LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 970

Lijnders: Walczymy ze wszystkich sił o Wembley


Pep Lijnders spotkał się z dziennikarzami w przededniu drugiego meczu półfinału Carabao Cup z Arsenalem. 

Asystent menadżera the Reds udzielił odpowiedzi na liczne pytania dziennikarzy. Tematyka krążyła wokół składu przygotowywanego na wyjazd do Londynu.

Poniżej wypowiedzi Pepa Lijndersa...

O wygranej nad Brentford...

Naprawdę podobał mi się nasz występ. Wiemy, jak trudno gra się przeciwko tej drużynie. Piłka często unosi się w powietrzu, więc często trzeba przestawiać swoje nastawienie z walki o pierwszą lub drugą piłkę, na następnie na opanowanie jej na ziemi i prawdziwą grę. Dobrze nam to wychodziło i dlatego mieliśmy więcej kontroli nad spotkaniem, co w efekcie dało nam 68% posiadania piłki, 27 strzałów, w tym 13 celnych. Jeden z naszych najlepszych występów.

Stale analizujemy i zawsze patrzymy przed siebie na kolejny mecz i wiemy, czego chcemy. Jedziemy na stadion Arsenalu, ponieważ teraz już wiadomo, że potrzebujemy wygranej, a według mnie to dobra sytuacja. Musimy wygrać to spotkanie niezależnie od tego, czy nastąpi to w ciągu 90, czy 120 minut. Gdy rozpoczynamy sezon, zawsze rozmawiamy o tym, że chcemy stworzyć wspomnienia, że chcemy stworzyć wspomnienia wspólnie z kibicami, że chcemy kreować wyjątkowe mecze. To dobrze, że mamy styczeń i wciąż mówimy o dojściu do finałów. To dobrze, że jest styczeń i rozmawiamy o drodze na Wembley. Spróbujemy wszystkiego, by dotrzeć do Wembley i by tam rywalizować. Oczywiste jest, że musimy teraz udać się na wyjazd i wygrać, ale mam nadzieję, że uda się nam rozegrać wyjątkowy mecz.

O tym, jak ważna dla drużyny była wygrana z Brentford z uwagi na absencję Mohameda Salaha i Sadio Mané...

Radziliśmy sobie z tym już wcześniej. Jedno z najbardziej zapadających w pamięć spotkań, jakie rozegraliśmy, wydarzyło się bez kilku z nich. Nie w tym rzecz. Gdy mieliśmy do dyspozycji nasz skład, zwłaszcza po minionym sezonie, wiedzieliśmy, że musimy stworzyć różnego rodzaju bronie. Potrzebowaliśmy wypracować gole z każdego miejsca, ostatnie podanie z każdego miejsca, dryblingi z każdego miejsca, ataki z każdego miejsca formacji, a nie bazować tylko na kontratakach lub na szybkości tych dwóch chłopaków. Powiedziałem już kiedyś, że są naszą twarzą, są naszą pierwszą linią frontu, wypracowują różne kierunki gry w naszych meczach. Jednak mnie podoba się to, że nie mamy tylko jednej broni. Dysponujemy wieloma sposobami realizowania ataków. To, jak ewoluujemy jako drużyna i jak rozwijamy swoją grę pozycyjną, jest istotne i naprawdę mi się to podoba.

O tym, który bramkarz zagra jutro...

Dobre jest to, że mamy trzech naprawdę dobrych bramkarzy. Adrian ratował nas za każdym razem, kiedy wchodził do gry. Caoimhin, ogromny talent, choć nie można go już nazywać talentem. Dysponuje wszystkimi cechami, jakich oczekujemy od bramkarza Liverpoolu. Jest spokojny, potrafi grać piłką, niesamowicie broni strzały. Ma taką osobowość, że potrafi przez 60 minut nie być zaangażowanym w żadną akcję, a potem wykonuje kluczową interwencję. To ktoś, kto potrafi grać, gdy ma przed sobą dużo wolnej przestrzeni, co zdarza się w przypadku naszej linii defensywnej i sposobu, w jaki nakładamy pressing na przeciwnikach. No i mamy Alego, o którym nie trzeba mówić. To nasz brazylijski kot i ma w sobie wszystko, czego oczekuje się od golkipera. Dla mnie to najlepszy bramkarz na świecie. Naprawdę cieszymy się, że wszyscy trzej są z nami. Jutro się okaże, który z nich zagra, ale jestem przekonany, że każdy poradziłby sobie świetnie.

O tym, czy Liverpool ćwiczył rzuty karne przed rewanżem...

Powiedziałem już wcześniej, że na finały, a jutro gramy półfinał, który jest finałem na drodze do Wembley, nie przygotowuje się w tygodniu poprzedzającym lub na pięć dni przed. Przygotowuje się na nie od pierwszych dni okresu przygotowawczego. To samo tyczy się rzutów karnych. Nie organizuje się treningu rzutów karnych na dzień przed meczem, który ma rangę finału. My naprawdę planujemy grać w takich meczach. Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje. Mamy świadomość, jak ważne są tego typu stałe fragmenty gry, ale w kontekście całego spotkania. My naprawdę czekamy na takie mecze. Ja naprawdę czekam na ten mecz od ostatniego gwizdka na Anfield, gdy każdy spisywał nas na straty i każdy po nim o nas mówił. Nie możemy się doczekać tego wyjazdu i jak już wspomniałem, mam nadzieję, że będzie to dla nas wyjątkowy mecz.

O kondycji fizycznej i psychicznej składu...

Wczoraj mieliśmy drugi dzień dnia regeneracji, jak my to nazywamy. Daliśmy zawodnikom wolne. Na przestrzeni sezonu zawsze staramy się stworzyć optymalny balans między liczbą dni wolnych i liczbą dni związanych bezpośrednio z przygotowaniem do meczów. Chcemy zatem utrzymać zawodników w głodzie gry po każdym spotkaniu i naprawdę ważna jest w tym rekonwalescencja psychiczna, a nie jedynie fizyczna. Jednak  pamiętam naszą wczorajszą regenerację, gdzie realizowaliśmy dużo gierek w kołach i zawodnicy mieli w sobie zdolność do tego, żeby takie zwykłe gierki wzmocnić rywalizacją. Krzyczeli na siebie. Powiem szczerze, to był naprawdę dobry drugi dzień. Wyglądali świeżo, ale nie jestem w stanie zajrzeć w ich umysły. Na ten moment wydaje się, że są głodni gry i zdają sobie sprawę, jaka jest stawka. Mamy styczeń i najlepsze, co może się wydarzyć w styczniu, to to, że wciąż rozmawiamy o przygotowaniach do rywalizacji o finały. Na tym opiera się Liverpool i właśnie tego wszyscy chcemy - walki o trofea, walki o puchary. Wszyscy chcemy pojechać do Londynu i tak też się stanie.

O tym, czy przewaga leży po stronie Arsenalu...

Po pierwsze, Arsenal zawsze miał w składzie naprawdę dobrych zawodników, ale uważam, że w tej chwili mają bardzo dobry zespół. Słowa uznania dla Mikela. Dojrzeli. Widzieliście wiele spotkań, gdy drużyna grająca w 10 była lepsza od tej, która grała w 11. Nie tyle grała lepiej, co zrobiła w meczu po prostu ten jeden krok więcej, dała z siebie trochę więcej, ponieważ mieli świadomość, że brakuje im jednego piłkarza. W ekipie grającej w pełnym składzie często zdarza się, że robią o jedną rzecz mniej, ponieważ wiedzą, że mają przewagę liczebną. Właśnie to się wydarzyło. Wracając, podobało mi się w meczu z Arsenalem to, że chcieliśmy zaskoczyć ich intensywnością naszej gry i udawało nam się to do momentu czerwonej kartki Xhaki. Naprawdę uważam, że w piłce nożnej przewaga istnieje tylko wtedy, jeśli naciskasz do ostatniej minuty, mówię szczerze. Przed ostatnim gwizdkiem szanse są raczej wyrównane. Uważam, że Mikel wykonał niewiarygodną pracę. Ten zespół to prawdziwy zespół. Oni także mieli problemy z urazami, zakażeniami koronawirusem i musieli w ostatniej chwili dokonywać zmian, ale jeśli potrafisz zagrać w taki sposób w osłabieniu, to dysponujesz dojrzałym i dobrym zespołem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

użytkownik zablokowany 19.01.2022 23:01 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
krzycho765 19.01.2022 23:16 #
I pomyśleć, że my przegraliśmy z tymi frajerami
Karasu 19.01.2022 23:46 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 19.01.2022 23:58 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Adix_2116 20.01.2022 11:18 #
Nie przejmujmy się sprawami drużynyn z innego rejonu tabeli :) My się zajmijmy górą.

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com