BHA
Brighton & Hove Albion
Premier League
19.05.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1860

Mo Salah: Nie spodziewałem się, że zostanę


Mohamed Salah usiadł do rozmowy z Garym Neville’em, by podsumować niezwykły sezon Liverpoolu, w którym The Reds sięgnęli po mistrzostwo Premier League.

Egipcjanin opowiedział m.in. o tym, jak Arne Slot pomógł mu osiągnąć rekordowe liczby indywidualne, o tym, czy wierzy w sięgnięcie po Złotą Piłkę oraz dlaczego jeszcze niedawno oceniał swoje szanse na nowy kontrakt w klubie na... zaledwie 10 procent. Oto zapis rozmowy z byłym zawodnikiem Manchesteru United, obecnie ekspertem Sky Sports. 

"Nie spodziewałem się, że zostanę"

Przez większą część sezonu przyszłość Salaha w Liverpoolu pozostawała niepewna. Jego kontrakt wygasał latem, a rozmowy o przedłużeniu przeciągały się miesiącami. Ostatecznie jednak w kwietniu gwiazdor podpisał nową dwuletnią umowę.

Neville zapytał go, jak sam oceniał swoje szanse na przedłużenie kontraktu na początku kampanii.

— Patrząc na historię klubu? Dziesięć procent — odpowiedział Salah bez wahania.

— Znam filozofię Liverpoolu i wiem, jak w przeszłości postępowano tu z zawodnikami po trzydziestce. Nie spodziewałem się, że zostanę. To nie jest zarzut — po prostu tak to wcześniej wyglądało.

— Negocjacje naprawdę przyspieszyły dopiero po sześciu miesiącach. Od stycznia wszystko zaczęło iść w dobrą stronę. Trochę to trwało. Mam wrażenie, że klub chciał sprawdzić, czy nadal jestem w stanie dawać drużynie jakość! — żartował napastnik.

— Nie prosiłem o więcej. Chciałem tylko dwóch lat — dodał.

Zapytany o swoje cele na nadchodzące dwa sezony, Salah odparł:

— W tym roku zdobyłem mistrzostwo Anglii i myślę, że nie byłem jeszcze tak szczęśliwy w Liverpoolu przez całe osiem lat, jak w chwili, gdy pokonaliśmy Tottenham.

— Bardzo chciałbym, żebyśmy wygrali finał Ligi Mistrzów. Wiem, że Premier League ma dla klubu ogromne znaczenie, tak powinno być, ale ja marzę o zdobyciu obu tych trofeów jeszcze raz.

Liverpool nie był wymieniany w gronie faworytów do mistrzostwa w tym sezonie — i właśnie to, zdaniem Salaha, trzeba zmienić.

— Oczekiwanie, że nie wygramy, to problem. To musi się zmienić, biorąc pod uwagę, jakich mamy piłkarzy i jakich kibiców mamy za sobą. To porażka Liverpoolu powinna być zaskoczeniem, nie odwrotnie.

— Ile razy kibice mają jeszcze słyszeć: "wrócimy silniejsi w przyszłym sezonie"? Najlepsze, co możemy im dać na zakończenie rozgrywek, to powiedzieć "dziękujemy" i wręczyć im ważne trofeum.

"Zasługuje na pożegnanie z klasą" – Salah broni Alexandra-Arnolda

W przeciwieństwie do Salaha, Trent Alexander-Arnold nie zdecydował się na podpisanie nowej umowy z Liverpoolem. Coraz więcej wskazuje na to, że wychowanek klubu z Anfield latem przeniesie się do Realu Madryt. Egipcjanin odniósł się do nieprzyjemnych scen z ostatniego meczu na Anfield, gdzie Alexander-Arnold został wygwizdany przez część kibiców. Salah stanowczo stanął w obronie kolegi z drużyny i wezwał fanów do godnego pożegnania prawego obrońcy.

— Mam wrażenie, że kibice byli wobec niego zbyt surowi — przyznał.

— W tamtym momencie nie zasłużył na takie traktowanie. Zasłużył na wszystko, co najlepsze, bo oddał temu klubowi absolutnie wszystko.

— Nie powinniśmy tak się zachowywać wobec żadnego zawodnika, który okazywał szacunek fanom, nawet jeśli spędziłby tu tylko sześć miesięcy. A co dopiero, jeśli mowa o kimś, kto daje ci całe serce przez dwadzieścia lat. Tak nie powinno to wyglądać.

— Mam nadzieję, że sytuacja zmieni się w kolejnym meczu z Brighton albo w ostatniej kolejce sezonu. On zasługuje na pożegnanie z klasą.

Salah nie ukrywa, że z Alexandrem-Arnoldem łączy go bliska relacja.

— Naprawdę go kocham, to wyjątkowy człowiek. Zasługuje na najlepsze pożegnanie z klubem. Zrobił bardzo wiele dla miasta i dla drużyny. Jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii Liverpoolu. Dał z siebie wszystko.

— Myślę, że potrzebował nowego wyzwania. Rozmawiał ze mną o tym. To oczywiście jego decyzja. Ma 26 lat, a już wygrał wszystko po dwa, trzy razy. Co więcej mógł jeszcze osiągnąć tutaj?

— Życzę mu wszystkiego najlepszego. Zawsze będziemy w kontakcie.

Marzenie o Złotej Piłce: "W tym roku szanse są naprawdę duże"

Zapytany wprost, czy Złota Piłka jest dla niego celem numer jeden, Salah odpowiedział:

— Kiedyś naprawdę mnie to nakręcało. Teraz wiem, że nie na wszystko mam wpływ, więc w pewnym momencie odpuściłem to mentalnie. Jednak kiedy wchodzę na boisko, przypominam sobie, co chcę osiągnąć w danym sezonie — i to mnie napędza.

— Bardzo chciałbym kiedyś ją zdobyć. A jeśli się nie uda? Nie wiem, co wtedy zrobię.

— Myślę jednak, że w tym roku mam naprawdę dużą szansę. Zobaczymy, jak się to potoczy.

O początkach współpracy ze Slotem

Salah zdradził, jak wyglądały jego pierwsze wrażenia z pracy pod wodzą Arne Slota, który przejął drużynę po Jürgenie Kloppie latem ubiegłego roku.

— Na początku wydawał się bardzo wymagający — przyznał Salah.

— Gdy czegoś chciał, nie odpuszczał, potrafił wracać do tematu bez końca. To było trochę uciążliwe na starcie. Jednak później człowiek się do niego przyzwyczaja, do tego, jak mówi, jak formułuje oczekiwania — i wtedy wszystko staje się łatwiejsze.

Jak dodaje, Slot od razu pokazał, że potrafi mieć realny wpływ na zespół — nawet jeśli początek współpracy przypadł na trudny okres przygotowawczy.

Mohamed Salah zdradził, jak Arne Slot już na początku współpracy uświadomił mu, jak ogromny wpływ ma na cały zespół — nawet w z pozoru błahych sytuacjach.

— Pokazał mi kilka nagrań z rozgrzewki. Inni piłkarze byli wtedy na zgrupowaniach reprezentacji, a ja, ponieważ nie grałem w kadrze, rozpocząłem przygotowania wcześniej z młodszymi zawodnikami. Podczas rozgrzewki byłem trochę ospały, nie dawałem z siebie wszystkiego — wspomina Salah.

— I wtedy Slot mówi: "Zobacz, drugi zawodnik po tobie, patrzy na ciebie i też zwalnia. Teraz zobacz trzeciego." Potem cała linia idzie w moim tempie. I dodał: "To jest twój wpływ na zespół".

Salah przyznał, że miał ze Slotem kilka szczerych rozmów.

— Był wobec mnie bardzo otwarty. Pokazał mi kilka fragmentów z moich meczów i powiedział: "Z takim Mo możemy wygrać wszystko. Z tym drugim nie wygramy za wiele. Chcę z ciebie wyciągnąć maksimum. Chcę, żebyś był dostępny przez cały sezon. Chcę, żeby to był twój najlepszy rok".

— Odpowiedziałem: "Powiedz tylko, czego oczekujesz, a zrobię to. Jestem profesjonalistą".

— Nie próbował mnie rzucać na głęboką wodę, był bardzo uprzejmy. Powiedziałem mu to zresztą wprost – że jest człowiekiem pełnym szacunku. Pokazywał mi dokładnie, czego ode mnie chce. Mówił: "Jeśli chcesz coś dodać, coś zmienić – bądź ze mną szczery". To było fantastyczne.

— Poczułem, że nowy trener daje mi przestrzeń, okazuje uznanie. Mogłem z nim rozmawiać o tym, nad czym chcę pracować, czego oczekuję od zespołu i co sam mogę mu dać. Myślę, że właśnie tego mi brakowało.

— Pokazał mi, że jestem tu kimś wyjątkowym, że jestem gwiazdą. I może właśnie wtedy najbardziej tego potrzebowałem.

Kiedy Salah zrozumiał, że Slot to wyjątkowy szkoleniowiec…

Choć Egipcjanin od początku miał dla nowego menedżera sporo szacunku, dopiero konkretne decyzje taktyczne przekonały go o klasie Holendra.

— W kilku meczach w przerwie całkowicie zmieniał ustawienie. Potrafił dostosować się do przeciwnika, przesuwał Doma [Szoboszlaia], zmieniał pozycje Makki [Alexisa Mac Allistera].

— Nie trzyma się kurczowo własnych schematów. Według mnie to bardzo inteligentne podejście.

Salah nie tylko zakończył sezon jako najlepszy strzelec Premier League, ale również jako lider klasyfikacji asyst – zaliczył ich aż 18.

— Teraz jestem częściej przy piłce, czuję się pewniej. Jeśli raz się nie uda, będzie kolejna szansa – to kluczowe dla zawodnika. Wiem, że potrafię stworzyć sytuację.

— Już w sezonie 2021/22 zdobyłem tytuł najlepszego playmakera z 13 asystami, więc wiedziałem, że mam tę umiejętność. Jednak teraz mam piłkę przy nodze znacznie częściej i mogę to robić swobodniej.

Rekord wkładu bramkowego w zasięgu ręki

Salah może pochwalić się 46 udziałami przy bramkach w tym sezonie Premier League — to najwyższy wynik w historii 38-meczowych sezonów ligi. Do absolutnego rekordu – 47, który należy do Alana Shearera (1994/95) i Andy’ego Cole’a (1993/94) – brakuje mu zaledwie jednej akcji bramkowej.

— Pobiłem rekord 38-kolejkowego sezonu. To dla mnie ważne. Jednak ostatnio trochę zwolniliśmy, bo już zapewniliśmy sobie mistrzostwo.

— W zeszłym tygodniu Lucho [Luis Díaz] zmarnował świetną okazję i pomyślałem: "No błagam! Co jeszcze mam zrobić?". Bardzo chciałbym pobić ten rekord. Myślę, że mi się uda.

Przyszłość Liverpoolu pełna nadziei

Salah z optymizmem patrzy na kolejne sezony pod wodzą Slota.

— Mamy młodych, ambitnych zawodników, którzy chcą się uczyć i jednocześnie mają ogromny potencjał. To świetna grupa. Możemy sięgnąć po każde trofeum, jeśli tylko będziemy chcieli.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

adamne 17.05.2025 16:15 #
Ale szpileczka w Diaza, zresztą w meczu reakcja też była widoczna. Ale myślę że to OK, Mo generalnie jest szczery w wypowiedziach a pozycję ma taką że może sobie pozwolić na uwagi w stosunku do innych jak coś zawalą. A wiadomo że zależy mu na rekordach i tytułach więc ma prawo do irytacji bo w ostatnich meczach po zdobyciu mistrzostwa doszło już do pewnego rozprężenia. Mam nadzieję że na dwa ostatnie spotkania wróci jeszcze ogień i Salah podkręci jeszcze swoje statystyki.

Pozostałe aktualności