LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 993

Pięć wniosków po meczu z Ajaksem


Liverpool zagwarantował sobie udział w fazie pucharowej Ligi Mistrzów po zwycięstwie 1:0 nad Ajaksem.

We wtorkowy wieczór na Anfield jedynego gola strzelił Curtis Jones w zaledwie czwartym starciu obu drużyn w historii.

Wynik ten oznacza, że żadna z drużyn nie przeskoczy już The Reds na szczycie tabeli grupy D, a zespół z meczem zapasu awansuje do kolejnej fazy rozgrywek.

Poniżej prezentujemy pięć wniosków po wygranej nad ekipą z Holandi...

Kelleher błyszczy w Europie

Przed wtorkowym meczem Caoimhín Kelleher miał na swoim koncie cztery występy w pierwszym zespole Liverpoolu, wszystkie w zeszłym sezonie w pucharach krajowych, gdzie zbierał cenne doświadczenie.

Przez długi czas był elementem układanki Jürgena Kloppa, jako członek składu odebrał nawet swój medal za zwycięstwo w Champions League w Madrycie, jednak na swój pierwszy mecz w tych rozgrywkach musiał poczekać kolejne 18 miesięcy, do starcia z Ajaksem.

Urodzony w Cork bramkarz został obdarzony zaufaniem i powierzono mu występ w dużo ważniejszym meczu nich dotychczas, ponieważ kontuzji uda nabawił się Alisson Becker.

Po tym jak zaprezentował się w tym meczu nie sposób było poznać, że był to debiut Kellehera w Lidze Mistrzów – cechował go spokój i opanowanie, zaliczył również jedną szczególnie ważną interwencję.

W samej końcówce spotkania, kiedy The Reds prowadzili tylko 1:0, Klaas-Jan Huntelaar znalazł się na środku pola karnego i oddał strzał głową, który zdawał się być pewną bramką.

Kelleher popisał się jednak niesamowitym refleksem i nie tylko obronił strzał Holendra, ale pewnie przeniósł piłkę nad poprzeczką, chroniąc swoją drużynę przed utratą prowadzenia.

Przez cały mecz wykonał cztery interwencje, co pozwoliło zespołowi zachować czwarte czyste konto w fazie grupowej tegorocznej Ligi Mistrzów, dla Kellehera był to też piąty mecz w barwach The Reds we wszystkich rozgrywkach, trzeci na zero z tyłu.

Tuż po ostatnim gwizdku Klopp został zapytany o występ młodego Irlandczyka, co skwitował szerokim uśmiechem, podkreślającym jego znakomity mecz.

– Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dobry – powiedział menedżer o bramkarzu po meczu. – Jestem pewien, że dziś wieczorem będzie albo spał bardzo dobrze, albo wcale, z obu wersji na pewno będzie zadowolony.

Zwycięzca ukształtowany w Kirkby

W poprzedni weekend Jones narzekał na drobny problem mięśniowy, dlatego w spotkaniu z Brighton wszedł na boisko dopiero z ławki rezerwowych, wrócił jednak do wyjściowej jedenastki na mecz z Ajaksem i strzelił swoją pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów.

Przy trafieniu z 58. minuty asystował mu kolega z Akademii, Neco Williams, którego głębokie dośrodkowanie z prawego skrzydła źle ocenił bramkarz Ajaksu, André Onana, co pozwoliło Jonesowi wpakować piłkę do niestrzeżonej przez nikogo bramki.

Była to szósta bramka pomocnika w pierwszym zespole, strzela średnio raz na cztery spotkania, podsumowała ona również kolejny świetny występ Scousera, który od pierwszej minuty rozpoczął osiem spośród osiemnastu meczów Liverpoolu w tym sezonie, za każdym razem znajdował się też w kadrze meczowej.

Mając 19 lat i 306 dni został trzecim najmłodszym strzelcem gola w Lidze Mistrzów w historii klubu, za Davidem Ngogiem i Trentem Aleksandrem-Arnoldem.

Z kolei asysta Williamsa była zwieńczeniem jego świetnego występu, Walijczyk popisał się pewnością siebie kiedy był przy piłce, a także zdecydowaniem w obronie, co pozwoliło neutralizować zagrożenie ze strony Ajaksu.

Obaj zawodnicy wychowani w Akademii w Kirkby zapisali się też na kartach historii z innego powodu: po raz pierwszy bramka dla Liverpoolu w Lidze Mistrzów padła po akcji dwóch młodzieżowców.

Hendo dyrygentem

Jordan Henderson znalazł się w wyjściowej jedenastce Liverpoolu po raz pierwszy od czasu starcia z Manchesterem City 8 listopada, a jego wokalne wsparcie dla zespołu było dosłownie słyszalne.

Spotkania rozgrywane za zamkniętymi drzwiami dobitnie pokazują, jak komunikatywny jest kapitan przez całe 90 minut meczu, przez cały ten czas wymaga, motywuje, zachęca i wspiera swoich kolegów z zespołu.

Henderson nie tylko wymaga, ale również sam działa – pomocnik był liderem w statystykach takich jak kluczowe podania (trzy), podania na połowie przeciwnika (trzydzieści), przerzuty (cztery), a także odbiory (siedem).

– Nie jest istotne jakich 11, 14 czy 15 zawodników jest zdolnych do gry w danym spotkaniu, zawsze dają z siebie absolutnie wszystko – wyjaśnił po końcowym gwizdku.

– Mamy wielu fantastycznych piłkarzy, szczególnie młodych, którzy dzisiaj po raz kolejny udowodnili swoje umiejętności, dzięki którym zdobyliśmy trzy punkty.

– Jestem bardzo zadowolony z naszego występu. Wiem, że to nie był nasz najlepszy mecz, ale to była prawdziwa walka, w której wszyscy dali z siebie jak najwięcej przez pełne 90 minut, za co otrzymaliśmy nagrodę, otrzymaliśmy trzy punkty. Dlatego właśnie jestem zadowolony.

Mecz zapasu

Klopp poprowadził swoją drużynę do fazy pucharowej Ligi Mistrzów czwarty sezon z rzędu. 

Różnica w tym roku? W ostatniej rundzie fazy grupowej nie będzie nerwów, bo wszystko jest już jasne na kolejkę przed jej końcem, a przed zespołem jeszcze wyjazdowy pojedynek z FC Midtjylland w następną środę.

W poprzednich latach Liverpool nie był pewien awansu do samego końca, w trzech ostatnich kampaniach musiał zdobyć punkty w meczach ze Spartakiem Moskwa, Napoli i Salzburgiem, aby wyjść z grupy.

Tym razem zespół czeka bezstresowa wycieczka do Danii, będzie to również okazja dla menedżera, aby testować i rotować składem w sezonie, w którym Liverpool stara się obronić mistrzostwo Anglii.

Przed spotkaniem z Midtjylland na Anfield zawita jeszcze Wolverhampton Wanderers, natomiast w kolejny weekend zawodnicy Kloppa zmierzą się na wyjeździe z Fulham.

1/8 finału Ligi Mistrzów na horyzoncie

Wtorkowy remis 1:1 w meczu Atalanty z Midtjylland oznacza, że Liverpool ma zagwarantowany nie tylko awans do kolejnej fazy rozgrywek, ale także pierwsze miejsce w grupie D.

Dzięki temu The Reds są pewni, że zostanie im dobrany rywal spośród ekip, które zajęły drugie miejsca w pozostałych siedmiu grupach. Losowanie odbędzie się w poniedziałek, 14 grudnia.

Oznacza to również, że zawodnicy Kloppa rozegrają rewanżowe spotkanie 1/8 finału Champions League na Anfield, a cała kolejka odbędzie się 15 i 16 lutego, natomiast rewanże zaplanowane zostały na 16 i 17 marca.

FC Porto jest pierwszą drużyną, która na pewno zajmie drugie miejsce w swojej grupie i będzie potencjalnym rywalem Liverpoolu, który nie będzie mógł wylosować drugiej drużyny z grupy D lub innego klubu z Anglii.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

madman99 02.12.2020 18:39 #
wniosek jest taki że prawdopodobnie tym wystepem Schuurs kupil sobie styczniowy bilet na Anfield i wyglada na to ze bedzie to bardzo ciekawa opcja w dodatku 2x tansza od Upamecano, widac ze gosc ma gigantyczny potencjal, wczoraj moze poza 1 bledem gdzie za lekko zagral pilke do Onany praktycznie kasował akcje za akcją.
mayro78 02.12.2020 19:45 #
Tytuł powinien brzmieć;
Pięć-setek Salaha
MKrzysiek 02.12.2020 19:53 #
Panowie weźcie wprowadźcie 1 poprawkę do tekstu - mecz najprawdopodobniej odbędzie się w Dortmundzie z uwagi na sytuację związaną z pandemią koronawirusa w Danii. Taki mały szczegół :)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo