LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1081

Coke o LE, rywalu i finale w Bazylei


– Dla wielu naszych graczy to może być ostatnie trofeum do wygrania – powiedział Coke w wywiadzie udzielonym UEFA.com. Kapitan Sevilli nawołuje, by nie opuścić Bazylei z żalem po końcowym gwizdku.

Hiszpan wygrał Ligę Europy dwukrotnie w poprzednich dwóch sezonach. 29-latek wyjaśnia co oznaczałoby dla niego ponowne uniesienie pucharu.

O tym dlaczego Sevilla kocha Ligę Europejską

– Istnieje dwukierunkowa relacja pomiędzy naszą drużyną, a tymi rozgrywkami. Liga Europy daje Sevilli międzynarodowe uznanie oraz szacunek, i właśnie dlatego zawsze bierzemy ten turniej na poważnie. W sezonie 2013/14 musieliśmy zagrać rundę eliminacyjną w Podgoricy i kiedy się tam pojawiliśmy, byliśmy bardzo podekscytowani, jakbyśmy mieli zagrać wtedy finał! Właśnie z powodu tej postawy, drużyna i fani pokochali te rozgrywki. Liga Europy nagrodziła nas wieloma triumfami i sukcesami.

Na temat rywala z Anfield

– Dotarli do finału pokonując kilka topowych drużyn, rozprawili się z Villarreal, które rozegrało niesamowity sezon w La Liga. Liverpool to świetna ekipa, bardzo dobrze prowadzona. Czasami zdecydowanie miażdżą swoich oponentów, którzy sprawiają wrażenie przygwożdżonych do własnego pola karnego. Obydwa zespoły będą bardzo podekscytowane. Przez kilka początkowych minut, prawdopodobnie będą martwić się o porażkę w tym meczu, lecz wraz z upływem czasu będzie powstawał kolosalny spektakl.

O grze w finale

– Byłoby dobrze, gdyby można było po prostu wejść na boisko, jak w normalnym meczu – mógłbyś wtedy uniknąć nerwów – ale, kiedy wchodzisz na stadion i widzisz podekscytowanych fanów, swoją rodzinę i przyjaciół czy kolegów z drużyny, wtedy uświadamiasz sobie o jak wielką stawkę grasz. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że walczysz o tytuł dla swoich bliskich i dla fanów. To może być ostatnie, możliwe do zdobycia trofeum dla kilku naszych zawodników, więc musimy się całkowicie zaangażować, by puchar powrócił do Sevilli. Występ w finale to spełnienie marzeń dla każdego piłkarza, zawodnicy śnią o tym od początku kariery. My spełniliśmy swoje marzenie po raz trzeci z rzędu.

Co oznaczałby ponowny triumf?

– Przed rozegraniem finału w Turynie w 2014 roku, myśleliśmy o tym, jak o prezencie – nagrodzie za świetny sezon. Później pojechaliśmy do Warszawy na nasz drugi finał, a teraz w Bazylei czeka nas trzeci. Trzeba cieszyć się takimi spotkaniami, jakby miało to być twoje ostatnie. Nasza drużyna walczyła do upadłego, by się tutaj dostać. Kilku moich kolegów z zespołu, jak na przykład Marco Andreolli i Michael Krohn-Dehli nie wystąpi z powodu urazów, co bardzo mnie dotknęło. Będziemy walczyć dla nich i dla naszych rodzin, które cierpią najbardziej z powodu presji jaka osiada na nas, piłkarzach.

– Sevilla i Liga Europejska mają ze sobą bliską więź, więc zdobycie tego trofeum po raz piąty oraz trzykrotnie pod rząd będzie znaczyło, że tworzymy historię. Nikt nie wie, czy ktokolwiek to powtórzy, to mało prawdopodobne. Oczywiście nie jesteśmy w pełni świadomi wielkości tego czego dokonujemy, lecz dojdziemy do tego za kilka lat. Z przyjemnością zagrałbym w takim finale każdego roku, ale to bardzo ciężkie zadanie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo