Jürgen Klopp: Nie możemy zwolnić nawet na chwilę

Jürgen Klopp opisał, w jaki sposób jego piłkarze postrzegają sukces, który pomogli osiągnąć Liverpoolowi, jednocześnie utrzymując ten intensywny głód kolejnych trofeów.

The Reds Kloppa w minionym tygodniu zakończyli trzydziestoletnie oczekiwanie na tytuł mistrzowski Premier League, a jednocześnie już przeszli do historii wygrywając Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA i Superpuchar UEFA.

Jednak w perspektywie sześciu spotkań do zakończenia sezonu 2019/20 boss postrzega każdy mecz, jako okazję do dalszego rozwoju składu.

W swojej rubryce w programie meczowym na Aston Villę pisze:

To jest oczywiście pierwsza treść, którą tutaj napisałem, od momentu potwierdzenia faktu, że jesteśmy mistrzami. Zagłębię się w to bardziej szczegółowo przed naszym ostatnim spotkaniem u siebie, ponieważ uważam, że ważne jest podkreślenie potrzeby koncentracji na tym, co wciąż jest przed nami.

Jedną z naszych cech charakterystycznych, jako zespołu, stało się ucieleśnienie ducha słów piosenki kibiców „Allez Allez Allez”, w której śpiewają: „Nigdy się nie zatrzymamy”. Kocham wszystko w tym wersie.

Ten zespół przyjął taką mentalność. Wiele razem osiągnęliśmy, ale nawet na chwilę nie możemy wcisnąć przycisku pauza. Ważne jest rozkoszowanie się i radowanie wyjątkowymi chwilami. Nie jest natomiast dozwolone niedocenianie przez nas tych wspólnych doświadczeń.

Jednak jest możliwe, jeśli masz odpowiednie nastawienie, robienie obu tych rzeczy na raz: cieszenia się tym, co jest „teraz”, ale jednocześnie bycie głodnym i zachłannym kolejnych w przyszłości.

Nieustannie jestem pytany o „dynastię” i „dominację”, a ja naprawdę tego nie lubię. Po naszym powrocie do gry jeden z nagłówków błędnie sugerował, że naszym planem było stworzenie „dynastii”. Nigdy tak nie powiedziałem i nigdy bym tak nie powiedział.

Jeśli pozostaniemy skromni, jako jednostki, drużyna i klub, możemy osiągnąć wspólnie znacznie więcej. A bycie skromnym nie oznacza braku świętowania. Wierzcie mi. Jestem wielkim fanem świętowania jak szalony.

W pokorze chodzi o to, jak podchodzisz do pracy. Dla mnie jest to zdawanie sobie sprawy, że powinienem się rozwijać jako trener i lider oraz powinienem znajdować sposoby, by stawać się lepszym. Dla moich piłkarzy oznacza to bycie przygotowanym na pracę, nawet jeszcze cięższą niż wcześniej.

Tytuły nie czynią piłkarzy lepszymi. Czyni to ich codzienna praca. Czyni to ich podejście, ich zdolność do bycia skromnym i akceptacja tego, że nie są idealni i mogą być lepsi.

A dla naszych kibiców chodzi w tym o to, żeby zdawali sobie sprawę, że ich rola zawsze będzie kluczowa we wszystkim, co robimy i muszą stale być naszym źródłem energii.