LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1347

Pełny wywiad z Joe Gomezem


Chwilę po tym, jak złożył podpis pod nową, długoterminową umową z klubem, Joe Gomez w rozmowie z liverpoolfc.com wyjaśnił, dlaczego decyzja o związaniu swojej przyszłości z The Reds nie należała do tych, które wymagają dłuższego namysłu.

21-latek nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu prawdopodobnie do końca roku z powodu urazu kostki, jakiego nabawił się w niedawnym meczu z Burnley. Nie przeszkodziło mu to jednak w złożeniu podpisu pod nowymi warunkami umowy z klubem, a to wszystko ku uciesze fanów i rzecz jasna Jürgena Kloppa.

Gomez był oczywiście podekscytowany podpisaniem nowego kontraktu, ale podkreślał też dlaczego rozkoszuje się każdą sekundą bycia piłkarzem Liverpoolu. Wspominał także o tym, jak wiele znaczy dla niego wsparcie fanów, którzy ostatnio wymyślili nawet przyśpiewkę na temat piłkarza z numerem 12.

Joe, gratulacje. Podpisałeś właśnie nowy, długoterminowy kontrakt z klubem. Co to dla Ciebie znaczy?

Dziękuję. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Jestem w klubie już od kilku lat i miałem okazję reprezentować go i doświadczyć, co to oznacza. Jestem zachwycony faktem, że otrzymałem szansę przedłużenia kontraktu tutaj. Uwielbiam klub, uwielbiam grę i naukę w tym miejscu, cieszę się, że mogę to kontynuować.

Co sprawia, ze Liverpool jest odpowiednim klubem dla Ciebie?

Wszystko wokół - całe wsparcie klubu, pasja, ambicje, jakie mamy, a także historia. To wielki klub, myślę, że każdy to wie i zdajesz sobie naprawdę sprawę z tego dopiero, gdy jesteś pośród tych budynków, ludzi i w tym mieście. To miejsce, które pokochałem i w którym dojrzałem jak mężczyzna. Przyszedłem tu jako 18-latek i wiele się nauczyłem. Poprzez wzloty i upadki pokochałem każdą minutę spędzoną tutaj. To miejsce, w którym chcę być, mam nadzieję, że do końca kariery - bardzo chciałbym być w tym klubie cały czas.

Jak oceniasz swój dotychczasowy pobyt tutaj?

Było dużo wzlotów i upadków. Obecnie rozgrywam swój czwarty sezon tutaj i każdy z nich był inny. Oczywiście chciałbym, by przytrafiło mi się po drodze kilka przerw w grze mniej, ale to część mojej podróży - tej, którą pokochałem. Nauczyłem się tak wiele. Były też dobre momenty na boisku, mam nadzieję, że będą miały kontynuację. Uczę się pod okiem świetnego menedżera oraz świetnego sztabu trenerów, mam wszystkie narzędzia niezbędne do kontynuowania procesu rozwoju i nauki. Nie mogę się tego doczekać.

Co daje Ci wiarę w to, że klub zmierza w dobrym kierunku, po tytuł?

To naprawdę oczywiste. Miałem sporo czasu do końca poprzedniej umowy, ale tak bardzo pragnąłem być tu na dłużej. Wszystkie znaki wskazują, gdzie klub zmierza, gdzie zmierza nasz zespół. Byliśmy tak blisko sukcesu w europejskich rozgrywkach w zeszłym roku, a w tym roku w lidze pokazujemy póki co charakter. To najlepszy start w historii klubu, więc jeśli istnieje najlepszy czas na to, by wierzyć w klub i kierunek, w którym zmierza, to właśnie teraz.

Czy to klub, na który spoglądają zawodnicy z zewnątrz i chcą być jego częścią?

Na sto procent. Wszyscy jesteśmy wdzięczni za to, że możemy być częścią miejsca takiego, jak to, szczególnie w takim okresie. Nie sądzę, by ktokolwiek z nas traktował to, jako coś oczywistego. Ja z pewnością nie i dlatego właśnie, gdy pojawiła się możliwość przedłużenia mojego pobytu tutaj, byłem bardzo chętny. To świetne miejsce, każdy to wie i czuje w klubie - każdy piłkarz to wie i oby długo to trwało.

Czy odnosisz wrażenie, że drużyna znajduje się u progu czegoś?

Tak, zdecydowanie. Myślę, że byliśmy bardzo blisko w zeszłym sezonie - jeden mecz dzielił nas od sukcesu - jednak nasza podróż pokazała, jaki zrobiliśmy progres. W tym roku na krajowym podwórku celujemy równie wysoko - chcemy wygrać Premier League. Myślę, że mamy do tego odpowiednie narzędzia; nasz skład jest bardzo mocny, mamy dużą głębię i widać to wyraźnie. Pokazaliśmy to naszym startem. Wychodzimy na boisko z wiarą, że możemy pokonać każdego. Myślę, że każdy zespół na świecie obawia się meczu z nami, szczególnie na Anfield, więc myślę, że to pokazuje renomę klubu.

Doznałeś urazu w zeszłym tygodniu - jak sobie z tym poradzisz?

Jestem oczywiście załamany faktem, że stało się to akurat w takim momencie. Nigdy nie chcesz złapać kontuzji. Spędziłem tu już kilka lat i wciąż jestem młody, ale radzenie sobie z takimi komplikacjami to coś, z czym sobie już radziłem i jestem w stanie nadal sobie poradzić. Zrobiłem to wcześniej i zrobię to jeszcze raz. Nigdy nie chcesz być kontuzjowany, jako piłkarz zawsze chcesz grać. Trudno będzie mi stać z boku przez ten okres, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wrócić lepszy i silniejszy.

Masz pecha do urazów podczas swojego pobytu tutaj, lecz czy to sprawia, że jesteś w stanie lepiej poradzić sobie w takich sytuacjach?

Miałem dłuższe przerwy w grze i podobne do tej obecnej, jeśli chodzi o czas absencji, dlatego mam pojęcie o różnych fazach i innych rzeczach, które trzeba mentalnie pokonać, bo już przez to przechodziłem. Jest to trudne, ale jestem gotowy i zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek, by wrócić silniejszy i przejść przez to.

Jak sobie radzisz?

Dużo pomaga rodzina. Myślę, że też skupienie się w pełni na zadaniu i robienie wszystkiego, co w mojej mocy - jeśli nie skupiam się na nodze, to na innych aspektach, które mogę ulepszyć, oglądam mecze, analizy i wciąż staram się zajmować tym głowę. To nie jest więc tak, że nie było mnie na chwilę, wciąż jestem gotowy mentalnie. Zrobiłem to wcześniej i trwało to dłużej, więc wiem, jak sobie poradzić w tej sytuacji. Mentalnie przechodziłem przez to wcześniej i nie jest to łatwe zadanie. Wiem, że tym razem też nie będzie, ale będę w stanie sobie z tym poradzić.

Więc jesteś kimś, kto będzie oglądał mecze i towarzyszył drużynie?

W przeszłości miałem taki okres, przy dłuższej przerwie od gry, chciałem po prostu odciąć się i być z dala od tego wszystkiego. W tym przypadku przerwa będzie krótsza, więc chcę wciąż być zwarty i gotowy, by po powrocie do gry być mentalnie przygotowany tak, jakbym w ogóle nie pauzował. To właśnie będę starał się robić najlepiej, jak mogę - uczyć się, nie przestawać. To zawsze chcę robić i mogę to robić także poza boiskiem oglądając klipy i inne materiały, dlatego też to zdecydowanie staram się robić i robię.

Ominie cię spora ilość meczów, jednak będziesz cały czas w pobliżu Melwood i partnerów z drużyny?

Oczywiście, zdecydowanie tak. Chłopaki zawsze dają pełne wsparcie, gdy ktokolwiek złapie kontuzję, dlatego na pewno będę w pobliżu, by wspierać ich podczas meczów i we wszystkim innym. To rozczarowujące dla mnie, że uraz przydarzył się w momencie takiego natężenia spotkań i że nie mogę pomóc drużynie. Muszę jednak przez to przejść i być gotowym w nowym roku.

Jak zareagowały na Twój uraz media społecznościowe i co to dla Ciebie znaczy?

To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Szczerze. Na początku byłem zszokowany, ale wsparcie, jakie otrzymałem nieco uśmierzyło ból. To naprawdę dużo znaczy, gdy fani tak Cię wspierają. Bardzo doceniam wszystkie życzenia powrotu do zdrowia; to aż trochę przytłaczające, ale jestem za to bardzo wdzięczny. Klub taki, jak ten właśnie w takich momentach pokazuje, że jest prawdziwą rodziną - pomocną i opiekuńczą. To dla mnie osobiście wielka rzecz i wielki plus ostatnich kilku dni.

Jakiego rodzaju wiadomości otrzymałeś po kontuzji?

Ingsy wysłał mi wiadomość jeszcze zanim dowiedziałem się o badaniach. Tuż po meczu napisał do mnie i obiecałem, że poinformuję go o wynikach - bo sam oczywiście ich jeszcze nie znałem. Ingsy to osoba, z którą dużo przeszedłem, jest też kimś, kogo wszyscy w klubie miło wspominamy. W każdym razie Ingsy oraz każdy z piłkarzy na boisku, mimo że musiałem przedwcześnie opuścić stadion, wysłali mi wiadomość w drodze powrotnej. To tylko świadczy o wsparciu, jakie oferuje klub i rodzinnej atmosferze, którą czuć w tym miejscu.

A teraz coś przyjemniejszego, słyszałeś już swoją piosenkę?

Tak! Gdy byłem na noszach w meczu z Burnley, choć nie było to może najlepsze miejsce, ale słyszałem ją i szczerze poczułem dreszcz - to uśmierza nieco ból, gdy słyszysz tyle wsparcia płynącego z trybun. Marzeniem jest mieć swoją piosenkę napisaną przez fanów. To wiele dla mnie znaczy.

Czy to wiadomość dla fanów, że po powrocie chciałbyś usłyszeć ją ponownie?

Byłoby miło, ale zostawiam to im! Ja skupiam się tylko na byciu gotowym na powrót i mam nadzieję, że będę mógł wrócić i pomóc drużynie już wkrótce.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (4)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (45)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (0)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (3)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com