CRY
Crystal Palace
Premier League
05.10.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2029

Trzy kropki: Mecz z Crystal Palace


Głupia czerwona kartka, fartowna bramka, rzut karny w doliczonym czasie, a to wszystko na Selhurst Park, stadionie Nemezis Liverpoolu. Co więcej, wszystko to szczęśliwie się skończyło. O okolicznościach tego przedziwnego spotkania w dzisiejszych „Trzech kropkach” opowiadają redaktorzy Kinio25LFC, Raf i Wroo.

– O ogólnym przebiegu meczu… (Kinio25LFC)

Mecz z Orłami był dla postronnego widza widowiskiem na wskroś nudnym, tak po prostu. Brakowało zrywów, klarownych sytuacji strzeleckich – pomijając strzał, który zatrzymał się na poprzeczce bramki bronionej przez Mignoleta – oraz tej zawziętości, którą the Reds zabiegali ostatnio Manchester City. Pierwsza połowa widowiska pokazała nam też jednoznacznie, że są takie drużyny przeciwko którym futbol techniczny na niewiele się zdaje. Orły większość czasu spędzały na swojej połowie, pozwalając Liverpoolowi rozgrywać futbolówkę, jednak gdy trzeba było już przedostać się w okolice pola karnego, napotykaliśmy na ścianę niemal nie do sforsowania. Mecz był nudny i mimo że każde zwycięstwo the Reds to powód do szczęścia, życzyłbym sobie, abyśmy wygrywali w bardziej przekonującym stylu.

– O frajerskiej czerwonej kartce dla Milnera… (Raf)

Można powiedzieć, że Anglik ceni sobie podążanie za najnowszymi trendami. A trendem tej kolejki było z całą pewnością bezsensowne wylatywanie z boiska. I w taki oto sposób znalazł się w zaszczytnym gronie Coquelina, Mirallasa i Maty (Fonte’a nie liczę, bo było to wykluczenie z zupełnie innej bajki). Szczególnie boli druga żółta kartka za sfaulowanie Zahy, gdzie nie tylko miał nikłe szanse na udaną interwencję, ale przede wszystkim trudno mówić tu o przewinieniu taktycznym przy zaledwie zalążku akcji ofensywnej gospodarzy. Mimo że James miał ostatnio swoje pięć minut, to jego równie żywiołowa co chaotyczna postawa kolejny raz pokazała swoje ciemne oblicze. O polepszeniu gry całego zespołu po zejściu z boiska nawet nie wspominając.

– O bardzo szczęśliwych bramkach… (Raf)

Te gole to była zemsta za czarną serię bez zwycięstwa w lidze na Selhurst Park od 1997 roku. Wendeta za „mały Stambuł”. Powetowanie sobie porażki na Anfield. Dobrze, że to cholernie nieprzystępne szczęście w końcu zawitało także do naszego klubu. Nie lubię cieszyć się z błędów bramkarzy, ale wybicie McCarthy’ego do Firmino było dwa razy „wprost” – wprost pod jego nogi i wprost zdumiewające. Do tego karny w ostatniej sekundzie, który chociaż został odgwizdany prawidłowo, wymagał niewiarygodnego tupetu liniowego, żeby go podpowiedzieć arbitrowi. Obie te sytuacje to był czysty łut szczęścia, ale jednocześnie nietrudno wskazać, że nasi piłkarze na nie po prostu porządnie zapracowali.

– O więcej niż dobrym meczu Lovrena… (Wroo)

Po dobrym spotkaniu z City w środku tygodnia w wykonaniu Chorwata, utrzymał on miejsce w podstawowej jedenastce, do której powrócił również partnerujący mu Mamadou Sakho. Jednym z zaskoczeń, lecz z długa oczekiwanym, był odpoczynek Nathaniela’a Clyne’a, dlatego wielu kibiców oczekiwało pokazu prawdziwej wartości byłego stopera Świętych, który nie mógł być asekurowany przez etatowego reprezentanta Anglii, lecz młokosa Flanagana. I wywiązał się z tego zadania co najmniej przyzwoicie. Nie można mu zarzucić większych błędów, poza brakiem kontroli lotu piłki tuż przed uderzeniem w poprzeczkę Adebayora, czy dwoma przegranymi z Bolasie na skrzydle, lecz wynikły one ze zmiany pozycji Chorwata w skutek szybszego prysznica James Milnera. Zastanawiający jest fakt, czy Lovren aby na pewno zagrał dobre spotkanie, okraszone nawet tytułem piłkarza meczu, czy poprzeczka dla Chorwata po ubiegłym sezonie zawisła po prostu na niskim poziomie gry? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi, lecz na pewno wszyscy mamy nadzieję że to zwiastun lepszych chwil Dejana przy Anfield Road.

– O Origim awansującym w porządku dziobania… (Kinio25LFC)

Młody Belg z uporem godnym lepszej sprawy buduje swoją karierę na Anfield. Dobra motoryka, umiejętne zastawianie się wespół z niezłą techniką i zwinnością czynią z niego zawodnika, który zdaje się rozumieć filozofię gry niemieckiego szkoleniowca. Origi ma jeszcze jedną bardzo ważną cechę, która może mu pomóc odnieść sukces w Liverpoolu: ruch bez piłki. O ile Benteke często nie potrafi się zdecydować, czy jest rozgrywającym, czy napastnikiem, tak zachowanie Divocka bez piłki kreuje wiele wolnego miejsca kolegom z drugiej linii. Jeszcze rok temu nie miałem o tym zawodniku zbyt wiele do powiedzenia, ot kolejny „perspektywiczny” napastnik. Obecnie skłaniam się ku temu, że jeśli Origi dostanie nieco więcej czasu, może odwdzięczyć się kibicom i menedżerowi gradem bramek. Pozostaje tylko czekać.

– O szlagierze w turnieju gorszego sortu… (Wroo)

Ahh, cóż to będzie za spotkanie! Premierowa Bitwa o Anglię w europejskich pucharach! Już w czwartek, Liverpool podejmie na własnym boisku odwiecznych rywali – Czerwone Diabły z Manchesteru w ramach 1/8 Ligi Europy. Nie powiem, brzmi to zaskakująco. Przed laty takie szlagiery były miarą półfinałów Ligi Mistrzów, lecz na przestrzeni ostatnich lat obie firmy podupadły, czego skutkiem jest pojedynek na szczeblu niższym niż elitarna Champions League. Niemniej zapowiada się fenomenalne widowisko, żadna z drużyn z pewnością nie odpuści ani milimetra murawy, bowiem może to być jedyna szansa na sukces w obecnym sezonie. Nie mówiąc już o kwestii honoru… Ostatnie cztery spotkania pomiędzy tymi drużynami kończyły się zwycięstwami zawodników United, więc kwestia pragnienia vendetty przez piłkarzy Kloppa jest chyba oczywista. Czeka nas wielki spektakl, miejmy nadzieję, że taki po którym kwestia rewanżu będzie dla the Reds tylko formalnością.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

McManaman: Rozmowy z TAA są na dobrej drodze  (0)
03.10.2024 22:31, Olastank, Liverpool Echo
Gravenberch Piłkarzem Miesiąca  (0)
03.10.2024 19:58, PiotrKukczynski1992, liverpoolfc.com
Van Dijk: Musimy mocniej kontrolować grę  (0)
03.10.2024 17:32, Wiktoria18, Liverpool Echo
Angielska prasa po meczu z Bolonią  (0)
03.10.2024 16:32, Tomasi, Liverpool Echo
Salah: Bolonia postawiła ciężkie warunki gry  (0)
03.10.2024 15:27, K4cper32, liverpoolfc.com
Szoboszlai: Nie możemy teraz zwolnić tempa  (0)
03.10.2024 15:21, AirCanada, liverpoolfc.com