth. Klopp odważnie zdecydował się dać szansę na debiut Connorowi Randallowi, Joao Teixeirze oraz Cameronowi Brannaganowi. W tym meczu Clyne zdobył swoją pierwszą bramkę dla klubu. Numer 2 już po 17 minutach zdobył strzelił gola, który pozwolił The Reds przejść do kolejnej rundy.

Southampton 1-6 Liverpool - 2 grudnia, 2015 - St Mary's

Liverpool dostarczył najbardziej elektryzujące spotkanie w całej kampanii w spotkaniu ze Świętymi. Spotkanie było powodem do obaw i zdawało się, że nie potoczy się po myśli piłkarzy Kloppa, ponieważ już po minucie gospodarze prowadzili po trafieniu Sadio Mane. Na pomoc przybył jednak powracający po kontuzji Daniel Sturridge i szybkie 2 bramki wysunęły Liverpool na prowadzenie. Pierwszy hat-trick Divocka Origiego na angielskich boiskach i bramka Jordona Ibe'a dodały tylko błysku temu występowi. Po meczu Origi przyznał, że cieszy go, że ciężka praca pozwoliła mu pokazać na co go stać.

Stoke City 0-1 Liverpool - 5 stycznia, 2016 - Britannia Stadium

The Reds uciszyli kibiców na Britannia Stadium świetnym wyjazdowym występem i zapewnili sobie przewagę przed rewanżem. Nie obyło się jednak bez ofiar, bowiem kontuzji doznali Philippe Coutinho i Dejan Lovren. Jordan Ibe, który zastąpił kontuzjowanego brazylijczyka okazał się jednak zbawcą i zdobył zwycięską bramkę świetnym wolejem po fantastycznej kontrze. The Potters stwarzali zagrożenie pod koniec spotkania, nie zdołali jednak przełamać obrony The Reds.

Liverpool 0-1 Stoke City, 6-5 po rzutach karnych - 26 stycznia, 2016 - Anfield

Wyciągając wnioski z poprzedniego spotkania, drużyna Marka Hughesa zdecydowała się na zdecydowanie bardziej bezpośrednie podejście. Peter Crouch, Jonathan Walters oraz Marko Arnautović jako pierwsza trójka mieli zapewnić ciągłe zagrożenie pod bramką Liverpoolu. Szybką kontrę pod koniec pierwszej połowy wykończył Arnautović, który zdobył bramkę z pozycji spalonej. W drugiej połowie Liverpool spisywał się znacznie lepiej lecz nie zdołał udokumentować przewagi bramką. Warty odnotowania jest również strzał Marko van Ginkela, którzy wylądował na słupku bramki The Reds.

Liverpool rozpoczął serię rzutów karnych mając historię po swojej stronie, ponieważ wygrali 13 z 16 konkursów jedenastek we wszystkich rozgrywkach. Dwie parady Mignoleta i spokojnie wykonany karny Joe Allena pomogły przedłużyć ten imponujący rekord. Klopp skomentował mecz mówiąc: " Mieliśmy sporo szczęścia przy rzutach karnych, ale po 120 minutach gry awans należał się kibicom. Wembley to świetne miejsce do gry, i idziemy tam aby wygrać. Niestety to kiepskie miejsce do przegrywania."

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

drenqpl 28.02.2016 15:50 #
@urban12
Ja to się denerwuję od wczoraj :D Uspokaja mnie widok naszego bossa - on wie co robić. Może nie mamy tylu uznanych nazwisk w składzie, ale to są w większości młode chłopaki, którzy czerpią ogromną przyjemność z każdej minuty grania.Wiem, że Jurgen jest w stanie tak ich zmotywować, że jak wjedziemy w City to Pellegrini w przerwie jeszcze będzie zaglądał czy na pewno skończyliśmy już ostrzał. Wygramy to - pasją i zaangażowaniem. We are Liverpool! YNWA!

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (0)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (1)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (1)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (1)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (8)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com