LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1125

Liverpool musi przestać bawić, a zacząć być nudny


Pep Lijnders nie był przygnębiony. Tymczasowy menadżer Liverpoolu miał misję poprowadzenia drużyny w zapierającym dech w piersiach spotkaniu na Stamford Bridge. Po meczu jego szklanka była z pewnością do połowy pełna. 

- Moglibyśmy mieć wiele wymówek w sytuacji, w której jesteśmy, ale chłopcy pokazali wielkie serce do gry - powiedział Holender, który zastępował Jürgen Kloppa. Oprócz menadżera z Chelsea nie mogło z różnych powodów zagrać co najmniej dziewięciu piłkarzy. Niektórzy z powodu Covida, inni z powodu kontuzji, a jeszcze inni z powodu zawieszenia. 

Lijnders ma rację. W tej sytuacji byłoby śmiesznym nadmierne krytykowanie drużyny, która wróciła do Merseyside z punktem. Trener powiedział jeszcze coś, co było równie ważne:

- Z nami nigdy nie ma nudy. 

To z pewnością trafne stwierdzenie, ale nie jest to zbyt wielki komplement. W ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach, Liverpool strzelił 10 goli, a stracił 9. 

Dwa lata temu, gdy Liverpool zakończył szalony marsz, którego zwieńczeniem było zakończenie 30-letniego oczekiwania na mistrzostwo, drużyna zmieniła zarządzanie meczem w formę sztuki. 

Co tydzień zdobywali przewagę, a następnie zamykali mecz. Zamiast rzucać się do gardła, grali spokojnie i prowadzili grę. Byli zdyscyplinowani taktycznie i wiedzieli kiedy użądlić. 

W sezonie 2019/20 wygrali 13 meczów ligowych przewagą jednego gola. Po świetnym rozpoczęciu 2020 roku zwycięstwem 4-0 nad Southampton, w następnych czterech meczach wygrywali 1-0, 2-0, 1-0 i 2-0. Przeciwnicy akceptowali swój los. Wiedzieli, że gdy stracą bramkę to koniec. 

Klopp oddałby teraz wiele za taką kontrolę. 

Zamiast tego, podczas siedmiodniowej izolacji w swoim domu w Formby, Klopp będzie musiał przeanalizować kolejny mecz, w którym Liverpool pozwolił by zwycięstwo się wyślizgnęło. 

Sadio Mané i Mohamed Salah dali drużynie idealny prezent na pożegnanie przed wylotem do Kamerunu na Puchar Narodów Afryki. Mané zakończył swój najgorszy okres jeśli chodzi o gole odkąd przybył na Anfield sprytnym wykończeniem, natomiast Salah dorzucił do swojej kolekcji kolejną piękną bramkę. 

Wczoraj jednak, nawet gdy prowadzili 2-0, nie wyglądali na zaspokojonych. Kształt nie był odpowiedni, pozostawało zbyt dużo luk, które Chelsea mogło wykorzystać. Taka sytuacja zdarza się w tym sezonie zbyt często. 

Drużyna Kloppa prowadziła 2-1 i 3-2 z Brentford we wrześniu, a mimo to nie udało się wygrać. Następnego weekendu prowadzili 2-1 z Manchesterem City na dziewięć minut przed końcem i również mecz zakończył się remisem. Dwubramkowa przewaga została zmarnowana również w domowym meczu z Brighton w Halloween i na wyjeździe z Tottenhamem na chwilę przed świętami, kiedy the Reds stracili wyrównującą bramkę w ostatnich dwudziestu minutach. Gdyby podsumować te mecze, to Liverpool stracił 10 punktów, które aż się prosiły by je zdobyć. 

W obecnym sezonie tylko cztery razy zdarzało się by drużyna, która prowadziła co najmniej dwoma bramkami nie wygrała meczu. Połowa z tych sytuacji zdarzyła się Liverpoolowi. 

Z takim zwyczajem nie można wygrać mistrzostwa. 

Linia pomocy Liverpoolu była zbyt łatwo mijana na Stamford Bridge oraz bezużyteczna przy posiadaniu piłki. 

- Rządzili i straszyli - powiedział w Sky Sports były pomocnik Graeme Souness o dynamicznym duecie N'Golo Kanté i Mateo Kovačić. 

Fabinho wyglądał nieswojo po przerwie spowodowanej Covidem. Nie miał swojej energii i opanowania. Również Jordan Henderson zalicza zniżkę formy. Kapitan miał statystykę celnych podań na poziomie 73%, a w ciągu 90. minut stracił piłkę 16 razy. Piłki nie były wystarczająco dobrze dostarczane do napastników. Wiele dobrze zapowiadających się akcji, szybko kończyło się fiaskiem. 

James Milner był ewidentnie sfrustrowany swoim występem, gdy w połowie drugiej połowy zmieniał go Naby Keïta. Milner, który we wtorek kończy 36 lat, wyszedł przed Alexem Oxlade-Chamberlainem i Keïtą, z uwagi na swoje umiejętności w defensywie. 

Młody Caoimhin Kelleher godnie zastąpił Alissona w bramce. Mógłby mieć jednak więcej problemów gdyby nie trzy wślizgi, pięć wybić, dwa bloki i odbiór, które zrobił Milner. Były reprezentant Anglii radził sobie jednak zdecydowanie gorzej, gdy jego drużyna była przy piłce. Tylko 65% jego podań było celnych. 

W pomocy po prostu nie było wystarczającego ataku na piłkę, a to może powodować problemy, gdy ma się tak wysoko ustawioną linię obrony. Chelsea zbyt łatwo przedzierało się za linię Liverpoolu. 

Żaden z pomocników nie wniósł też ani grama kreatywności w poczynania ofensywne. 

Liverpool bardzo potrzebuje zdrowego i gotowego do gry Thiago. Problemem jest jednak kontuzja biodra, która pojawiła się zaraz po tym, jak po raz drugi wyzdrowiał z Covida. Jak do tej pory Hiszpan wyszedł w pierwszym składzie tylko w 8 z 20 meczów w lidze. 

Takie ciągłe zmiany w linii pomocy Liverpoolu niweczą plany zdobycia tytułu. Brakuje ciągłości. Decyzja o tym by nie szukać zastępstwa za Giniego Wijnalduma po tym, gdy ten w lecie za darmo przeniósł się do Paris Saint-Germain, stała się obiektem krytyki, ponieważ opcje w pomocy się ciągle wyczerpują. Oxlade-Chamberlain i Keïta mieli swoje momenty, ale brak im ciągłości i żaden z nich nie znajduje się w najmocniejszym składzie Kloppa. 

Keïta wyjeżdża zresztą na Puchar Narodów Afryki, więc większą rolę będzie miał do odegrania Curtis Jones. Blisko powrotu po kontuzji kostki jest również Harvey Elliott, ale po czterech miesiącach poza grą, będzie on potrzebował nieco czasu, by wrócić do najwyższej formy. 

Innymi opcjami są 20-letni Leighton Clarkson, którego wypożyczenie do Blackburn Rovers zostało skrócone oraz 19-letni Tyler Morton. 

Pod nieobecność Salaha i Mané, Liverpool musi próbować przebrnąć przez dwumecz w półfinale Carabao Cup z Arsenalem, by pod koniec przyszłego miesiąca wystąpić w finale na Wembley. Rywalizacja o pierwsze od 16 lat zwycięstwo w FA Cup rozpocznie się w niedzielę meczem na Anfield przeciwko trzecioligowemu Shrewsbury Town. 

Na okres Pucharu Narodów Afryki zaplanowano dwa mecze ligowe - z Brentford u siebie i z Crystal Palace na wyjeździe. Liverpool powinien poradzić sobie w nich nawet bez swoich największych gwiazd, ale duża odpowiedzialność za wyniki spadnie na barki Diogo Joty i Roberto Firmino. 

Zdobycie tylko dwóch z ostatnich dziewięciu możliwych do zdobycia punktów boli Liverpool. Trudno wyobrazić sobie by udało się odrobić 11 punktową stratę do Manchesteru City, nawet pomimo zaległego meczu z Leeds United. 

Nie czas jednak na defetyzm. W najbliższych miesiącach są do zdobycia jeszcze trzy inne trofea. Celem jest, by taka sytuacja się utrzymała do powrotu zawodników z Afryki. 

Bez Salaha i Mané Liverpool nie ma prawa myśleć, że będzie łatwo pokonywał przeciwników. 

The Reds muszą być odporni, trudni do złamania, muszą dawać z siebie wszystko. 

Nie mogą chcieć bawić neutralnych kibiców. Czasami muszą być po prostu nudni. 

Aby tego dokonać, Klopp potrzebuje znacznie większej stabilności w pomocy. Menadżer musi zająć się tym wrażliwym punktem.

James Pearce 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

użytkownik zablokowany 03.01.2022 17:32 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 03.01.2022 17:49 #
Teraz pomyśl logicznie. Powiedzmy że jesteś właścicielem klubu w erze covida. Czy naprawdę uważasz że wydanie nawet 200 milionow euro w jedno okienko załatwi jakas sprawę? Jaka masz gwarancję czy jutro pol druzyny nie wyleci bo wyjdą kolejne testy pozytywne? W takim czasie te inwestycje mogą nic nie dać bo nikt nie wie kto i ilu wyleci na kilka tygodni. A wtedy zaden transfer nic nie da. Może przyjść i Mbappe z Messim tylko co to da? Sezon jest już czesciowo w plecy mówiąc o lidze, a nadal mamy covida który pojawia się z dupy u kilku zawodnikow i potem musimy grac Mortonami i Milnerami. Szerokość skladu chyba niewiele tu da. Myślę że wlasciciele to wiedza i nikt na sile nie będzie wydawał hajsu w czasie panującej korony. No chyba że zmieni się wreszcie podejście do tych testów, że w przypadku zaszczepienia się nosiciel covida nie mający żadnych objawów moze normalnie funkcjonować...To tylko takie domysły. Jednak w sumie to zrozumiałbym obecne podejście FSG, a także innych co się też wypowiadają w kontekscie tych absencji. Przez covida wszystko w nagłej chwili moze stanąć na głowę. Mamy przykład ze szliśmy zajebiscie aż kilka dni przed meczem z Tottenhamem wyleciało nam na raz kilku kluczowych zawodników, a teraz cały czas ktoś losowo wylatuje z gry. Rozumiem że gdy Salah, Mane i Keita wrócą już z PNA to też będą mieli do 2 tygodni kwarantanny. Tu transfery na niewiele się zdadzą.
B9K 03.01.2022 18:02 #
Tak, uważam inaczej.
Nie chce żeby LFC było kolejnym klubem przejętym jak Chelsea czy City przez gościa który sra pieniędzmi. Wolę, żeby było klubem mądrze zarządzanym, z inwestycjami bardziej na przyszłość niż na tu i teraz. Nie chcę żeby LFC skoczyło jak Barcelona.
A ty SEB oraz inni na tym forum(jak GrzegorzLFC) chcecie naprowadzać pierdyliar piłkarzy za pieniądze których nie ma. I skoczyńmy potem jak Barca, United czy Arsenal. Wolę być w czubie ciągle niz być na paraboli
użytkownik zablokowany 03.01.2022 18:30 #
Dla mnie wzorem idealnego klubu jest Chelsea. Abramowicz zakręcił kurek, a Smerfy nabijają kabzę dzięki najlepszej akademii i szkoleniu w kraju. Taki Livramento, Lamptey czy Gallagher to kozaki warci dziesiątki milionow euro, a w Chelsea nie ma dla nich miejsca i pewnie będą sprzedani za gruby hajs. Potem maja kase na kazdego.
użytkownik zablokowany 04.01.2022 07:39 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 04.01.2022 21:06 #
Czy mozna zbanować tego idiotę? Skacze i szuka atencji. Ty jesteś żałosną imitacją nie o tyle kibica co człowieka. Kreatura pomyłkowo nazywana człowiekiem. Jestem fanem klubu i mi to wystarcza, tobie nie muszę niczego udawadniać, a niedlugo i tak ponownie bana dostaniesz martwy anonimowy kibicu. Każdy tutaj może pisać ze jest na Anfield co drugi tydzień albo w ogóle należy do ultrasów. Myslisz anonimowy pajacu że jesteś w czymś lepszy? Prywatnie juz bys mial obity łeb gdybym wiedział co za błazen do mnie pisze. Bez odbioru.
liverpool01892 03.01.2022 18:44 #
Wielka głupota. Liverpool jest moją drużyną nie dlatego, że wygrywa, ale z powodu tych wspaniałych rollercosterów. Gerrard był moim ulubionym piłkarzem, bo strzelał piękne bramki w ostatniej chwili. Nie chce żeby Liverpool zdobywał mistrzostwo co roku, bo jakie to ma znacznie. Co roku jest kolejny sezon i tyle. Ja uwielbiam patrzeć na każdy mecz, bo ten klub ma w sobie coś szalonego. Nie zmieniajcie się. Jeden remis z Chelsea a już jakiś syf się pojawia. Jak będą najlepsi to wygrają jeszcze niejedno mistrzostwo. City nie gra nudno, tylko miażdży rywali. To jest droga!
Karasu 03.01.2022 20:37 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
B9K 03.01.2022 21:35 #
Ja się zgadzam z liverpool w 100%
Sherwood97 03.01.2022 23:38 #
Świetny komentarz czerwony bracie!
MoMateo 04.01.2022 11:19 #
Zgadzam się, tylko ja np. chce żeby Liverpool wygrywał co roku
BigAnfield 04.01.2022 10:54 #
Okienko otwarte, a w Anglii spokój.
Na innych sportowych stronach mówią, że złożyliśmy ofertę 45 baniek za Danjume z Villareal. Osobiście zarzucił bym ponownie sieci na Wolves i spróbował wyjąć Podence'a w podobnej kwocie. Taka mniejsza wersja Joty. Mały, ruchliwy z dobrą techniką, który może biegać przez pełne 90 min.
Guzik14 04.01.2022 11:15 #
Umówmy się - mistrzostwo odjechało. City z taką kadrą nie straci tylu punktów, nie wspominając o tym, że my nie wygramy wszystkiego do końca sezonu. W grze są jeszcze 3 puchary. Dobrze byłoby zdobyć 2 z nich, a jakby jeden to była LM to już w ogóle byłoby fantastycznie. Jeśli wygramy ligę w tym sezonie to będzie jakiś cud. Za to w pucharach jak najbardziej mamy szansę. Niech Jurgen zapełnia gablotę czym się da i jak najdłużej się da.
Redbeatle 04.01.2022 11:33 #
Moim zdaniem mistrzostwo wcale jeszcze nie odjechało. Mamy zaległy mecz, który jeśli wygramy to będziemy mieć 8pkt straty i mecz z City przed sobą. Jeśli i z nimi udało by się wygrać to robi się z tego 5pkt straty, co moim zdaniem jest możliwe do ugrania. Trzeba punktować ile się da, ale z pewnością nie olewać Carabao jak już jesteśmy w półfinale. No i oczywiście pełna jazda w LM.

Pozostałe aktualności

Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, skysports.com
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com