LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1114

Klopp o ataku, LE i morale zespołu


Już kilka godzin po tym jak Liverpool zdołał awansować do finału Ligi Europy, Jürgen Klopp wrócił do Melwood, aby odpowiedzieć dziennikarzom na kilka pytań przed niedzielnym spotkaniem przeciwko Watford. Oto co miał do powiedzenia niemiecki menedżer.

Odnośnie nadziei na powrót kontuzjowanych zawodników i dobrych morale panującym w szatni...

Dobra atmosfera bardzo nam pomaga. Szczerze, to jestem pozytywnym człowiekiem, ale jeśli narzekasz w złym momencie dobierając do tego nieodpowiednie słowa, to jest spore prawdopodobieństwo, że będziesz miał ze mną wielki problem - bo zawsze najważniejszy jest zespół. Tak długo jak to rozumiesz, to jest świetnie. Jeśli pokazujesz mi, że nie rozumiesz o co chodzi w tej grze - grze zespołowej - być może będziemy potrzebowali kilku rozmów albo czegoś w tym rodzaju, bo większość ludzi których znam, jest w stanie pojąć to nawet w ten sposób.

Porównując postawę the Reds w Lidze Europy i w Premier League...

Nie uważam, by była wielka różnica, prawdę mówiąc. Trochę chodzi o czas, a trochę o brak szczęścia w niektórych momentach.

Mieliśmy dobre spotkania w lidze, lecz nie jeden po drugim, a 2016 rok był całkiem udany dla Liverpoolu, mojego zespołu.

Liga Europy daje nam możliwość do zakwalifikowania się do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, ale z drugiej strony kosztowało nas to utratę tej szansy poprzez wysokie miejsce w Premier League, z powodu bardzo dużej ilości spotkań, włączając w to awans do finału Capital One Cup i wszystkie perypetie związane z kontuzjami, które nas nękały.

Tak jak mówię, nie widzę wielkiej równicy w naszej postawie w Premier League, oraz w europejskich pucharach. Moi podopieczni zawsze dawali z siebie wszystko, nie zawsze było to 100 procent, bo nie byli oni w stanie - tak to działa.

Patrzę z nadzieję w przyszłość, do momentu przygotowań przedsezonowych, do każdej czekającej nas sesji, która uczyni nasz zespół silniejszym i zwinniejszym.

Czasami potrzeba dozy szczęścia, które sprzyjało większości zespołów, które zajęły wysokie miejsca w lidze, bo omijały ich urazy.

Jeśli jesteś w stanie trenować wystarczająco często, to możesz być naprawdę silny. Możemy to uczynić, widziałem to już i wciąż widzę. Ci chłopcy dali mi już ogrom miły wspomnień, a także wskazówek, dostrzegłem coś specjalnego w tej drużynie.

Liga Europy była dla nas czymś szczególnym, bo to turniej, w którym ktoś musi odpaść, żeby ktoś inny mógł grać dalej. Nie ma tam praktycznie remisów, więc musisz wyjść na boisko i pokazać to, w czym jesteś najlepszy.

Wiem, że próbowaliśmy tego również w Premier League, jednak nie w meczach ze Swansea czy Watfordem, nie zapomnę tych pojedynków.

Niedzielne spotkanie jest dla mnie ważne, bo mamy okazję zagrać z niżej notowanym rywalem, nie chcąc powtórzyć wyniku z pierwszej rundy. Musimy razem spróbować pokazać, że potrafimy się zmobilizować.

O postępie poczynionym od momentu jego przybycia w październiku...

Nie jestem wielce zaskoczony, ponieważ nigdy nie myślałem gdzie moglibyśmy być pod koniec sezonu, czy czasu który razem ze sobą spędzimy. Dlaczego nie? Bo zawsze chodzi o zmiany, rozwój, trening i poprawianie samego siebie.

Jestem dumny z moich podopiecznych, bo to bardzo ważne widzieć, że ciężka praca popłaca, tym bardziej jeśli jest prawdziwa - a ci piłkarze mi to pokazali.

Praca zespołowa, to co osiągnęliśmy do tej pory razem, ich postawa - pomogły im w osiągnięciu niebywałego postępu. To świetne uczucie, bo wiem że na to zasłużyli.

Każdy dobry, ale również zły mecz jest potrzebny, bo one również pomagają w rozwoju. Nie chcesz przegrywać, to jasne, ale jeśli umiesz przemienić swoją porażkę w źródło informacji o samym sobie, to może to być bardzo cenne. To jest droga, którą staramy się ciągle iść i na jaką moi zawodnicy są gotowi.

Chcą słyszeć co było dobre, co nie, starając się to zmienić. I to jest najlepsze w pracy zespołowej.

O świetnej postawie ofensywy w ostatnich miesiącach...

Jedną z moich podstawowych zasad w futbolu jest to, że symbolem dobrego spotkania jest fakt, posiadania przynajmniej czterech zawodników w polu karnym rywala. Nie ma znaczenia, czy wygrywasz, ale jesteś wtedy pewien, że wiesz dlaczego robimy niektóre rzeczy, bo wszystko polega na kreowaniu okazji do zdobycia bramki.

Nie chodzi o to, że gramy w piłkę bo lubimy ją mieć przy nodze, wymieniać setki podań, czy coś takiego - ideą gry w piłkę nożną jest zdobywanie bramek. Nie sądzę, by było to bardzo trudne, ale zawodnicy muszą znać podstawowe zasady poruszania się, wiedzą to że "ten" piłkarz jest "tutaj".

Kiedy ktoś nie jest włączony w grę wokół pola karnego, to jest to dla mnie znak: "nie jestem pewien, że przedrzemy się skrzydłem", "nie wiem, czy to dobry sposób".

Im bardziej to czujesz i skuteczniej bronisz swoje ofensywne akcje, to z większą odwagą możesz poruszać się dookoła pola karnego rywali - tak się dzieje, kiedy zawodnicy pracują razem i mają dużo cierpliwości.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

RedMan1892 06.05.2016 20:14 #
Jak ja lubię czytać wypowiedzi naszego bossa :)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo