LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1120

Rewolucja Kloppa – artykuł


Artykuł Chrisa Bascombe’a opowiada o tym, w jaki sposób Jürgen Klopp przekonał władze klubu Liverpool, że jest idealnym kandydatem na stanowisko menedżera. Pozwala również poznać opinię Adama Lallany i Jerzego Dudka o trenerze.

Liverpoolska rewolucja Jürgena Kloppa rozpoczęła się w dosyć niespodziewanym miejscu – w mieście, które nigdy nie śpi.

W Nowym Jorku.

Była jesień. Pewnego dnia doszło do rozmowy o pracę, która kompletnie odmieniła przyszłość Liverpoolu.

John W. Henry, Mike Gordon, Tom Werner i Ian Ayre z uwagą słuchali Kloppa, który w kancelarii prawniczej na Madison Avenue przez sześć godzin opowiadał o swojej wizji klubu.

Niemiecki trener szczegółowo przeanalizował wszystkie cechy członków zespołu, który miał objąć. Jako najciekawiej zapowiadających się piłkarzy przedstawił nabytki, które zostały już spisane na straty, jako ofiary kiepskiej polityki transferowej. Obiecał, że z Emre Cana zrobi środkowego pomocnika z prawdziwego zdarzenia; wyjaśnił też, dlaczego Roberto Firmino był nieodpowiednio wykorzystywany na pozycji, na której w Niemczech spisywał się świetnie.

Inni kandydaci, tacy jak Carlo Ancelotti, przedstawili sprawę tak, że rozpoczną pracę dopiero po przyjeździe na Melwood. Klopp z kolei dał włodarzom klubu do zrozumienia, że jego praca już się rozpoczęła, jak gdyby objęcie Liverpoolu było jego powołaniem. Po pierwszej godzinie rozmowy w kancelarii, FSG prowadziło już rozmowy dotyczące umowy z agentem Kloppa, Markiem Kosike.

Podpisanie kontraktu ogłoszono tydzień później. Rozochoceni kibice i entuzjastycznie nastawione media ogłosiły nadejście idealnego trenera Liverpoolu, jak gdyby cała sytuacja została zorganizowana przez jakiś futbolowy serwis randkowy. FSG zachowało ostrożność, mimo pozytywnego nastroju panującego po 18 ostatnich, bardzo trudnych miesiącach kadencji Brendana Rodgersa. Klopp musiał jednak przekonać do siebie władze klubu czynami.

Nawet dyrektorzy nie mieli jednak pojęcia, jak bardzo rozkwitnie drużyna w ciągu czterech miesięcy – Liverpool znalazł się w dwóch finałach arcyważnych rozgrywek.

Długo można by opowiadać o konferencjach prasowych, na których Klopp zachwyca wszystkich swoją charyzmą, o skrzętnie zawoalowanych podpowiedziach dotyczących wielkiej przyszłości klubu i o widocznej gołym okiem zmianie stylu gry z powolnego, przewidywalnego futbolu na zażartą walkę, dzięki której przed Liverpoolem skapitulowały Manchester United, Borussia Dortmund i Villarreal.

Prawdziwy wgląd w to, w jakim stylu Jürgen Klopp pracuje w klubie, daje jednak wywiad z Adamem Lallaną, udzielony w ramach przygotowań do nadchodzącego finału Ligi Europy. Lallana wspomniał obietnicę Kloppa daną zespołowi przed finałem Capital One Cup. Miał to być „pierwszy z wielu” finałów. W tym właśnie momencie za szklaną ścianą jednego z korytarzy stadionu treningowego na Melwood pojawił się trener.

W wyraźnie dobrym nastroju menedżer patrolował pomieszczenia, zaglądając ciekawie za ściankę działową i usiłując dosłyszeć, co takiego opowiada dziennikarzom jego piłkarz. Klopp zniknął wszystkim z oczu, a Lallana mógł kontynuować wywiad. Po kilku minutach trener pojawił się z drugiej strony pokoju, widoczny za drzwiami okiennymi oddzielającymi od werandy biuro, w którym odbywał się wywiad. Niemiec zapukał w szybę, by go wpuszczono.

– Zapytaj go, czy wie, kiedy Spurs zaczynają trening przedsezonowy – powiedział Klopp zanosząc się od śmiechu.

– Ja go pytałem i wiedział doskonale. Powiedział, że 1 lipca!

Lallana zaczął protestować, nie wiedząc z początku, że pytanie – zadane w dniu, w którym media zaczęły spekulować o jego ewentualnym powrocie do współpracy z Mauricio Pochettino – było niewinnym żartem.

Przez te pięć minut obecni byli świadkami typowego zachowania Kloppa – menedżera, którego z piłkarzami łączą złożone stosunki. Granice zawsze są jasne. Wiadomo, kto rządzi. Styl nie musi być jednak ostry. W tym przypadku przybrał postać iście ojcowskiej życzliwości. Liverpool Jürgena Kloppa wyznaje starożytną szkołę myślenia, zwaną hedonizmem. Uśmiech jest zawsze częścią pracy. Ważne jest stworzenie środowiska, w którym piłkarze nigdy nie zapominają o przywilejach, jakie daje im ich talent. Zachęca się ich, a czasem nawet zmusza, by czerpali z życia pełnymi garściami.

Gerard Houllier i Rafa Benitez – ostatni wielcy zdobywcy zarządzający zespołem, byli wielkimi umysłami futbolu, ale nie da się sobie wyobrazić ich w sytuacji, w której w podobny sposób żartowaliby z piłkarzami przy obcych. Za ich czasów Melwood przypominało laboratorium – pod koniec ich kadencji nawet obóz dla rekrutów w armii. Nie udowadnia to wyższości jednej filozofii nad drugą, ale zdecydowanie uwydatnia kosmiczną wręcz różnicę między tradycyjnym warsztatem trenerskim i podejściem Kloppa.

– Do Rzymu prowadzą różne drogi – mawia Klopp.

Jako trener jest staranny i pracowity, przykłada wielką wagę do szczegółów, tak samo jak Houllier i Benitez za najlepszych czasów. Jednocześnie Niemiec posiada też niezaprzeczalny urok. Złość pojawia się dopiero wtedy, gdy piłkarze się ze sobą nie dogadują.

– W dni meczowe jest ożywiony i zachowuje się bardzo emocjonalnie. To właśnie sprawia, że jest wyjątkowy. Na boisku treningowym okazuje swoje uczucia, lubi się z nami pośmiać i pożartować – powiedział Lallana.

– Ludzie często mówią o uściskach, którymi obdarowuje absolutnie wszystkich. Dla piłkarza w określonych sytuacjach takie zachowanie znaczy bardzo wiele. Pozwala poczuć się potrzebnym i pokazuje, że trener docenia ciężką pracę, jaką włożyło się w mecz. Klopp wymaga ciężkiej pracy. Chce widzieć, że dajemy z siebie 100%. Nie cierpi pasywności.

Przybycie Kloppa na Anfield z perspektywy czasu wydaje się tak idealne, że można je traktować jako najbanalniejszy i najbardziej oczywisty z pomysłów. Wielu było jednak takich, którzy obawiali się, że dla Liverpoolu jest już za późno.

Bohater ostatniego zwycięskiego meczu The Reds o trofeum, Jerzy Dudek, rozmawiał z Polakami, którzy grali pod wodzą Kloppa w Borussii. Bardzo chciał, by jego były klub zatrudnił Niemca.

– Wiedziałem, że to odpowiedni człowiek, bo rozmawiałem z Lewandowskim, Piszczkiem i Błaszczykowskim. Wszyscy trzej powiedzieli, że jego podejście do piłkarzy, kontakt z kibicami i wiedza o piłce nożnej stoją na najwyższym poziomie – powiedział Dudek.

– Nie chcę nikogo krytykować, ale w pewnym momencie myślałem, że klub nie zdąży go zakontraktować. To jest idealny człowiek dla tego klubu. Bałem się, że taki, na przykład, Arsenal nam go podbierze.

– Lewandowski powiedział, że nigdy nie wiadomo, kiedy Klopp mówi na poważnie, a kiedy jest w emocjonalnym i pozytywnym nastroju. Czasami zmiesza cię z błotem za to, co zrobiłeś na boisku, a kilka sekund później zamyka cię w swoim uścisku, gdy schodzisz z murawy. Skupienie jest niezwykle ważne. Piłkarze czasami się go boją i niekiedy musi przepraszać, że się zagalopował, ale na pewno wzbudza emocje. Dlatego piłkarze zawsze są przy nim skupieni. Nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchnie. Angażuje się bez chwili wytchnienia. Gdy widzi, że coś nie idzie, zawsze interweniuje i żywiołowo, wręcz wściekle krzyczy na winowajcę. Gdy ten zacznie płakać, Klopp natychmiast się uspokaja i mówi „ok, spokojnie, nie ma problemu. Będę cię obserwował”. U niego trzeba ciężko pracować.

– Widać, ile wkłada w każdy mecz, jak po każdym spotkaniu dziękuje kibicom. To jest pasja i entuzjazm. Przy nim wszyscy się zmieniają. Dziesięć minut przed końcem meczu (z Villarrealem), gdy Dejan Lovren zaatakował przeciwnika wślizgiem, doskonale było widać, jaki jest Klopp. Ludzie wokół niego nie zareagowali tak żywiołowo, jakby sobie tego życzył więc obrócił się i zaczął krzyczeć do kibiców: „Zagrzewajcie go! Pokażcie mu, że za nim stoicie!”

To jest właśnie ten Klopp, który uwiódł Liverpool w Nowym Jorku. Oto człowiek, w którego Liverpool wierzy. To właśnie on ma dać The Reds dziewiąte trofeum europejskie w środowy wieczór w Bazylei.

Chris Bascombe

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Szpieg 17.05.2016 17:22 #
Jestem pewien, że nawet jakbyśmy nie zdobyli tego trofeum to Klopp doprowadzi nas jeszcze do niejednego finału !
Świetne zdanie ukazujące osobowość i emocje Kloppa:
"Ludzie wokół niego nie zareagowali tak żywiołowo, jakby sobie tego życzył więc obrócił się i zaczął krzyczeć do kibiców: „Zagrzewajcie go! Pokażcie mu, że za nim stoicie!”
RedMan1892 17.05.2016 17:41 #
Liverpool wygrał na loterii zatrudniając Kloppa.
Zupełnie nie wyobrażam sobie w tym momencie kogoś innego na jego miejscu. Angaż Ancelottiego byłby wg. mnie kompletnym nieporozumieniem. Włoch jest zupełnie innego typu menedżerem. On nie buduje drużyny od zera tylko przychodzi na gotowe, mając już ukształtowaną drużynę pełną gwiazd i po prostu ustawia ich na boisku.
Jestem teraz więcej niż pewien, że czeka nas świetlana przyszłość z Niemcem.

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo