AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1030

Klopp po meczu z Burnley


Jürgen Klopp pochwalił swoją drużynę za wygranie meczu w którym nie szło po ich myśli, a mianowicie za wygraną z Burnley 2:1 na Anfield. The Reds musieli gonić wynik po tym jak na początku spotkania goście wyszli na prowadzenie po bramce Ashleya Barnesa.

Georginio Wijnaldum wyrównał w końcówce pierwszej połowy i była to jego druga bramka z rzędu, zaś wynik spotkania ustalił Emre Can.

Klopp w pomeczowym wywiadzie odniósł się do formy dwóch strzelców z dzisiejszego starcia, znaczeniu wygranej w "brzydkim" meczu i mentalności liverpoolczyków.

O zdobyciu trzech punktów...

- Oczywiście musimy się wszyscy przyzwyczaić, ponieważ to nasz pierwszy "brzydki" mecz, który wygraliśmy. Zazwyczaj gdy nie graliśmy najlepiej jak umiemy, to przegrywaliśmy, a w kilku spotkaniach nie pokazywaliśmy się z najlepszej strony. Jeśli nie grasz najlepiej, to mecz jest zacięty i tak właśnie było. Nie dominowaliśmy wystarczająco mocno, aby zapobiec grze Burnley, robili to co chcieli. W pierwszej połowie Burnley było lepsze, ponieważ wszyscy graliśmy tak jak oni chcieli. Piłka była zagrywana górą, walczyli o dobitki i lepiej radzili sobie na tej płaszczyźnie. Przy straconej bramce mogliśmy lepiej bronić się, było wiele fauli, podań na dobieg i tego typu rzeczy. To nie jest fajne uczucie, gdy przegrywasz 1:0, ale już pod koniec pierwszej połowy widziałem, że mieliśmy swoje momenty i strzeliliśmy bramkę. Ładną bramkę po dośrodkowaniu, byliśmy tam, gdzie była piłka i strzeliliśmy łatwego gola, jeśli tak chcecie to nazwać.

- Oczywiście wiedzieliśmy, że musimy się bardziej postarać. Chodziło o formację, o zorientowanie, o tym rozmawialiśmy w przerwie. Nie czuliśmy się komfortowo, gdy graliśmy długie piłki. Planem na początek było wymieszanie tego, spokojne rozgrywanie i długie piłki w formacji w której zbieraliśmy piłki. Tak jak powiedziałem, Burnley było z pewnością lepsze w tym aspekcie. Uważam, że w drugiej połowie graliśmy lepiej, ponieważ Burnley nie mogło sobie wykreować okazji z gry, jedynie ze stałych fragmentów. Były one niebezpieczne, przy wszystkich w polu sześciu jardów Si [Mignolet] wykonał kawał świetnej pracy. Oczywiście są to trudne sytuacje dla każdego bramkarza, lecz on sobie radził naprawdę dobrze. Później Emre oddał wspaniały strzał i zdobył fantastyczną bramkę. Dobrze broniliśmy, tak powinno to wyglądać i byliśmy już lepiej zorganizowani. Było kilka ataków z kontry, wyglądaliśmy lepiej, gdy graliśmy piłką i czuję, że wygraliśmy zasłużenie.

O Emre Canie...

- Emre to chłopak o niesamowitym nastawieniu. W ostatnich kilku miesiącach miał problemy z łydką, z którymi nie mogliśmy sobie poradzić wystarczająco szybko, nie z powodu naszych medyków, po prostu tak było. Wielu specjalistów badało jego przypadek, ale taka była jego sytuacja, że nie mogliśmy powiedzieć "pojedź na wakacje na cztery tygodnie i może ci przejdzie". Wygląda na to, że znaleźliśmy rozwiązanie i już nie ma tych problemów.

- Naprawdę lubię pozytywnie wypowiadać się o piłkarzu. Druga połowa w wykonaniu Emre była naprawdę dobra, ale pierwsza połowa, przy bramce [Burnley], powinien zaatakować przed dośrodkowaniem... ale takie rzeczy się zdarzają, nie czynią z ciebie gorszego piłkarza czy człowieka. Musisz zareagować, a on dobrze zareagował w drugiej połowie. Na jego pozycji było wiele walki o górne piłki i możecie sobie wyobrazić jak ważne jego posiadanie takiego gracza w takiej sytuacji. Problemem było krycie, nikt nie przechwytywał piłek, które Emre wygrywał. Tworzyła się duża przestrzeń, w której był tylko Adam [Lallana] i Gini i w tych sytuacjach trochę traciliśmy. Jednak w drugiej połowie graliśmy lepiej, Emre także, zdobył ładną bramkę, po problemach z łydką, bardzo zasłużoną.

O tym czy "brzydkie" zwycięstwa są ważniejsze od dobrej gry na tym etapie sezonu...

- Właściwie to uważam, że musisz być gotowy na oba rozwiązania. Po angielsku mówię "brzydkie", ale może jest lepsze określenie. Chcę przez to powiedzieć, że to nie był nasz najlepszy mecz. Nie jestem przekonany, ale uważam, że był to intensywny mecz, który dobrze się oglądało, nie było w tym dużo futbolu, ale tak bywa, to nie jest problem. Tak jak powiedziałem, w takiej grze Burnley jest może najlepszą drużyną, ponieważ są przyzwyczajeni do wszystkiego. Walczą o piłkę, są dobrze ustawieni taktycznie, aby walczyć o dobitki, a za chwilę znowu walczą o futbolówkę. Jest to ciężkie, ale widać rezultaty, nawet jeśli nie osiągają najlepszych wyników na wyjazdach, to w ich przegranych brakuje im naprawdę niewiele do korzystnego wyniku. Jeśli szybko nie strzelić, to musisz później walczyć. Tottenham także wygrał 2:1, kilka innych drużyn również, to naprawdę trudne mecze, trzeba w nich ciężko pracować. Jednak jeśli chcesz zostać tam, gdzie jesteśmy, to musisz wygrywać mecze i nie możemy powiedzieć sobie "tutaj tak, tutaj nie". Dobrze się dzisiaj czuliśmy, że mogliśmy to zrobić, nawet w ten sposób. Tak jak mówiłem, w naszych dobrych występach zazwyczaj wygrywaliśmy, lecz w średnich i złych spotkaniach także musisz być pretendentem i dzisiaj byliśmy pretendentem.

O tym, czy Liverpoolowi brakowało odpowiedniej mentalności w pierwszej połowie...

- Problem z mentalnością? Nie. Nie podważam pewności siebie. Nie żyjemy w ciemnym kącie i nie możemy ominąć rzeczy, o których mówią ludzie. Przed starciem z Burnley wszyscy wiedzieli, że będzie ciężko, wiedzieliśmy o tym od strony piłkarskiej. To jest jak déjà vu, próbujesz wszystkiego przed meczem, a potem tracisz bramkę w prawie pierwszej sytuacji. Oni mogli zrobić dokładnie to w czym są dobrzy, a my nie. To sprawia, że mecz jest ekscytujący, bardziej niż chcesz. Jednak później podjęliśmy walkę i było dobrze. Cieszę się.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

matys87 13.03.2017 08:11 #
3 zdanie ostatniej wypowiedzi " Nie żyjemy w ciemnym kącie i nie możemy ominąć rzeczy, które ludzie o tym mówią." chyba powinno być "..., o których ludzie mówią."
AirCanada 13.03.2017 08:13 #
Słuszna uwaga panie kolego.

Pozostałe aktualności

Szoboszlai o swoim pierwszym sezonie na Anfield  (2)
07.05.2024 19:13, GiveraTH, thisisanfield.com
Nabór do redakcji serwisu  (1)
07.05.2024 17:38, AirCanada, własne
Mellor pod wrażeniem Elliotta  (0)
07.05.2024 16:05, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Gdzie Núñez traci, tam Gakpo korzysta  (6)
07.05.2024 15:12, Bartolino, The Athletic
Gakpo o potencjalnym przyjściu Arne Slota  (0)
07.05.2024 14:20, ManiacomLFC, Liverpool Echo
Elliott: Pracowałem nad tym na treningach  (0)
07.05.2024 13:34, Ad9am_, liverpoolfc.com
Kulisy meczu z Tottenhamem - wideo  (0)
07.05.2024 12:41, AirCanada, liverpoolfc.com