Beale zadowolony z młodzieżówki

Trener zespołu Liverpoolu U-21, Michael Beale, przyznał, że podróż do Ameryki jest genialnym doświadczeniem dla jego młodych zawodników. Daje ona również szansę na pełną, a co najważniejsze, szczerą dyskusję z zawodnikami.

Trener dorosłego zespołu Jurgen Klopp nie boi się stawiać na młodych zawodników od kiedy przyszedł do klubu. Wszyscy zawodnicy, którzy dostąpili zaszczytu grania w dorosłym składzie pojechali razem z drużyną młodzieżową do Ameryki, gdzie będą brali udział w dwóch spotkaniach towarzyskich.

- To było wspaniałe doświadczenie siedzieć z Kevinem Stewartem, Cameronem Brannaganem i Connorem Randallem. Mam z nimi świetny kontakt. Rozmawialiśmy o pobycie na Anfield oraz o tym, co mogliśmy zrobić lepiej przed ich awansem do dorosłej drużyny. Wymienialiśmy się swoimi spostrzeżeniami, co było bardzo dobrą okazją dla sztabu szkoleniowego aby otrzymać rady na przyszłość – przyznał Michael Beale.

- Trenerzy są dumni ze swoich podopiecznych ze względu na to, iż wielu zawodników w tym sezonie przeszło do dorosłej drużyny. Gdybyśmy ciągle mieli w zespole tych samych zawodników, moglibyśmy poczuć, że robimy coś źle. Tu nie chodzi o prowadzenie drużyny U-21, tylko o szkolenie zawodników gotowych do pomocy pierwszej drużynie. W tym roku Klopp obdarzył ich dużym zaufaniem i to było fantastyczne – dodał trener drużyny młodzieżowej.

Wielu zawodników aspirujących do pierwszego składu jest blisko osiągnięcia swojego celu, lub spędzenia sezonu na wypożyczeniu. To może stworzyć doskonałą okazję na awans dla zawodników drużyny U-18 i na to właśnie liczy obecny szkoleniowiec.

- Czekam na nowych, młodych zawodników takich jak Herbie Kane, Adam Philips, Conor Masterson czy Toni Gomes. Niedługo dołączą do mojego zespołu i będę chciał rozpocząć z nimi nową podróż. Brannagan razem resztą rozpoczną swoją przygodę z Kloppem i tak to powinno wyglądać. Rotacje w młodzieżowych składach powinny mieć miejsce po każdym sezonie – stwierdził Beale.

The Reds przeprawili się przez Atlantyk aby wziąć udział w dwóch spotkaniach przeciwko Sacramento Republic, a także w wielu zajęciach poza boiskiem. Obecny szkoleniowiec zespołu U-21 powiedział, że spotkanie z wszystkimi zawodnikami i rozmowa o pozytywach ubiegłego sezonu była wspaniałym doświadczeniem.

- To było świetne przeżycie. Nie tylko dla mnie, ale także dla chłopaków. Pierwsze 3 dni były ciężkie ze względu na zmęczenie po podroży, a do tego wielu zawodników mogło przylecieć dopiero dzień później, ze względu na finał Ligi Europy – przyznał Michael.

- Sacramento i ludzie z tego klubu, którzy na nas czekali, byli wspaniali. To prawdopodobnie było nasze najlepsze doświadczenie podczas całej podróży, szczególnie dla młodych zawodników. Towarzyszyło nam wiele śmiechu, a przy okazji mogłem usiąść z piłkarzami i podsumować miniony sezon. Wyjazd dał nam szansę na zbliżenie się do siebie, nie tylko obecnie grającym, ale także wracającym i opuszczającym klub. W naszej akademii panuje rodzinna atmosfera, a teraz był moment aby pomyśleć nad tym, co poprawić w przyszłym roku – dodał szkoleniowiec drużyny U-21.

Kiedy w lipcu pierwsza drużyna będzie podróżowała po Ameryce, wielu zawodników młodzieżówki ma nadzieję na dołączenie do nich i bycie częścią zespołu.

- To nieprawdopodobne ilu fanów ma Liverpool w Sacramento i San Francisco. Mieliśmy także wiele wiadomości od fanów z Nevady, którzy chcieli przyjść i nas zobaczyć. Takie sytuacje są wspaniałe dla młodych zawodników, którzy zrobili wiele aby spotkać się ze swoimi fanami ze względu na spory dystans. Musimy utrzymać pozytywne zdanie o klubie, szczególnie wśród młodych kibiców. Zrobiliśmy nawet jedną sesję trenerską z kilkoma bezdomnymi ludźmi, to buduje charakter klubu. Wiemy, że to wyjątkowy klub i widzimy to codziennie, ale takie momenty zdecydowanie to wzmacniają – podsumował Michael Beale.