Robertson: Decyzję podejmują ludzie w garniturach
Andy Robertson dołączył do rosnącego grona uznanych i rozpoznawalnych zawodników, którzy krytykują nieustanne zwiększanie ilości spotkań. Szkot upomniał związki, aby najpierw rozmawiały z samymi piłkarzami.
Coraz większym zmartwieniem wśród zawodników jest fakt, że osoby decydujące, związane chociażby z organizacją FIFA, dokładają kolejne formaty do napiętego kalendarza, nie zważając przy tym na zdrowie piłkarzy.
Bramkarz Liverpoolu, Alisson był jednym ze sportowców krytykujących rozszerzenie Ligi Mistrzów do nowego formatu z 36 drużynami i ośmioma meczami "ligowymi".
– Nikt nie pyta zawodników, co myślą o dodawaniu kolejnych meczów, więc może nasza opinia nie ma znaczenia – mówił Brazylijczyk w poprzednim miesiącu.
Swoją frustrację oraz niezadowolenie publicznie wyrazili także tacy piłkarze Rodri, Kevin De Bruyne, Bernardo Silva oraz Son Heung-min.
Ostatnio zrobił to także Robertson, który rozmawiając z reporterami, w tym z Greggiem Evansem z The Athletic, że osoby siedzące w biurach powinny konsultować się z zawodnikami przed podjęciem jakichkolwiek decyzji tego typu.
– Nie sądzę, aby kiedykolwiek pytano zawodników. I to jest źródło naszej frustracji – mówił kapitan reprezentacji Szkocji.
– Wszyscy kochamy piłkę nożną. Uwielbiamy grać. Bardzo ciężko pracujemy, aby być w stanie to robić – kontynuował.
– Ale dodaje się dodatkowe mecze, dodatkowe turnieje, a ja po prostu uważam, że nikt nie pyta zawodników o ich opinię na ten temat i jak się z tym czujemy.
– Będziemy to robić dalej, nie mamy innego wyjścia. Pozostawiamy innym rozmowy na ten temat i próbę pomocy względem naszej sprawy.
– Kiedy mamy przed sobą mecz do rozegrania, w szatni nie myślimy o tym wszystkim. Jesteśmy podekscytowany. Po prostu wychodzimy na boisko i gramy, dając z siebie wszystko. To wszystko, co możemy zrobić
– Ale w przyszłości, myślę, że najlepiej byłoby zebrać zawodników i zapytać o ich zdanie również.
– Jest wielu doświadczonych profesjonalistów, kapitanów, którzy mogliby wypowiedzieć się na te tematy. Nikt ich nie pyta.
– Zawsze warto pytać tych, którzy pracują tydzień w tydzień, zamiast ludzi siedzących w biurach.
Pojawiło się poczucie złowrogiego fatum, gdy Rodri, Alisson i Son doznali kontuzji wkrótce po skrytykowaniu przeciążenia terminarza – pomocnik Manchesteru City jest wykluczony z gry na resztę sezonu z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.
Jednak Robertson uspokoił wszelkie obawy o swoje zdrowie po tym, jak został zmuszony do zejścia z boiska w końcówce zwycięskiego starcia między Liverpoolem, a Wolves. Obrońca został kopnięty w kostkę.
Lewy obrońca zapewnił, że „wszystko jest w porządku”, chwaląc zreorganizowany sztab medyczny pod kierunkiem Arne Slota, mówiąc:
– Na razie wszystko dobrze. Niczego nie pozostawiamy przypadkowi.
– Zawsze chcemy dać naszym kibicom dobre widowisko. Zawsze chcemy, żeby ludzie mieli poczucie, że dostają coś fajnego w zamian za swoje pieniądze.
– Wiemy, jak ważni są fani dla piłki nożnej, ale kiedy jesteśmy przepracowani to czasami nie udaje się dać z siebie wszystkiego.
Komentarze (4)