LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 894

Dziennik Pepa Lijndersa: powrót do domu


W ostatnim wpisie do swojego dziennika Pepijn Linders opisuje kluczowe momenty i sukcesy drużyny Liverpoolu z ostatnich czterech tygodni spędzonych w Austrii i Francji. 

Dzisiaj piszę ostatni wpis w moim dzienniku, ponieważ przygotowujemy się do powrotu do domu. 

Na początku chciałem ogromnie podziękować wszystkim za wsparcie i reakcje na te wszystkie artykuły. Zgodziłem się to robić dla was, dla fanów i mam nadzieję, że pokazałem wam co nieco z tego jak żyliśmy i pracowaliśmy razem podczas tych tygodni spędzonych w Austrii i Francji. 

To były niesamowite cztery tygodnie. Szczerze mówiąc, myślę, że potrzebowaliśmy tego czasu spędzonego razem. 

Szybko zleciało, ale cieszyłem się każdą minutą. Taki skład to marzenie każdego menadżera. Jürgen często mówi, że pre-sezon jest po to, by zbudować bazę, wypracować najlepszą możliwą formę i stworzyć ducha drużyny. Czas temu sprzyjał i udało nam się to osiągnąć. Wykorzystaliśmy go by popracować nad naszą grą. Jürgen nazywa to "trampoliną do sezonu". 

W meczu przeciwko Bolonii widzieliście, że wprowadzamy nasze pomysły w życie. Widzieliście kilka nowych aspektów zmiany tej drużyny, ale tylko gdy będziemy konsekwentni te nowe pomysły będą możliwe do spełniania. 

Cztery tygodnie, dwa treningi dziennie, powtarzanie tych samych wiadomości. Nasi zawodnicy przyswajali informacje, a na treningach pokazywali chęć rozwijania się. To nie jest najtrudniejsze, ale to istotne szczegóły. Poszukiwanie miejsca do rozwoju!

Mamy wielki szacunek do naszych graczy, że poradzili sobie z tymi czterema tygodniami intensywnych treningów. Jesteśmy razem, mamy ducha drużyny i wszystko co niezbędne do wygrywania meczów. Udało nam się poprawić wszystko co chcieliśmy i musieliśmy poprawić. 

Zawsze chodziło o drużynę. Ona jest na pierwszym miejscu. Chodzi o kolektyw. To sprawiło, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. To niepodważalna reguła. Gdy jest spełniona wszystko jest możliwe, gdy nie jest, nic nie jest możliwe. Chcemy zawodników mających w sobie ogień. Chcemy, żeby drużyna zaakceptowała roczną umowę, którą razem z nimi zawieramy. Umowę, zgodnie z którą przez rok walczymy jak tylko potrafimy, razem, dążąc do jednego celu. Chcemy być drużyną, przeciwko której nikt nie chce grać. Drużyną, która może pokonać nawet najlepszych. Nic więcej. 

Dzięki długiemu pre-sezonowi możemy zapomnieć poprzedni sezon. Robimy reset. Znowu chcemy dać z siebie wszystko, z tymi, którzy są z nami. Lubimy takie wyzwania. Dlatego właśnie tak ciepło powitaliśmy Ibou w naszej drużynie, ponieważ teraz jest jednym z nas. Nasz dział medyczny musi dobrze pracować, nasz dział naukowy musi dobrze pracować i nasi trenerzy muszą dobrze pracować. Wyzwaniem jest zmienienie dobrego sezonu w najlepszy sezon. Tu możemy jeszcze się poprawić. 

Jednym z naszych pomysłów było poprawienie dograń ze stałych fragmentów. Rzuty wolne bezpośrednie, rzuty wolne z daleka, karne i rzuty rożne. Trzy lata temu poznaliśmy Niklasa i Patricka z Neuro11. Chcieliśmy pracować razem, wszystko było gotowe, ale pandemia pokrzyżowała nam plany. Jürgen i ja mocno wierzymy w tych chłopaków i ich koncept. Wierzymy w bodźce, które dają. Mam nadzieję, że będziemy korzystać z tego konsekwentnie. Z powodu usunięcia zasady goli na wyjeździe, znacznie więcej spotkań będzie kończyć się karnymi. Widzieliśmy na Euro i podczas poprzednich turniejów, że stałe fragmenty odgrywają decydującą rolę. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Razem z Patrickiem i Niklasem nadaliśmy treningom celności zupełnie nowy impuls. Czy to się opłaci? Mam nadzieję. 

Popatrzmy na to z tej perspektywy: nie możesz zakontraktować pressingu ani kontrpressingu. Nie możesz zakontraktować jedności. Nie możesz zakontraktować naszego hymnu, ani kibiców. My jesteśmy inni. Wiemy czego chcemy. Chodzi o kolektyw, chemię między zawodnikami, to może zrobić różnicę. Mamy talent, mamy doświadczenie, mamy DRUŻYNĘ - taka była wiadomość od menadżera do zawodników. 

Mecz po meczu, tydzień po tygodniu, staramy się stworzyć tą mentalność, która pozwala nam postrzegać każdy kolejny mecz jako finał. Ben Fogle był oczywiście najważniejszy przy wypracowywaniu takiego sposobu myślenia. W taki sposób łatwiej nam stwarzać automatyzmy. W piłce, tak samo jak w życiu, rutyna sprawia, że ludzie i drużyny są konsekwentne. Podczas tego pre-sezonu pracowaliśmy nad tym co chcemy osiągnąć, jak i czemu. Jürgen nazywa naszą grę "zorganizowanym chaosem". Pełnym talentu, szybkości i bezczelności, ale zorganizowanym. 

Podczas tych czterech tygodni mogliśmy skupić się na piłce i na stworzeniu ducha drużyny. Chłopcy byli niesamowici. W zeszłym roku znaleźliśmy powód, by wymyślić się na nowo. To dobrze. Nie chodzi o zdobycie Mount Everest. Jürgen mówi, że już to zrobiliśmy. Chodzi o to, żeby wrócić z powrotem trudną drogą. Cierpieliśmy, ale w końcu udało nam się bezpiecznie wrócić do bazy. Tu możemy się poprawić. Najwięcej uczymy się doświadczając trudności. Zrobiliśmy to. Nauczyliśmy się bardzo wielu rzeczy, dzięki którym możemy teraz spokojnie wejść w nowy sezon. 

Na piątkowym spotkaniu drużynowym Jürgen przekazał wiadomość pełną wiary w każdego. 

Gdy to piszę, są koło mnie dwa wielkie talenty. Jesteśmy tuż po spotkaniu, a Fabinho ogrywa Bobby'ego w tenisa stołowego. Pierwszy mecz Kaide był podsumowaniem jego drogi. Drugi był jeszcze lepszy, ponieważ na trybunach byli kibice. Nauczył się odpowiedniego ustawienia przy zakładaniu pressingu. To była intensywność, jakiej jeszcze nigdy nie zaznał. Jestem pewien, że jego najgorszym momentem było, gdy jego bramka nie została uznana. Gdy to piszę, Kaide rozmawia z Trentem i Robbo. Nasi dwaj boczni obrońcy leżą sobie na kanapie i udzielają rad. Oczywiście młodzi nie dali im rady dzisiaj w ping-ponga!

Harvey ponownie założył naszą koszulkę. Nauczył się jak reagować w różnych sytuacjach i wpasowywać się. Porażka z Herthą nie była dla niego miła. 

Razem jesteśmy silniejsi. Ci dwaj chłopcy to poczuli. Młodsi gracze byli fantastyczni, tak samo jak ci starsi. 

Ostatnia uwaga na temat tenisa stołowego. Gratulacje dla Raya za wygranie najważniejszego meczu na obozie. Jesteś szczęściarzem jeśli chodzi o tą grę. Niestety, czasami tablica wyników kłamie. 

Kończąc, chciałbym jeszcze raz podziękować wam za wsparcie i komentarze dotyczące tych dzienników. Jak już mówiłem, mam nadzieję, że zapewniły wam one nieco wglądu za kulisy naszego życia w bańce przez ostatnie cztery tygodnie. 

Nie chciał, żebym to tu pisał, ale ja chcę, więc wielkie dzięki dla Jamesa, który mnie wspierał, zapisywał, poprawiał i wycinał kontrowersyjne fragmenty z moich wpisów. Jesteś najlepszy! 

Dziękuję też wszystkim członkom naszej drużyny, z różnych działów, którzy byli z nami przez te cztery tygodnie. Doceniamy to co robicie dla tej drużyny i jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Razem jesteśmy silni. 

To chyba też odpowiedni moment, by podziękować naszym rodzinom. Bez was jesteśmy nikim. Jesteście w domu, prowadzicie życie gdy nas nie ma przez cztery tygodnie. Wielkie dzięki za nieustanne wsparcie. Mam nadzieję, że niedługo uda się zorganizować coś dla nas wszystkich razem. 

Ponieważ to osobisty dziennik, chciałbym również podziękować Danielle, Romijnowi i Benjaminowi za miłość i wsparcie. 

Oczywiście wszyscy dziękujemy naszym fanom, za miłość i wsparcie, którym nas obdarzacie. Tęsknimy za wami i nie możemy się doczekać waszego powrotu. 

Widzimy się niedługo na Anfield. Stadionie, którego żaden inny klub nie może mieć. 

Pozdrawiam, 

Pepijn 

Pepijn Lijnders mówił, James Caroll zapisywał. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (0)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (18)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com