LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1071

Van Dijk jest najlepszy w lidze


Gdy Liverpool kupił rok temu Virgila van Dijka uważałem, że pozyskali dobrego zawodnika. Nie doceniłem go. Mało kto miał tak wielki i natychmiastowy wpływ na jakikolwiek skład Liverpoolu. Od momentu debiutu w derbach Merseyside zeszłego stycznia, w którym strzeliła gola, udowodnił, że jest jednym z najefektywniejszych nabytków drużyny z Anfield w ostatnich 30 latach.

Pod względem debiutanckiego sezonu plasuje się blisko poziomu Mohameda Salaha, który miał niezwykły sezon. Jeśli uda mu się kontynuować swoją dyspozycję, a Liverpool zdobędzie trofea, uznam, że zadebiutował lepiej.

Będziemy stawiać van Dijka na poziomie Johna Barnesa, Kenny’ego Dalglisha i Graeme’a Sounessa - legend Liverpoolu, które od momentu przywdziania czerwonej koszulki po raz pierwszy zostawiły odcisk na drużynie i klubie, wznosząc wszystkich wokół na wyższy poziom.

Co więcej, jeśli van Dijk pozwoli Liverpoolowi przejść od bycia blisko trofeów do wygrywania najważniejszych z nich, dołączy do listy najlepszych stoperów w historii klubu. Granie na tej pozycji w Liverpoolu powoduje, że jesteś porównywany do wspaniałych graczy - Rona Yeatsa, Emlyna Hughesa, Phila Thompsona, Marka Lawrensona i Alana Hansena.

Van Dijk może osiągnąć więcej niż niektórzy z tych zawodników i zapewnić sobie nieśmiertelność. Kolejne generacje będą wypowiadały się o nim w podobnych superlatywach. Znajdzie się u boku Hansena w najlepszej jedenastce w historii klubu. Podkreślam, by to osiągnąć musi wygrać Premier League lub Ligę Mistrzów. Z pewnością ma ku temu predyspozycje.

Przeczekanie do końca kariery na trofea to coś, co odróżnia światowej klasy transfery, które zostały potem legendami Liverpoolu, od tych którzy przyszli i nie wykorzystali fundamentu, jaki zbudowali sobie spektakularnym początkiem kariery - mówimy o Fernando Torresie czy Luisie Suárezie. Świetnych zawodnikach, którzy nie wygrali za wiele na Anfield.

Van Dijk to najlepszy obrońca w Anglii, a na podobnym poziomie jest tylko Aymeric Laporte z Manchesteru City. Zapomnijmy o jego pozycji, udało mu się zostać jednym z najlepszy w Premier League, po prostu. Postawiłbym go na równi z Davidem Silvą, Edenem Hazardem, Kevinem De Bruyne, Harrym Kanem i Salahem. To dopiero początek sezonu, ale van Dijk będzie walczył z nimi o tytuł Piłkarza Roku w maju.

Niechętnie nazywam van Dijka najlepszym obrońcą na świecie. Sergio Ramos i Raphaël Varane wygrali Mistrzostwa Świata i wielokrotnie Ligę Mistrzów. Ujął bym to tak - na ten moment nie zamieniłbym go na żadnego innego stopera.

Moje jedyne zastrzeżenie to trofea. Jeśli zdobędzie ich znacznie więcej, to być może taka teza będzie w stanie przetrwać próbę czasu.

Takie stwierdzenia mogą brzmieć jak wygórowane biorąc pod uwagę, że mówimy o zawodniku, który jest w Liverpoolu od niecałego roku. Nie sposób jednak zignorować różnicę w grze linii obrony drużyny Kloppa przed derbami z Evertonem w styczniu 2018 roku, w kontraście do obecnej. Jest ogromna.

Liverpool stracił w tym sezonie tylko 5 goli w Premier League - o jedną bramkę mniej od najlepszego sezonu defensywy Liverpoolu w rozgrywkach z lat 1978/1979.

Przed bramką honorową dla Cardiff w październiku, Liverpool nie stracił gola na Anfield przez 917 minut. Dziewięć czystych kont z rzędu było wyrównaniem klubowego rekordu.

Te statystyki to tylko część historii. Gdy oglądasz obecny Liverpool, gołym okiem widać dlaczego tak ciężko ich pokonać. Ok, mieli gorsze chwile w Lidze Mistrzów, ale nawet te były drobnymi porażkami na trudnym terenie.

W Anglii przegrali trzy razy w ostatnich dziesięciu miesiącach. Jest obrona Liverpoolu przed van Dijkiem - bezradna, niedbała, podatna na stratę gola z każdego stałego fragmentu gry. I jest też obecna obrona, przeciw której ciężko nawet stworzyć sytuację, a co dopiero strzelić gola.

Rok temu rywale bali się ofensywy Kloppa, ale zawsze wiedzieli, że przy odrobienie cierpliwości stworzą sobie sytuacje. Teraz mogą najwyżej mieć nadzieję.

Obecny Liverpool przypomina mi najlepsze drużyny, w których grałem - pod wodzą Gerrarda Houlliera i Rafy Beníteza. Nie graliśmy pięknej piłki, ale osiągaliśmy sukcesy bazując na solidnej defensywie. W sezonie 2005/2006 byłem bardzo dumny z naszych statystyk. Na początku sezonu zachowaliśmy 11 czystych kont z rzędu we wszystkich rozgrywkach, straciliśmy 25 goli w 38 meczach Premier League. Liverpool Kloppa może roznieść ten wynik w pył.

Bez problemu możemy wskazać najlepszych stoperów w najnowszej historii Premier League. Uważam, że John Terry był numerem jeden. Miał wszystko czego może chcieć menedżer - odwagę, świetnie grał w powietrzu, był dobry taktycznie i był prawdziwym liderem.

Potem był Rio Ferdinand, spokojny przy piłce i szybki, czym często ratował siebie i kolegów z tarapatów.

Zarówno oni, jak i inni, posiadali jeszcze jedną, wyjątkową i wymaganą cechę. Najlepsi stoperzy sprawiają, że wszyscy wokół nich grają lepiej.

Kiedy zaczynasz grać w nowej drużynie na tej pozycji, najważniejsza jest twoja indywidualna gra. Masz robić to, co do ciebie należy, zawsze dobrze się ustawiać i nie przyczynić się do stracenia gola.

To się zmienia wraz ze wzrostem twoich umiejętności.

Jesteś na tyle pewny siebie, że grasz dla swoich partnerów z defensywy. Dyrygujesz nimi przez cały mecz. To trochę jak granie w dwóch meczach na raz.

Van Dijk jest na tym poziomie. Widoczne jest jak kontroluje formację defensywną Liverpoolu. Wszyscy zbliżają się do jego poziomu. Każdy z osobna zasługuje na wyrazy uznania bo to bardzo odmieniona linia obrony w porównaniu z tą sprzed 18 miesięcy, ale to on jest katalizatorem.

W van Dijku przerażające jest to, że posiada umiejętności Terry‘ego i Ferdinanda. Jest prawie połączeniem tych dwóch. Jest szybki i elegancki przy piłce. Jest liderem dla drużyny i reprezentacji. To wymowne, że Ronald Koeman dał mu opaskę w drużynie narodowej, która w ostatnich 12 miesiącach również przeszła transformację, a zawodnicy Liverpoolu wybrali Holendra na kapitana przy absencji Hendersona i Milnera.

Za co mogę go krytykować? Przy jego wyższości w powietrzu, mógłby mieć więcej goli niż debiutanckie trafienie z Evertonem. Transfer na Anfield pozwolił mu na o wiele więcej niż gra w Southampton i Celtiku.

Gdy pierwszy raz oglądałem van Dijka zauważyłem, że jest wyjątkowy. To było w meczu z Liverpoolem, który zakończył się bezbramkowym remisem. Nie tylko dogonił Sadio Mané, ale też perfekcyjnie powstrzymał go przed zdobyciem gola.

Rony Deila, były menedżer Celtiku stwierdził, że za młodu van Dijkowi brakowało intensywności zarówno w meczach, jak i na treningach. Nawet Koeman przyznał niedawno, że van Dijk czasem jest “zbyt wyluzowany”.

Odpowiedzialność i pochlebstwa jakie spadły na niego na Anfield sprawiły, że osiągnął świetny poziom koncentracji, ale czasami wygląda, jakby mecze były dla niego za łatwe. Nigdy nie widzimy van Dijka na maksymalnych obrotach. Czasem zastanawiam się na ile jeszcze go stać.

Dla wielu menedżerów Evertonu, mecze na Anfield oznaczały strach przed linią ofensywy Liverpoolu. Marco Silva w niedzielę ma przed sobą zadanie, przed jakim stanął mało który z jego poprzedników. Nie musi jedynie powstrzymać Liverpoolu. Zaszkodzenie defensywie prowadzonej przez van Dijka jest równie trudne jak powstrzymanie Salaha.

Jamie Carragher

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Paviola 01.12.2018 05:57 #
Salah w tym sezonie nie gra nic wielkiego, ale to nie temat o nim.

Jak usłyszałem, że dali za niego 75 melonów to pukałem się w czoło. Przecież za tyle można mieć nie jednego, a dwóch, a nawet trzech świetnych obrońców, Laporte + ktoś jeszcze np. Dziś twierdzę, że to nie były przesadzone pieniądze i obok Aliego transfery konieczne, a obaj panowie już chyba splacili swoją cenę. Dalej uważam, że właśnie Laporte, Varane czy Koulibaly są lepsi od niego, ale nie zamieniłbym go na żadnego innego. Myślę, że dzięki niemu Gomez może stać się równie dobrym, a nawet lepszym od niego i mieć piękną karierę co ten Pan wyżej u nas.
Scofield1111 01.12.2018 09:16 #
Paviola
Naprawdę uważasz, że Laporte albo Varane w tej chwili są od VVD lepsi? Bo Laporte kosztował trochę mniej czy jak? Nie widzę takich cech w francuzie jakie ma Virgil. a codo następnego francuza, spójrz na jego błędy chociażby w gran derbi.. Spuścił z tonu ewidentnie już od jakiegoś czasu. Jedyne to jest brak bramek. Ma chociażby jedną okazję w prawie każdym meczu, ale ich nie wykorzystuje, a tylko tego mu brakuje.
Abemadło 01.12.2018 10:39 #
Laporte... Zaloze sie, ze jedym powodem, przez ktory go uwazasz za lepszego, jest gra w lepszym klubie, ktory wygral ostatnio lige... Tez bylem sceptyczny co do Van Dijka, ale w ciagu ostatniego roku przekonal mnie, ze jest wart nie 75, a 175kk jak na obecne ceny..
Flymf 01.12.2018 11:16 #
Akurat Laporte i VVD są obecnie najlepsi w PL. No ale tacy z was "eksperci".
Robertos 01.12.2018 12:03 #
Nadeszły w końcu na anfield czasy, gdy mamy dwóch środkowych obrońców w TOP 5 na świecie.
Gensheimer 01.12.2018 12:58 #
Godin, Chiellini, Bonucci, Koulibaly, Umtiti, van Dijk, Laporte, Varane, Gimenez, Skriniar to aktualna topka na świecie pod względem tej pozycji
mayro78 01.12.2018 15:26 #
Nie kto inny tylko Van Dijk powinien zostać kapitanem LFC

Pozostałe aktualności

Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (46)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo