LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 976

O tym, jak Liverpool pomaga byłym zawodnikom


Jack Dunn, Josh Dobie i Josh Sumner opowiadają nam o “bezwzględnym" obliczu piłki nożnej i potrzebie posiadania planu B.

Odpowiedni timing przy rajdzie, doskonale dograna prostopadła piłka, szybkie spojrzenie i sprytne wykończenie prawą nogą przy bliższym słupku. Ciosy wymierzane w powietrze i uśmiech, który mógłby oświetlić cały Dublin. 

Jack Dunn pamięta ten moment, jakby to było wczoraj. Być może nie był to najważniejszy gol w historii, czwarty w sennym, towarzyskim meczu, wygranym z Shamrock Rovers na Aviva Stadium, ale dla fana Liverpoolu od dzieciństwa znaczyło to bardzo wiele.

- Żyłem tym marzeniem. Byłem w Liverpoolu od siódmego roku życia i wszystko, o czym marzyłem, to grać i zdobywać punkty w pierwszej drużynie. Kiedy to się stało, czułem, że cały świat leży mi u stóp - mówi Dunn ponad osiem lat później. 

W tym czasie w Dunnie widziano potencjał na gwiazdę klubu i reprezentacji. Jako uzdolniony technicznie lewoskrzydłowy napastnik Liverpoolu, grał u boku Harry’ego Kane’a, Raheema Sterlinga, Jordana Pickforda, Erica Diera i Patricka Bamforda w angielskich drużynach U-17 i U-19.

W 2011 roku wystąpił na mistrzostwach świata U-17 w Meksyku, ale pomimo bardzo obiecujących wypożyczeń w Cheltenham, Burton Albion i Morecambe nigdy nie zagrał w seniorskim zespole Liverpoolu, a jego jego profesjonalna kariera skończyła się przed 24 rokiem życia. 

Obecnie pracuje jako trener personalny online, grając dla Marine w Northern Premier League, na siódmym szczeblu angielskiej piłki.

- Cieszę się tym - mówi, ale nie zawsze tak było. Przyznaje, że przez długi czas piłka nożna nie była dla niego wesoła.

Historia Dunna to znany scenariusz. Poświęcenie i marzenia młodego człowieka, rozczarowanie odrzuceniem, trudność w zaakceptowaniu swojego losu, a następnie strach przed rozpoczęciem nowego życia.

Ostatnie dane wskazują, że zaledwie 0,01 procent z 1,5 miliona piłkarzy młodzieżowych w Anglii przebija się do Premier League, co oznacza, że na klubach spoczywa obowiązek zapewnienia wsparcia, odpowiedniej ścieżki i opieki po tym, którym się nie udaje.

Trzeba powiedzieć, że Liverpool stał się pod tym względem czymś w rodzaju drogowskazu. Podczas gdy skupiamy się na tych, którzy osiągają sukcesy na Anfield, takich jak Trent Alexander-Arnold czy Curtis Jones, prawdziwe sukcesy The Reds można odnotowywać na całym świecie, nie tylko w profesjonalnym futbolu.

Dunn, na przykład, jest jednym z trzech byłych perspektywicznych graczy Liverpoolu, którzy niedawno ukończyli pierwszy program Cyfrowej Akademii PSM “Cyber Stars”, inicjatywy mającej na celu pomoc obecnym i byłym graczom w karierze w branży bezpieczeństwa cybernetycznego.

- Wszystko zaczęło się od byłego dyrektora edukacji i opieki społecznej w Liverpoolu - Phila Roscoe - wyjaśnia.

- Rozpoczął wysyłanie serii e-maili do absolwentów, które trafiają do byłych zawodników co kwartał, a on i Caitlin Hawkins pozostają w kontakcie z nami wszystkimi i są naprawdę pomocni w informowaniu nas o różnych kursach i możliwościach.

- Bezpieczeństwo cybernetyczne i technologia to coś, co zawsze mnie interesowało, więc kiedy zobaczyłem ten program w e-mailu, od razu się zdecydowałem.

Dunn przyznaje, że kurs “Cyber Stars”, był trudny i składał się z pięciu miesięcy intensywnych szkoleń online. Nie jest łatwo, gdy masz pełnoetatową pracę, półprofesjonalną karierę piłkarską, a przede wszystkim młodą rodzinę.

On to jednak dał radę. Wraz ze swoimi byłymi kolegami z zespołu The Reds, Joshem Sumnerem i Joshem Dobie, wziął udział w zeszłotygodniowej ceremonii zakończenia w Centrum Szkoleniowym AXA w Kirkby, gdzie ich dyplomy wręczyły im byłe gwiazdy Liverpoolu  - John Barnes i Michael Thomas.

- Jest to doskonała inicjatywa, gdzie bierze się pod uwagę człowieka, a nie zawodnika - mówi Barnes.

- Przed laty kluby dbały jedynie o piłkarzy, ale gdy nie dawało się rady przebić, było się zdanym tylko na siebie.

- Lata temu, kiedy byłem w klubie, jeśli ci się nie udało, nie miałeś innych możliwości. Chociaż w tym przypadku mówimy konkretnie o branży bezpieczeństwa cybernetycznego, mogą pojawiać się również inne możliwości, aby kontynuować edukację, więc jest to wielka rzecz.

Dobie, który jako nastolatek grał u boku Alexandra-Arnolda, a obecnie pracuje w zakładzie psychiatrycznym Ashworth w Maghull, a także pracuje w harcerstwie młodzieżowym w Liverpoolu, jest z pewnością wdzięczny za tę możliwość.

- To było błogosławieństwo, jeśli mam być szczery. Wsparcie klubu, zwłaszcza Phila i Caitlin, było ogromne. Dobrze jest wiedzieć, że nadal są zainteresowani swoimi byłymi graczami - mówi. 

Po opuszczeniu Liverpoolu w wieku 18 lat, Dobie przyznaje, że “zdecydowanie stracił miłość do piłki nożnej”. Opowiada znajomą historię o obniżeniu poziomu i trudności w przystosowaniu się.

- Jesteś dzieciakiem, a ciągle otrzymujesz uderzenia łokciem i jesteś kopany przez tych wszystkich staruszków. Chcesz grać od tyłu, a nie możesz tego zrobić - śmieje się.

- A ponieważ byłeś w Liverpoolu, biorą sobie ciebie na cel. Ludzie oczekują od ciebie różnych rzeczy i trudno jest sobie z tym poradzić.

Na szczęście w ostatnich latach miłość powróciła. Dobie grał w poprzednim sezonie w Prescot Cables i chciałby ponownie znaleźć klub, jeśli pozwoli mu na to jego napięty terminarz.

Dunn podpisał kontrakt z Marine, podczas gdy Sumner, pomocnik, który spędził 10 lat w Liverpoolu, zanim podziękowano mu w 2012 roku, jest jedną z gwiazd Sunday League w Merseyside, regularnie zdobywając spektakularne bramki dla AFC Bull.

Wszyscy trzej rozmawiają o niebezpieczeństwach związanych z zawodową karierą piłkarską i pułapkach, które czekają na tych, którzy nie są przygotowani na najgorszy scenariusz.

- Żyjesz w bańce. Nie sądzisz, że to się kiedyś skończy, ale może skończyć się bardzo szybko, zaufajcie mi - mówi Sumner.

Dunn na pewno może się pod tym podpisać.

- Kiedy byłem młody, byłem zaślepiony. Nie miałem wątpliwości, że mi się uda. Robiłem postępy w każdych grupach wiekowych, radziłem sobie dobrze, grałem ze starszym rocznikiem, trenowałem z pierwszą drużyną - mówi.

- Nigdy nie przyszło mi do głowy, że się ze mną pożegnają.

Przesłanie wszystkich trzech jest jasne - myśl o przyszłości, miej plan B, ucz się i zdobądź umiejętności, które pomogą Ci bez względu na to, jak potoczy się Twoja kariera.

- Piłka nożna jest bezwzględna, brutalna. Zawsze trzeba mieć plan B - mówi Dobie.

- Teraz powtarzam to mojemu młodszemu bratu, Zachowi. Jest w podobnej sytuacji jak ja, ale mówię mu, żeby zawsze był przygotowany na niepomyślny scenariusz.

Dunn kiwa głową, zgadzając się z przedmówcą.

- Nie widziałem innej drogi. Nie miałem planu B - dodaje.

- Potem, gdy grałem półprofesjonalnie i pracowałem jako nauczyciel wf-u, nadeszła pandemia i nagle piłka nożna stanęła w miejscu, a sale gimnastyczne zostały zamknięte. 

- Dwa źródła dochodu, nagle przestały go przynosić, a ja, jako świeżo upieczony ojciec byłem w szoku. 

- Zawsze będę powtarzał każdemu młodemu chłopakowi, żeby nabył jak najwięcej umiejętności, żeby dać sobie jak najwięcej możliwości, bo nigdy nic nie wiadomo. Myślisz, że to potrwa wiecznie, ale tak nie jest.

- A co zrobisz, kiedy się nie uda?

Neil Jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (0)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com