LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1128

Murphy wspomina mecze z United


Równo 16 lat temu, 24 kwietnia 2004 roku, Danny Murphy wykorzystał rzut karny na Old Trafford, a Liverpool zainkasował cenne ligowe zwycięstwo w wyjazdowej potyczce z Manchesterem United. Pomocnik Liverpoolu w tamtych czasach był prawdziwym katem Czerwonych Diabłów na ich stadionie. Zapewniał wygrane the Reds także w grudniu 2000 roku po strzale z rzutu wolnego, jak również w styczniu 2002 roku, dzięki trafieniu w końcówce rywalizacji.

Murphy pokusił się o powrót do przeszłości i analizę tamtego meczu z United.

- Nie pamiętam aż tak dokładnie tamtego spotkania. Staraliśmy się ich maksymalnie frustrować na boisku, odbierać im wolną przestrzeń. Stevie wypracował nam karnego dzięki swojej dynamice i sile. Byłem zdziwiony, że Michael oddał mi wtedy karnego, ponieważ był wyznaczony przez trenera jako pierwszy do wykonywania jedenastki. Owen popatrzył na mnie, skinął głową i powiedział 'strzelaj'. Pomyślałem sobie 'cudownie'. Prawdę powiedziawszy nie miałem nawet czasu by pomyśleć o jakiejkolwiek presji. To było raptem gdzieś w środku drugiej połowy, więc bramka na 1:0 nie oznaczała, że ich na pewno pokonamy.

- Muszę powiedzieć, że uderzyłem naprawdę dobrze. Piłka poszybowała w prawy górny róg. Pomyślałem, że odchyliłem się zbyt mocno do tyłu i mogę nie zmieścić się w bramce. Uderzenie wyszło jednak świetnie i ich bramkarz nie miał żadnych szans na udaną interwencję.

- Po meczu uświadomiliśmy sobie, że znów udało nam się ich pokonać na Old Trafford. Michael, Carra i Stevie powtarzali w szatni 'Co się tu dzieje, ponownie to zrobiliśmy!'. Sam sobie myślałem, że naprawdę nie wiem, jak to się stało.

- Dla nas wygrane z United zawsze miały podwójne znaczenie. Jednak muszę szczerze przyznać, że poprzednie 2 zwycięstwa smakowały jeszcze lepiej! W 2000 roku wygraliśmy tam po raz pierwszy od 10 lat, a ja strzeliłem zwycięskiego gola! Później po słabszym meczu z Southampton na Anfield, udało mi się dać świetną odpowiedź z Manchesterem. Zdobyłem gola w końcowych fragmentach rywalizacji.

- W tamtych czasach United byli naprawdę bardzo mocnym rywalem. Próbowaliśmy ich naśladować i niejako wzorować się na ich występach. Zawsze darzyliśmy ich dużym szacunkiem. Staraliśmy się w spotkaniach z nimi maksymalnie zawężać grę, grać krótkimi podaniami. United lubili pokonywać swoich rywali, szybkimi podaniami i sprytnymi rozwiązaniami. Potrafiliśmy zrezygnować z szerokiej i przestrzennej gry, maksymalnie zawężając grę. Wiedzieliśmy, ze nie lubią grać przeciwko tak ustawionym rywalom. Byliśmy dobrzy w takiej grze. Właśnie w ten sposób zdobyliśmy Puchar UEFA. Znaliśmy swoje ograniczenia, lecz wykorzystywaliśmy na maksa swoje mocne strony, co zapewniło nam sukces.

Danny Murphy w barwach Liverpoolu miał 100-procentowo skuteczność przy rzutach karnych. Wykorzystał wszystkie 8 jedenastek do jakich podchodził.

- Nie wykorzystałem ich tylu, ile bym chciał z powodu Michela! Później pojawił się jeszcze Gary Mac, który był świetnym egzekutorem rzutów karnych. Byłem więc szczęśliwy, jeśli mogłem podejść do wapna. Myślę, ze mogę chwalić się naprawdę przyzwoitym bilansem jedenastek. Jamie Carragher zawsze powtarzał, że rzut karny to najłatwiejsza z możliwych sytuacja na zdobycie gola. Wielu piłkarzu niechętnie podchodziło do wapna. Nigdy nie rozumiałem takiej mentalności. Zawsze przy karnym masz większą szansę na sukces, aniżeli porażkę - podsumował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Gravenberch: Każdy jest rozczarowany  (0)
29.04.2024 15:21, Margro1399, Liverpoolfc.com
Dirk Kuyt: Anfield pokocha styl Arne Slota  (0)
29.04.2024 14:43, Bartolino, The Athletic
Salah zostanie w klubie na kolejny sezon  (21)
29.04.2024 13:11, BarryAllen, The Athletic
Wszystkie twarze Arne Slota  (4)
29.04.2024 12:56, Zalewsky, własne
Shearer i Wright o decyzji Anthony'ego Taylora  (5)
29.04.2024 11:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne