LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1076

Salah ma jeszcze coś do udowodnienia w Egipcie


Mohamed Salah wygrał Premier League, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata. Jest ambasadorem marki Adidas, a jego twarz widnieje na niezliczonych bilbordach Pepsi i Vodafone w całym Kairze.

Mało kto podważy fakt, że jest obecnie jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, jednak póki nie zdobędzie Pucharu Narodów Afryki, jego futbolowe dziedzictwo będzie sprawiało wrażenie niekompletnego i było to widać w środowy wieczór w Douali.

Spotkanie 1/8 finału PNA pomiędzy Wybrzeżem Kości Słoniowej a Egiptem okazało się wyrównanym pojedynkiem. Obydwa zespoły stwarzały sobie szanse na gole, ale nie potrafiły żadnej z nich wykorzystać i mecz musiały rozstrzygnąć rzuty karne.

Po tym jak strzał grającego w Manchesterze United Erica Bailly'ego - trzeciego strzelca WKS w konkursie jedenastek - został obroniony, wszyscy spodziewali się, że to Salah podejdzie do ostatniego karnego, strzelając zwycięskiego gola.

Trzeba przyznać, że wirtuoz Liverpoolu podbiega do piłki z wielką gracją.

Zawsze zaczyna od trzech kroczków, zanim nabiega na piłkę pod kątem 45 stopni, by oddać soczysty strzał.

Po zmyleniu iworyjskiego bramkarza Badry Aliego Sangare, wskoczył tylko na plecy kolegi z zespołu, wznosząc do góry pięść wyraźnie uradowany.

- To trofeum byłoby dla mnie czymś zupełnie innym niż trofea, które zdobyłem dotychczas. To byłoby najbliższe memu sercu - przyznał Salah podczas konferencji poprzedzającej mecz z reprezentacją WKS. 

I choć Egipcjanin zdołał już podbić serca Liverpoolu i Rzymu, to wciąż czeka go jeszcze sporo pracy, by okrzyknięto go nowym królem Egiptu. 

Sytuacja jest podobna do tego, co widzimy w Argentynie w przypadku porównań między Diego Maradoną a Leo Messim.

Salah nie jest jednak porównywany do jednego boga futbolu, a całej generacji.

- Salah jest póki co najlepszym egipskim piłkarzem w historii, ale nie jest największy - utrzymuje Mohamed Abdelgawad, fanatyk egipskiego futbolu.

Wielkość przysługuje drużynie Faraonów, która wiodła prym w Afryce w latach 2006-2010.

Trzy kolejne mistrzostwa Afryki zdobyte w Egipcie, Ghanie i Angoli to dotychczasowy rekord kontynentu, a Egipcjanie prowadzą też w afrykańskiej klasyfikacji wszech czasów z siedmioma zwycięstwami w rozgrywkach.

- Najlepsze w tej generacji było to, że większość piłkarzy grała w naszej lidze - mówi Mohamed Osama, współzałożyciel agencji cyfrowej Arqam.

- Mohamed Aboutrika, Wael Gomaa, Essam El Hadary to były gwiazdy, które oglądało się co tydzień w lidze egipskiej. No i to, że zdominowali mistrzostwa kontynentu jak nikt wcześniej, było czymś legendarnym.

Jednak od czasu ostatniego zwycięstwa w finale w 2010 roku Egipt spisuje się w PNA poniżej oczekiwań.

Sam Salah zdawał sobie z tego sprawę, mówiąc:

- Niestety popularność drużyny narodowej spadła w ostatnim czasie.

Egipt nie zakwalifikował się do rozgrywek w 2012, 2013 i 2015 roku, zanim w 2017 Salah niespodziewanie poprowadził swoją reprezentację do finału w Gabonie.

- Byliśmy blisko wygranej w tamtym roku, daliśmy z siebie wszystko, ale zabrakło nam szczęścia - mówił

Największe rozczarowanie nadeszło jednak w 2019 roku. 

W roku, w którym Egipt zainwestował astronomiczne kwoty w organizację turnieju, a oczekiwania były wręcz niebotyczne, reprezentacja odpadła z RPA na etapie 1/8 finału.

Tego lata od reprezentacji odwróciła się spora część kibiców.

Krytycy twierdzą, że zespół stracił duszę, a ludzi ze wszystkich środowisk zniechęcił dodatkowo skandal na tle seksualnym z udziałem Amra Wardy jeszcze w fazie grupowej. 

Traktowanie Salaha już wtedy było szczególnie interesujące, biorąc pod uwagę temperament egipskiej piłki nożnej. 

Podobnie jak w Szkocji, krajowy futbol w Egipcie jest od dziesięcioleci zdominowany przez dwa kluby: Al Ahly i Zamalek. 

Fakt, że Salah nie pochodzi z żadnego z dwóch gigantów z Kairu, jest zarówno pozytywny, jak i negatywny. 

Z jednej strony jego neutralność pozwoliła na powszechną akceptację. 

Jednak minusem jest to, że gdy sprawy nie układają się zbyt dobrze, nie jest chroniony przez żadną z grup fanów. 

Podczas turnieju w Kamerunie Salah narzekał na plemienność niektórych części egipskiego społeczeństwa.

- Mam tylko małą radę... - mówił w Douali Salah, adresując swoje słowa do przedstawicieli krajowych mediów.

- Nie wspierajcie konkretnego piłkarza czy klubu. Na przykład sympatycy Al Ahly nie powinni rozmawiać tylko o piłkarzach Al Ahly tak, jak kibice Zamalka nie powinni skupiać się tylko na pilkarzach z Zamalka - przecież jesteśmy drużyną.

W meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej Salah wprowadził swoje mądre słowa w życie.

Przez pierwsze 70 minut ani na moment nie przestał męczyć obrony rywali, wypracowując mnóstwo dogodnych okazji swoim kolegom z drużyny, którzy zmarnowali wiele prezentów. 

Niemniej jednak nadal zachęcał swoich zawodników, wykazując ujmującą wręcz autentyczność jak na światową supergwiazdę, której status według niektórych jeszcze oddalił od ludzi Salaha.

- Kiedy Salah pojawiał się w egipskiej Premier League, był prostym dzieciakiem z Egiptu - teraz jest globalną ikoną - mówi Osama. 

- Dzisiaj jeśli chcesz nagrać coś o Salahu, musisz być na Netflix. To zdecydowanie może przyczynić się do odczuwania przez niektórych dystansu do jego osoby. Jego wizerunek jest starannie pielęgnowany przez zespół ludzi i zawsze uwzględnia komercyjne konsekwencje.

Amir Abdelhalim, jeden z najbliższych Salahowi Egipcjan, który śledzi jego karierę przez około dekadę, przyznaje, że zawodnik Liverpoolu nie osiągnął jeszcze poziomu popularności swoich poprzedników, ale jest na wskroś skromnym człowiekiem. 

- Salah jest nieśmiały, nie jest człowiekiem wielu słów. Jednak jest tak samo niesamowity jako osoba, jak i jako piłkarz - twierdzi. 

Jak więc tak niesamowity zawodnik może wreszcie zrzucić ciężar niemożliwych oczekiwań, które zostały postawione przez złote pokolenie Egiptu? 

- Wygranie PNA na pewno by pomogło - twierdzi Abdelhalim, ale inni chcą więcej. 

- Myślę, że by wejść na poziom tych, którzy byli przed nim, musiałby naprawdę dobrze radzić sobie na mundialu. 1/8 finału lub miejsce w ćwierćfinale zdecydowanie podniosłyby jego status - podsumowuje Osama.

W międzyczasie Salah pomógł Egiptowi awansować do ćwierćfinału, gdzie w niedzielę zmierzy się z rywalem z Afryki północnej - reprezentacją Maroko. 

Będzie wiedział, że oczekiwania są wysokie - bo takie powinny być - a kolejne zwycięstwo będzie kolejnym krokiem w stronę uwiecznienia jego spuścizny w Egipcie.

Maher Mezahi

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com