LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1025

Klopp po meczu w zachwycie o pełnym Anfield


Jürgen Klopp docenił wyjątkową atmosferę na zapełnionym kibicami na Anfield podczas spotkania wygranego z Burnley 2:0.

Pierwszego gola po eleganckim strzale głową zdobył Diogo Jota, a w drugiej połowie precyzyjnie wykończył swoją sytuację Sadio Mané. The Reds rozegrali pierwszy mecz z pełnym obłożeniem kibiców od marca 2020 roku. Po rozegraniu dwóch spotkań w bieżącym sezonie mają na swoim koncie 6 punktów.

Poniżej pełny zapis konferencji Kloppa...

O powrocie na pełne kibiców Anfield i występie Harveya Elliotta...

Każdy tylko czekał na powrót kibiców na stadion, to prawdziwe święto piłki nożnej. Myślę, że żaden z fanów nie opuścił stadionu rozczarowany, a nasze marzenia w końcu się spełniły. Wspaniała atmosfera na stadionie pełnym kibiców, wygrana i to wszystko w sobotę o 12:30 (czasu angielskiego, przyp. tł.). Naprawdę wyjątkowe doświadczenie. Na dodatek sam mecz był ciekawy, a zawodnicy Burnley zagrali tak, jak planowali – sprawili nam wiele kłopotów. Wiadomo, że każdy liczy teraz na płynną grę i ciekawe akcje, a na temat takich spotkań będziemy jeszcze dużo debatować w nadchodzącym sezonie, ale ostatecznie wygraliśmy. Zagraliśmy całkiem dobrze, strzeliliśmy dwa gole, mogliśmy strzelić więcej. Ali bardzo nam się przydał, nawet jeśli jego najlepsze interwencje nastąpiły po spalonym, to nieważne, to był świetny występ naszego bramkarza. Harvey miał duży udział w tym spotkaniu. Wszyscy chcą, żebym komentował jego występ, co w pełni rozumiem – w końcu niewielu osiemnastolatków potrafi grać tak dojrzale. Mimo to, nie jestem zaskoczony, gdyż od kilku tygodni, po jego powrocie z wypożyczenia mogę oglądać go na treningach i wiem, na co stać tego chłopaka. Zagrał bardzo dobrze.

O van Dijku i Matipie na środku obrony, którzy pokrzyżowali plany The Clarrets...

Nie jestem zaskoczony, gdyż obaj grali już kiedyś często razem, a poza tym to świetni piłkarze. Myślę, że mogę zdradzić już teraz, że po wydarzeniach z zeszłego roku, bardzo zależało nam nam wzmocnieniu naszej linii obrony i aktualnie posiadamy czterech głównych środkowych obrońców, do tego dochodzi Rhys i Nat Phillips. Musimy odpowiednio gospodarować ich siłami, aby każdy rozegrał odpowiednią ilość minut, bierzemy również pod uwagę ich kontuzje z zeszłego sezonu, dlatego będziemy unikać, aby którykolwiek z nich grał na przykład trzy mecze w ciągu tygodnia. Musimy znaleźć odpowiedni balans, aby odpowiednio korzystać z umiejętności każdego z defensorów, aczkolwiek nie chcieliśmy też zmieniać nić w porównaniu do zeszłego tygodnia, gdyż Burnley to wymagający przeciwnik. Grają bardzo specyficznie, bardzo agresywnie i tak jak wspominałem, nie jest łatwo płynnie rozgrywać piłkę, grając przeciwko nim. Jesteśmy po wymagającym, ciężkim i bardzo intensywnym spotkaniu, Burnley zawsze potrafiło postawić wysoko poprzeczkę. Tym razem udało nam się wygrać, ostatnio za to przegraliśmy, ale w piłce różnie to bywa. Teraz koncentrujemy się już tylko na kolejnym czekającym nas spotkaniu.

O występach Alexandra-Arnolda i Tsimikasa...

Zagrali dobry mecz. Zaryzykowałbym nawet, że potrafili wznieść się na wyżyny – świetna asysta Kostasa i piękny, lekko podkręcony cross Trenta do Sadio. Naprawdę dobre występy. Wydaje mi się, że każdy zgodzi się, że zagrali na wysokim poziomie, pod względem defensywnym zagrali naprawdę dobrze, mimo, że nie mieli łatwego zadania. W piłce nożnej liczy się plan i pomysł na grę, jeśli chce się wygrać, albo nawet przejąć piłkę, to przeciwko Burnley nie można odpuścić żadnej. Futbolówkę mogliśmy odebrać tylko w określonych regionach boiska, a także bardzo dobrze chronić ją przed naporem Burnley. Nie kojarzę żadnych nerwowych sytuacji, a obaj boczni obrońcy spisali się naprawdę dobrze. Pomogli nam wygrać ten mecz.

O rozgrywaniu piłki przez van Dijka...

Jego styl gry bardzo dobrze wpływa na drużynę. Świetnie rozprowadza piłkę od tyłu. Naprawdę lubię mówić o jego stylu gry, nie lubię tylko wspominać o zeszłym sezonie, gdyż w ogóle nie grał. Pamiętajcie, że brakowało nam również Joe Gomeza i Joëla Matipa, a gdy kibice tak długo nie widzieli ich na boisku, to również trochę zapomnieli o ich umiejętnościach. Wiadomo jednak, że zdrowy Virgil daje naprawdę dużo drużynie. Widziałem, że miał już dzisiaj trochę ciężko. Nie chodzi mi o zdrowie, czy jego formę, ale po prostu intensywność tego meczu był bardzo duża, szczególnie dla obydwu środkowych obrońców. Ciągle musieli pilnować dośrodkowań, sędzia zwracał uwagę na dziwne sytuację, a napastnicy ciągle na nich naciskali. To był wymagający test, ale wydaje mi się, że właśnie to lubimy w piłce, te wyzwania, ten klimat, a oni go zdali. Wolałbym jednak, aby sędzia bardziej chronił zdrowie zawodników, co wpłynęłoby również na płynność gry. Wydaje mi się, że musimy dopracować jeszcze kilka stref w grze obronnej, gdyż nie do końca podobały mi się niektóre elementy. Na dzisiaj to wystarczyło, a sam mecz był bardzo trudny, ale wygraliśmy. Virgil również spisał się świetnie.

 O tym, jakie zmiany chciałby widzieć w przepisach piłki nożnej...

Nie jestem jakimś królem piłki nożnej, albo inny papieżem, który ma mówić innym, jak powinno to wyglądać. Może to pamiętacie – kiedy zaczęto debatować o pojedynkach w powietrzu i grze łokciami, to sędziowie zaczęli odgwizdywać nawet najlżejszy kontakt, co ostatecznie skończyło się tym, że niektórzy zawodnicy zachowywali się tak, jakby zostali sfaulowani, nawet gdy nie było kontaktu. Teraz dostajemy wiadomość z góry, że "gra ma trwać". Zaczęło się od zabronienia tzw. „miękkich karnych”, co w sumie podoba mi się. Nie możemy jednak zapominać o tym, że zawodnicy powinni być otoczeni większą ochroną, szczególnie podczas pojedynków w powietrzu. Nie chodzi mi, że każdy faul powinien być odgwizdywany, ale jeśli to dzieje się często... Są różne style gry w piłkę nożną, co akceptuję, ale mieliśmy dzisiaj kilka brzydkich sytuacji. To dopiero początek sezonu i nie chciałbym otwierać puszki Pandory, ale wydaje mi sie, że warto wspomnieć o takich groźnych sytuacjach, szczególnie, że prawdziwy sezon jeszcze się nie zaczął.

W przyszłym tygodniu zawodnicy będą rozgrywać spotkania reprezentacyjne. Poza tym, FIFA pozwoliła drużynom z Ameryki Południowej rozgrywać po trzy spotkania. Jeden mecz mogą zagrać w czwartek w nocy w Brazylii, a my nie możemy nic z tym zrobić, mimo, że potem w niedzielę gramy z Leeds. Możecie więc zauważyć, że trudy tego sezonu już się zaczynają. Dla nas to cały czas jakby przedłużony okres przygotowawczy, gramy jeden mecz, a potem od razu musimy przygotowywać się do następnego. Po meczu z Chelsea, zawodnicy będą musieli rozegrać trzy spotkania w ciągu tygodnia. Już to wiemy, dlatego nie możemy już teraz grać na pełnej intensywności, żeby potem zawodnicy nie byli zmęczeni. Musimy teraz głównie zwrócić uwagę na to, jak czują się zawodnicy, a styl i efektowność gry musi zejść na dalszy plan. Wydaje mi się, że inne drużyny przeżywają to samo. Czeka nas jeszcze wiele spotkań, a my musimy postarać się, aby jak największa ilość piłkarzy była na nie dostępna. Jeśli będą osiągalni, to musimy skupić się również na tym, aby nie odnieśli dalszych kontuzji.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

paranormalnY 21.08.2021 20:22 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Kijoraptor 21.08.2021 21:00 #
Co to tych przepisów to nie wiedziałem, że wolne zapasy na boisku nie kończą się kartką. Taki chamski faul jak ja Jocie powinien być z urzędu karany żółtą kartką.
Level 21.08.2021 22:07 #
Podbijają im statystyki zespołu fair play :/
użytkownik zablokowany 21.08.2021 23:58 #
Barnes to kawał ch..jka
poprzerwie2 22.08.2021 00:39 #
Od samego początku mocno przeginali
Aklerua 22.08.2021 16:55 #
Utd wyjaśniony 😉😂😂😂
użytkownik zablokowany 22.08.2021 16:59 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
BigAnfield 22.08.2021 18:21 #
Fajnie, że Bednarki im punkty urwały, ale nie ma co się napalać. To są pierwsze kolejki. Każdy klub jest nabuzowany. Zwłaszcza beniaminki i klubu "skazywane" na dolną część tabeli. Po kilku kolejkach zejdzie ciśnienie i wtedy zacznie się liga, kalkulowanie i ekscytacja każdą stratą punktów przez kluby aspirujące do korony. Obecnie każdy wynik z każdą drużyna jest możliwy, dopóki zespoły nie złapią rytmu. Mimo to każda strata punktów przez celebrytów Ole, jest mile widziana.
Aklerua 22.08.2021 19:12 #
BigAnfield, przez 30 lat wysluchiwalem ich obelg, i wywyższenia się, będę się upajał każdą ich wtopą

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com