Klub chce Mac Allistera, ale potrzebuje Caicedo
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że obecny pomocnik Brighton trafi w lecie na Anfield. Na szczycie listy życzeń znajduje się Alexis Mac Allister, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że zawodnikiem, który naprawdę mógłby zmienić Liverpool jest jego kolega z drużyny.
Gdy oglądało się Moisésa Caicedo w niedzielnym meczu przeciwko Arsenalowi widziało się gracza skrojonego pod topowy klub i skrojonego pod drużynę Jürgena Kloppa. Ekwadorczyk zagrał doskonale na nowej dla siebie pozycji, jaką była prawa obrona i pomógł Brighton wygrać 3:0 dzięki czemu właściwie Kanonierzy nie mają już szans na zdobycie mistrzostwa Anglii.
„Technik i destruktor”, tak brzmiał nagłówek w The Telegraph i trudno się z nim nie zgodzić. Mieszanka umiejętności, fizyczności i mądrości taktycznej sprawia, że 21-latek jest jednym z największych talentów w europejskiej piłce i może wnieść dużą zmianę do drużyny, która desperacko potrzebuje wzmocnić środek pola, a taką jest Liverpool.
Cały pakiet
Być może to, co najbardziej imponuje u Caicedo to jego wszechstronność. Teoretycznie jest zawodnikiem defensywnym, ale czuje się tak samo dobrze bez piłki, jak z nią.
Przykładowo w tym sezonie biorąc pod uwagę pomocników, którzy rozegrali przynajmniej 900 minut znajduje się w czołowej piątce zarówno graczy, którzy wykonali najwięcej podań, jak i graczy, którzy wykonali najwięcej wślizgów. Gdy popatrzeć na celność podań wśród pomocników, to ustępuje jedynie gwieździe Manchesteru City - Rodriemu. Znajduje się również w czołowej dziesiątce jeśli chodzi o przechwyty, odbiory, wygrane pojedynki i podania wykonane w ostatnią tercję.
– Jest wielu zawodników, którzy dobrze czują się będąc przy piłce, ale nie są zbyt dobrzy w obronie – stwierdził menadżer Brighton Roberto De Zerbi.
– Inni są świetni w obronie, ale mają problemy gdy są przy piłce. Jeśli chodzi o Caicedo, to nie widzę niczego, w czym nie byłby świetny.
Idealne wsparcie dla Trenta
Co ciekawe Brighton zaczęło wykorzystywać Caicedo również na obronie, prawdopodobnie licząc na jego umiejętność wygrywania pojedynków jeden na jednego i spokój przy posiadaniu piłki. Liverpool ta zmiana mogłaby interesować bardziej niż innych, biorąc pod uwagę udany eksperyment z Trentem Alexandrem-Arnoldem, który z powodzeniem łączy grę na prawej obronie z grą w pomocy.
Jasne jest, że na czele wyzwań Kloppa będzie znalezienie sposobu na maksymalne wykorzystanie zalet Alexandra-Arnolda i zrekompensowanie problemów w defensywie. Posiadanie w drużynie pomocnika, który dobrze radzi sobie na boku obrony, jest dobry fizycznie, gra bardzo energetycznie i posiada umiejętność utrzymania się przy piłce bardzo ułatwiłoby ten proces.
Jeżeli eksperyment z Trentem miałby być kontynuowany, to trudno o lepsze wsparcie niż to oferowane przez Caicedo.
Prawdopodobne odejście?
Nie można nie zauważyć, że po meczu z Arsenalem De Zerbi odniósł się do potencjalnego odejścia swoich gwiazd w lecie.
– Z pewnością stracimy kilku zawodników – powiedział Włoch.
– Może Caicedo, może Mac Allistera…
Brighton pogodziło się z tym, że pomimo najlepszego sezonu w historii klubu, odejścia są nieuniknione. Model skautingu klubu jest jasny. Polega na zatrudnianiu zawodników, których później można by drogo sprzedać, po pierwsze by móc dalej inwestować w skład i infrastrukturę klubową, ale również by nadal przyciągać zawodników, którzy będą pewni, że nie utknął na południowym wybrzeżu, gdy zgłosi się po nich większy klub.
Brighton już zaczęło przygotowywać się przyszłego sezonu. Zakontraktowano napastnika Watfordu Joao Pedro, a do klubu w lecie ma dołączyć również James Milner, któremu kończy się kontrakt w Liverpoolu. Za darmo ma przyjść również pomocnik Borussi Dortmund Mahmoud Dahoud.
Do pierwszej drużyny coraz częściej wchodzą również zawodnicy mający 20 lat lub mniej tacy jak Júlio Encisco, Evan Ferguson, Facundo Buonanotte czy Jeremy Sarmiento. Oczekuje się, że kolejny krok w tę stronę wykona również wracający z wypożyczenia do AIK reprezentant Szwecji 19-letni Yasin Ayari.
Odejścia są więc prawdopodobne. Brylantami są oczywiście Mac Allister i Caicedo, ale zainteresowanie będą również przyciągać Kaoru Mitoma czy Pervis Estupiñán, a Levi Colwill wróci do Chelsea. W sierpniu wyjściowa 11 De Zerbiego może wyglądać więc zupełnie inaczej.
Arsenal i Manchester United żałują
Patrząc na rozwój, trudno uwierzyć, że Brighton zapłaciło za Caicedo tylko 4 mln funtów, gdy ściągało go w lutym 2021 r. z Independiente del Valle.
Nieco ponad dwa lata później Mewy będą mogły żądać dowolnej ceny. Odrzucili już bardzo duże oferty z Chelsea i Arsenalu w styczniu, nawet pomimo tego, że sam zawodnik stwierdził, że chce odejść.
Teraz Caicedo podpisał z Brighton nowy kontrakt, a wiceprezes Paul Barber potwierdził ostatnio, że nie ma w nim wpisanej kwoty odstępnego. Jakikolwiek klub będzie chciał ściągnąć zawodnika w lecie, będzie musiał zapłacić więcej niż 70 mln funtów, które w zimie zaproponował Arsenal.
Kiedyś zawodnik kosztował grosze, a Manchesterowi United nie udało się go ściągnąć z powodu problemów z płatnością dla jego agentów. Teraz z pewnością chcieliby go mieć na Old Trafford.
Znaczące trudności
Liverpool już zrezygnował z jednego celu transferowego, jakim był Jude Bellingham z powodu kosztów. Chelsea i Arsenal również są mocno zainteresowani Caicedo i wydaje się mało prawdopodobne, by Liverpool chciał iść z nimi na wojnę.
Mac Allister, któremu kontrakt kończy się za dwa lata, również z pewnością nie będzie tani, ale mimo to łatwiej będzie go kupić. On również ma bardzo dobre statystyki, a Klopp podobno otrzymał sporo pochwał na temat Argentyńczyka dotyczących charakteru i podejścia do treningów od byłego zawodnika Liverpoolu Adama Lallany.
Źródła na Anfield zdementowały plotki jakoby transfer wart 70 mln funtów był bliski sfinalizowania. Wydaje się jednak jasne, że Mac Allister chciałby przenieść się na Anfield, a maj może być kluczowym miesiącem jeśli chodzi o jego przyszłość.
Wiele życzeń
Oczywiście Mac Allister nie jest jedynym celem transferowym Liverpoolu na lato. Na liście życzeń wysoko znajduje się również zawodnik Chelsea Mason Mount. Odbyły się już również pierwsze rozmowy z pomocnikiem Bayernu Monachium Ryanem Gravenberchem. Potwierdzono, że klub nie interesuje się graczem Sportingu Manuelem Ugarte, ale rozważani za to są nadal Matheus Nunes (Wilki), João Palhinha (Fulham) i Teun Koopmeiners (Atalanta).
Pomocników szukają również ligowi rywale. Arsenal poza Caicedo, chciałby ściągnąć gwiazdę West Hamu i reprezentacji Anglii Declana Rice’a, Manchester United chętnie znalazłby zawodników lepszych niż Scott McTominay czy Fred, a Manchester City będzie chciał sprzedać Kalvina Phillipsa i może również stracić za darmo İlkaya Gündoğana.
Aktywna na rynku będzie oczywiście również Chelsea. Pod znakiem zapytania stoi m.in. przyszłość Mounta, Conora Gallaghera, N’Golo Kante, Rubena Loftusa-Cheeka i Mateo Kovačicia. Wzmocnić będzie chciało się również Newcastle, które przygotowuje się do powrotu do europejskich pucharów. Wiele klubów spogląda w kierunku tych samych zawodników np. Manchester United i Arsenal chcące Mounta, czy Chelsea polujące na Rice’a, okienko transferowe zapowiada się więc bardzo interesująco.
Potrzeby Liverpoolu są oczywiście niewspółmiernie większe i oczekuje się, że the Reds będą chcieli dobić targów jak najszybciej, ponieważ Klopp chciałby przepracować z nowymi zawodnikami pełny okres przygotowawczy. Zobaczymy, kim będą ci nowi zawodnicy, ale nie będzie w tym żadnego zaskoczenia, jeżeli jednym z nich będzie zawodnik Brighton.
Mac Allister jest tym, którego chcą i są przekonani, że tym, którego mogą kupić. Caicedo jednak jest tym, którego ta drużyna naprawdę potrzebuje.
Neil Jones
Komentarze (30)
Oglądałeś to 0:4?
Po co Ci ten Real?
LFC czeka ;)
Poza tym nawet jesli włączyłby mu się gen La Ligi to po pierwsze przez 2-3 sezony bedzie pracować na nasz sukces, a kolejna sprawa to sprzedalibyśmy go za fajne pieniądze, które pozwoliłyby nam ściągnąć w jego miejsce odpowiednie zastępstwo