CHE
Chelsea
Premier League
04.05.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1090

Wataru Endo i upokorzenie transferowe


Endo otrzyma szpaler od klubu, którego „luźne” kieszenie do wydawania pieniędzy odegrały nieumyślną rolę w jego transferze do Liverpoolu.

Wataru Endo nie był stworzony do gry w barwach The Reds.

Podczas przebudowy środka pola w 2023 r. Endo nie był pierwszym wyborem Liverpoolu. Nie był też ich drugim. Ich polityka transferowa tego lata koncentrowała się na młodych i obiecujących, najlepiej sprawdzonych w Premier League , z wysokimi możliwościami do pokonania. Endo, wówczas 30-letni kapitan walczącego o przetrwanie Stuttgartu w Bundeslidze, nie spełniał tych kryteriów.

Przewińmy dwa lata do przodu i Endo jest mistrzem Premier League i kultowym bohaterem The Reds. W niedzielę przejdzie przez szpaler na Stamford Bridge - i po obu stronach zostanie oklaskiwany przez dwóch graczy w niebieskich strojach Chelsea, którzy odegrali nieumyślną, ale kluczową rolę w jego mało prawdopodobnym transferze do Liverpoolu.

Po najgorszej pełnej kampanii Jurgena Kloppa jako menedżera The Reds w ciągu jego dziewięcioletniej kadencji, Liverpool wkroczył w nową erę pod koniec sezonu 2022/23. Tacy piłkarze jak Fabinho, Jordan Henderson i James Milner — zawodnicy, którzy byli sercem i duszą klubu w najlepszych latach swojej świetności — stali się zbyt wolni i zostali skazani na piłkarski niebyt w zespole.

Mając na uwadze zastąpienie tych niegdyś niezbędnych atutów, Liverpool uznał pozyskanie defensywnego pomocnika za priorytet numer jeden. Wybrali dwa główne cele, które spełniały ich preferowane wymagania dotyczące młodego gracza z doświadczeniem w angielskiej najwyższej klasie rozgrywkowej: Moisesa Caicedo i Romeo Lavię. Caicedo, który właśnie cieszył się przełomowym sezonem z Brighton, był nierealistyczną opcją ze względu na połączenie jego oszałamiającej ceny ponad 100 milionów funtów i silnej konkurencji ze strony rywali z „luźniejszymi” kieszeniami. Więc energia została skierowana na uzyskanie obniżonej ceny za Lavię, młodzieżowego wychowanka Manchesteru City, który był rzadkim jasnym światłem w drużynie Southampton, która spadła w tamtym sezonie z Premier League.

Liverpool, znany ze swojej surowości w kwestii finansów, targował się o każdy grosz, jeśli chodzi o Lavię. Trzy oferty The Saints, którzy chcieli 50 mln funtów za Belga, zostały odrzucone, a trzecia oferta wynosiła podobno 46 mln funtów plus dodatki. Wtedy, zupełnie niespodziewanie, po miesiącach nieustannych negocjacji dotyczących kosztów Lavii, Liverpool poszedł na całość i zaoferował oszałamiające 110 mln funtów za Caicedo, próbując przejąć umowę z ekwadorskim pomocnikiem, który był bliski przejścia do Chelsea.


Oferta została zaakceptowana przez Brighton, który udzielił Caicedo pozwolenia na poddanie się badaniom medycznym w Merseyside. Wyglądało na to, że Liverpool zdobył swojego człowieka. Jednak Chelsea odpowiedziała lepszą ofertą w wysokości 115 mln funtów za Caicedo - a ponieważ zawodnik wolał przenieść się na Stamford Bridge, zignorował The Reds i przeniósł się do Londynu.

Lavia niewątpliwie obserwował to wszystko, widząc, jak klub, który był na niego gotowy, porzucił swoje starania z powodu kwestii kilku milionów funtów, zamiast tego decydując się wydać dodatkowe 60 milionów funtów na zupełnie innego zawodnika. Nic dziwnego, że kiedy Liverpool wrócił na kolanach, Lavia myślami był gdzie indziej. Zamiast tego poszedł za Caicedo do Chelsea, stając się drugim w ciągu czterech dni, który odrzucił The Reds. To było upokorzenie transferowe.

Liverpool znalazł się w tarapatach, bez dwóch graczy, których wyobrażał sobie jako część swojego nowego długoterminowego projektu. Świadomi niebezpieczeństw, jakie mogą nieść ze sobą kosztowne zakupy w panice, opracowali rozwiązanie krótkoterminowe. Wchodzi Wataru Endo.


The Reds szybko wynegocjowali umowę o wartości 16,2 mln funtów, aby Stuttgart zrzekł się swojego kapitana przed pierwszym meczem domowym sezonu 2023/24 przeciwko Bournemouth. Transfer został uznany za coś w rodzaju niewiadomej przez ówczesnego dyrektora sportowego Liverpoolu, Jorga Schmadtke, który przewodził temu ruchowi, spędzając większość swojej kariery pracując w Bundeslidze.

Endo przybył jako nieznany byt dla fanów Premier League. Nie był plakatowym chłopakiem, jak Caiceido czy Lavia. Zanim jeszcze kopnął piłkę, wielu spodziewało się, że stanie się dodatkiem do przebudowy środka pola Liverpoolu, w której pojawili się również Alexis Mac Allister, Dominik Szoboszlai, a później Ryan Gravenberch — trzej piłkarze, którzy zrobili wrażenie pod wodzą Kloppa, zanim stali się sercem zwycięzców tytułu Arne Slot.

Jednak ci, którzy byli w temacie, mogli dostrzec potencjał Endo jako niespodzianki Premier League. Wypracował sobie znakomitą reputację jako koń roboczy w niemieckiej piłce nożnej i chociaż jeszcze nie przekroczył piłkarskiej wyobraźni poza granice Bundesligi, Endo miał talent do zdobywania szacunku i podziwu tych, którzy go oglądali.


Komentator Bundesligi Dan O'Hagan był jednym z wielu, którzy potwierdzili jakość Endo po jego przeprowadzce do Merseyside.

- Jedna z najbardziej niedocenianych gwiazd Bundesligi – napisał na platformie X w sierpniu 2023 roku.

- Absolutny potwór biegowy, silnik jak mało który. Rzadko marnuje podanie, naturalny lider i strzelec ważnych goli. Wyróżniał się w bardzo umiarkowanym zespole Stuttgartu. Będzie niesamowitym atutem Liverpoolu.

Ta ocena dobrze się sprawdza.

Endo szybko udowodnił wszystkie i wszystkie dobre rekomendacje, jakie otrzymał w Liverpoolu, zdobywając fanów i krytyków w wytrwałych, pełnych energii występach epizodycznych, z występami na boisku uzupełnionymi jego ujmującą i skromną osobowością. Ego nie jest problemem dla Endo, który przy wielu okazjach podczas swojej kariery w Liverpoolu podkreślał znaczenie sukcesu drużyny ponad osobiste minuty.

- Chodzi o to, aby zawsze pomagać drużynie, a jeśli mam szansę zagrać, to idę na całość – zawsze o tym myślę – powiedział.


Endo jest marzeniem każdego menedżera, a to właśnie pod wodzą Slota zyskał status kultowego bohatera jako słynny „joker” Liverpoolu.

W tym sezonie wystąpił w Premier League 17 razy, wszystkie z ławki rezerwowych. W każdym z tych meczów jego zadanie było proste: zablokować grę i zabezpieczyć wynik. Endo stał się siatką bezpieczeństwa Liverpoolu, gdy kluczowe punkty są zagrożone, a jego umiejętność stabilizacji pomocy i zamykania zwycięstw była nieoceniona dla sukcesu klubu w walce o tytuł.

Podczas gdy w minionych miesiącach pochwały były w dużej mierze zarezerwowane dla jego kolegów z pomocy, a oszałamiająca transformacja Gravenbercha pod wodzą Slota stanowiła jedną z historii sezonu, rola Endo w drużynie Liverpoolu nie może zostać zdyskredytowana. Tytuły można zdobyć lub stracić w ostatnich pięciu minutach, a wkład Endo w tę kampanię zapewnił to pierwsze.


Nie było to bardziej powszechne niż podczas ciężko wywalczonego zwycięstwa Liverpoolu 2:1 nad Wolves w lutym. Po dramatycznych derbach cztery dni wcześniej Liverpool potrzebował zwycięstwa, aby zapobiec rozgłosowi rozpadu sezonu.

Po dwubramkowej przewadze w pierwszej połowie, Wolves zagrozili powrotem w drugiej, a bramka Matheusa Cunhy wywarł presję na drużynę The Reds, która wyglądała na niefrasobliwą od czasu wznowienia gry. Ponieważ ich przewaga wydawała się coraz bardziej krucha, Endo wszedł na boisko na 20 minut przed końcem i zapewnił determinację i dyscyplinę, których brakowało Liverpoolowi. Drużyna Slota utrzymała się do końca, przechodząc poważny test swojej determinacji w dużej mierze dzięki obecności Endo.

Japończyk może zgromadził w sumie tylko 157 minut w Premier League w tym sezonie, ale każdy z nich musiał przynieść widoczny efekt. Nigdy nie jest aktorem pierwszego planu, zamiast tego wzywany jest, gdy jego drużyna potrzebuje go najbardziej - i zawsze dotrzymuje słowa. To ta niezachwiana i oczywista niezawodność zdobyła serca i umysły na Merseyside, i dlatego regularnie usłyszysz jego nazwisko śpiewane z The Kop, do tej samej melodii, która została przyjęta dla legendarnego Sadio Mane: Voulez-Vous przez Abbę.

Biorąc pod uwagę, jak mało gra, wpływ Endo jest po prostu niezwykły - ale gdy spojrzysz wstecz na to, jak naprawdę doszło do jego przybycia na Anfield, można to opisać tylko jako szczęśliwy przypadek. Gdyby sprawy potoczyły się po myśli Liverpoolu w sierpniu 2023 r., ten rozdział kariery Endo nigdy by nie został napisany.


Niestety, w niedzielę zostanie wciągnięty na boisko jako mistrz Premier League. Dla Caicedo i Lavii, stojących z boku w klaszczącej kontyngencie Chelsea, będzie to moment tego, co mogło się wydarzyć. Dwóch graczy, którzy odrzucili projekt Liverpoolu na rzecz wartego miliard funtów zespołu Todda Boehly'ego, w przyszłym sezonie będzie musiało nadrobić zaległości w stosunku do północnych rywali.

Żaden z nich nie spojrzy na Endo ze szczególną zazdrością. Caicedo, 23 lata, był jednym z wyróżniających się zawodników ligi na swojej pozycji przez ostatnie 12 miesięcy i jest jednym z pierwszych nazwisk na liście drużyny pod wodzą Enzo Maresci. Tymczasem Lavia wyraźnie ma zaufanie swojego trenera i dostaje minuty, gdy jest w formie. Problem polega na tym, że od czasu przybycia za 58 mln funtów 18 sierpnia 2023 r. 21-latek opuścił 424 dni - i 67 meczów - z powodu kontuzji.

Jednak w niedzielnych przedmeczowych wydarzeniach będzie okrutna ironia, ponieważ pogratulują mało prawdopodobnemu beneficjentowi wspólnej sagi transferowej sprzed dwóch lat, teraz chwaląc się wyróżnieniem, o którym obaj mogą tylko pomarzyć. Liverpool na pewno nie będzie żałował swojej decyzji.

Will Castle

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

MarcelowskyLFC 03.05.2025 22:20 #
Wniosek jest prosty
Endo>Lavia, Caicedo +zubimendi
hoster 03.05.2025 22:56 #
Przeczytałem migiem bo mnie tytuł trochę zaniepokoił, bo tak jak byłem pierwszym krytykiem tak teraz jestem pierwszy do obrony Endo. Jednak w artykule wszystko się zgadza, biorąc pod uwagę poprzedni rok Wataru odegrał kluczową rolę w zespole, który do ostatnich meczy bił się o wszystkie puchary, zdobył Carabao Cup w tym sezonie został mistrzem co prawda zagrał mniej minut ale swoje 5gr dorzucił w każdym razie i Caicedo i Lavia z łóżka szpitalnego mogą pozazdrościć Japończykowi zasług i medali.
CzerwonyBartek 03.05.2025 23:06 #
O ile Caicedo mimo wszystko szkoda tak dzięki Bogu, że zamiast Lavii mamy Endo ...i Gravena oczywiście przede wszystkim
HUN 03.05.2025 23:54 #
Japończyka tu nigdy nie powinno być i takich transferów również.
Pabloitto 04.05.2025 07:13 #
Świetny transfer, bardzo go lubię.

Pozostałe aktualności

Slot z nagrodą za Występ Tygodnia  (0)
03.05.2025 23:13, Maja, liverpoolfc.com
Młodzież przegrywa 0:3 w derbach Merseyside  (0)
03.05.2025 21:33, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Chelsea  (0)
03.05.2025 21:29, Klika1892, liverpoolfc.com
Carragher: Oni mogą zagrozić Liverpoolowi  (2)
03.05.2025 19:12, FroncQ, Liverpool Echo
Slot: Chcielibyśmy przeżyć to jeszcze raz  (1)
03.05.2025 17:21, B9K, Daily Mail
Wieści kadrowe przed meczem z Chelsea  (0)
03.05.2025 13:00, B9K, liverpoolfc.com
Jones o pozostałych meczach ligowych  (0)
03.05.2025 11:03, MaksKon, liverpoolfc.com